Pov Livia
Obudziłam się i wyjęłam z szafy prezenty owinięte w kwiecisty papier ozdobny. Przyznam, że nie wiedziałam, co chłopaki planowali – sama zamierzałam dać głównie ten mój obraz, ale nie tylko.
Wczoraj nie poszłam z Tommym po prezenty. Na pewno coś mu wypadło, bo przecież by nie kłamał, ale było mi przykro. Wspominałam jego obietnicę, której nie dotrzymał... Zamierzałam iść samotnie. Gdy przygotowywałam się do wyjścia, Sap dostrzegł, co się działo i zaproponował pomoc, więc poszliśmy razem. Kupiłam słodycze, a on doradził mi nowy mikrofon.
W pośpiechu przebrałam się, wzięłam prezent i sprawdziłam, czy niczego nie zapomniałam. Po tym poszłam do pokoju brata.
Nie spał i przeciągał się na leżąco, wpatrując się w sufit. Dopiero po chwili mnie zauważył.
– Claaay! – Odłożyłam paczkę i położyłam się na nim. – Wszystkiego najlepszego, brat.
Przytuliłam go i on to odwzajemnił.
– No hej, młoda, dzięki – mruknął zaspany, przecierając powieki.
Zrzucił mnie z siebie. Sięgnęłam po prezenty i podałam mu je, aż usiadł.
– O, a co ty wykombinowałaś? – zaciekawił się. – Dobra, daj to.
Rozdarł papier – jako pierwszy ukazał się mikrofon.
– Wiesz, że nie musiałaś...? – spytał dla pewności.
– To akurat od Nicka, on go wymyślił. Prędzej to reszta jest moim pomysłem.
– Czekaj, czy ja widzę... – W odpowiedzi pokiwałam głową, a Clay zabrał największą paczkę i rozdarł. – Ja nie mogę! Jest piękny, wiesz o tym?!
Zachichotałam. Oczywiście, że wiedziałam, w końcu postarałam się, prawda? Im większy rysunek, tym trudniejsze wykonanie i wiele razy go poprawiałam.
– Tak, skończyłam go najlepiej, jak umiałam. Uznałam, że fajne będzie, jak ci go podaruję na urodziny.
Clay uśmiechnął się i zbiegł schodami z obrazem, ciągnąc mnie za rękę. Od dawna nie wytrzymywał, więc wbił gwóźdź w ścianę w salonie, by właśnie w tej chwili powiesić obraz. Cieszył się jak dziecko. Rozejrzałam się – wszędzie wisiały serpentyny i balony, a Nick mówił coś w holu. Pewnie on ozdobił salon.
– W torebce dałam ci marker, byś mógł się tam podpisać – zwróciłam mu uwagę, pokazując nieduże „Drista” na obrazie. – Ja się podpisałam tutaj, przy sobie.
Spojrzał na mnie i pobiegł do pokoju, by go znaleźć. W końcu podpisał się pseudonimem z charakterystyczną buźką. Brakowało jednego, więc zawołał:
– SAPNAP!
Zatkałam uszy, bo już umierały od krzyków. Zaśmiałam się, gdy Nick wbiegł jak poparzony.
– Co jest?
– Masz, podpisuj się! – odparł i zamaszyście podał marker.
Nick wywrócił oczami, ale wykonał polecenie.
– No to co, jesteś już stary, Clay? – zażartował.
– Raczej nie, to George jest starszy – prychnął.
– Ale z naszego grona to jesteś, dziadku!
Patrzyłam na brata, uradowana, że prezent mu się podobał, gdy usłyszałam ciężkie kroki.
– Właściwie, to on nie jest taki stary.
To brzmiało na obcy głos, chociaż skądś go znałam. Odwróciłam się, by zobaczyć, kto wszedł. Tommy i... czekaj.
CZYTASZ
Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]
FanficTo nie tak, że Livia nie ma żadnego kontaktu ze swoim bratem, Dreamem. Żyją po prostu inaczej. On jest popularnym streamerem i graczem, a ona randomową dziewczyną, która rysuje, jeździ na rolkach i nie ma pojęcia o Minecrafcie. Ale rodzice Livii nie...