Pov Tommy
O tak, wczorajszy dzień był świetny, uszczęśliwiłem ją. Gdyby nie ten typ, co wstawił zdjęcie, byłby idealny. Ja chciałem zrobić jej najlepsze urodziny, a przez to, że zabrałem ją gdzieśtam (gdzie mieliśmy prawo sobie pozjeżdżać w spokoju) ten typ nas zauważył.
Ubrałem bluzę i spodenki, po czym zszedłem na dół. Szczerze? Sam nie wiedziałem, czemu aż tak mi zależało. Nie chciałem, by sobie ubzdurała, że robiła coś źle – niech będzie zadowolona, to też będę zadowolony... To szalone myśli. Czy istniała możliwość, że się zakochałem w Liv? Nigdy nie czułem czegoś tak mocnego do kobiety, nie znałem się na miłości.
Wyjąłem z lodówki mleko. Co by zrobić na śniadanie?... A, już wiem. Ale gdy sięgałem po płatki, ktoś dotknął mnie w ramię.
– Nie zabijaj, zmoro nieczysta! – wystraszyłem się.
Zaśmiali się Phil i mama – czyli albo jeden, albo druga postanowiła sobie zażartować. Bardzo śmieszne... a ja im ufałem! Odwróciłem się do nich i sapnąłem poirytowany.
– Coś ty taki zamyślony, że nas nie zauważyłeś? – spytał Phil, stojąc tuż za mną z niewinnym uśmiechem.
– To jeszcze nie znaczy, że macie mnie straszyć! Myślałem nad czymś po prostu...
– Naprawdę? Rzadko tak się zamyślasz... – Przekrzywił głowę, drapiąc się po karku, ale po chwili namysłu znowu się uśmiechnął. – To już wiem, nad czym myślałeś, a raczej nad kim!
Zerknąłem zdezorientowany na Phila. Jakim cudem niby wiedział? Nie dawałem żadnych znaków, nie byłem głupi, żeby się z tym zdradzać. A może jednak to widać, a to mój wzrok się popsuł? Ugh, jak byłem przy Livii, czułem się bezpieczniej.
– Popatrz, znowu się zagapił.
– Nieprawda... – westchnąłem, zaciskając dłoń na kartoniku mleka.
Okej, Tommy, zachowaj spokój i myśl rozsądnie. I próbowałem to robić, co nie należało do łatwych zadań, gdy rozmyślałem o tej jednej dziewczynie, za którą pewnie mógłbym zginąć, a jednak nie pojmowałem dlaczego.
Ściągałem na siebie wzrok obecnego w kuchni towarzystwa, więc uległem i pokręciłem głową, przymrużając swoje zmęczone powieki.
– Dobra, prawda. Najprościej w świecie mam za dużo na głowie, nic wielkiego.
– Czyżby mój synek miał wybrankę? – ożywiła się.
– Jaką wybrankę, mamo?! Co jest z wami dzisiaj nie tak? Odczepcie się.
Ale mama nie dała mi spokoju. Ona widziała, że bez przerwy tkwiłem w domu Dreama. Odgadła, że chodziłem tam dla Livii. Kochałem sposób, w jaki Livia doceniała małe rzeczy. Swoją drogą, jej uśmiech był piękny... O CZYM JA MYŚLĘ?!
– Ugh, już nie wiem, co robić. Jednak nie jestem głodny, zjem później – odparłem zrezygnowany i odłożyłem mleko na miejsce.
Poszedłem na górę i położyłem się na łóżku, patrząc w sufit. Nie rozumiałem swoich uczuć ani czy kiedykolwiek je zrozumiem. Fani gadali o mnie i Liv, przyjaciele coś podejrzewali, a ja nic. Jak w ogóle się o tym dowiedzieć?...
Usłyszałem pukanie do drzwi. Rzuciłem ciche „proszę” i za moment drzwi się uchyliły. Podniosłem głowę – Dadza wszedł do środka. Oczywiście, bo jak mogłem się nie spodziewać, że przyjdzie. Moja głowa z powrotem opadła na poduszkę.
– Hej. Coś się stało, że przyszedłeś?
– Cóż, wydaje mi się, że potrzebujesz pogadać – odparł niewzruszony, zamknął drzwi i usiadł obok.
CZYTASZ
Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]
FanfictionTo nie tak, że Livia nie ma żadnego kontaktu ze swoim bratem, Dreamem. Żyją po prostu inaczej. On jest popularnym streamerem i graczem, a ona randomową dziewczyną, która rysuje, jeździ na rolkach i nie ma pojęcia o Minecrafcie. Ale rodzice Livii nie...