ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟙𝟞

2 0 0
                                    

Pov Sapnap

Ustaliłem z przyjaciółmi, że Clay z Tommy'm wyciągną Livię na rolki, by nie przeszkadzała przez parę godzin. Tyle na pewno wystarczyło. W tym czasie ja dostałem zadanie przygotowania pokoju gościnnego plus miałem odebrać gości z lotniska.

Włączyłem muzykę i poszedłem do pokoju gościnnego. Zacząłem ścierać kurze i zmieniłem pościel dwóch oddzielnych łóżek.

Około piętnastej postanowiłem wyjechać, by pół godziny po tym odebrać chłopaków. Wtedy będą przechodzić kontrolę.

Została godzina... Sprzątnąłem jeszcze kuchnię i salon, żeby nie były aż takie brudne.

Idealnie w momencie, gdy skończyłem, zadzwonił mi telefon. Spojrzałem, kto to i odebrałem.

– Cześć, Sap, jesteśmy już na lotnisku – odezwał się wesoły głos znajomego. – Samolot doleciał wcześniej.

O, tak! Zmieścimy się w czasie.

– Hej i rozumiem, na szczęście Clay nie zdążył wrócić. Tommy dołączy do nas jutro, dzisiaj nie może.

– Jasne, dobra... no to czekamy na ciebie!

– Niedługo będę.

Rozłączyłem się. W takim razie oni już są. Poszedłem założyć buty, po drodze biorąc kluczyki i pojechałem na lotnisko.

Na miejscu szukałem wzrokiem chłopaków jeszcze zanim wysiadłem z auta. Napisałem im, że jestem przed wejściem, a ci od razu mnie zauważyli i podeszli.

– Hej, Nick!

– Hej, Karl i George! Kopę lat! – zawołałem, ale przypomniałem sobie o celu ich wizyty. – Mamy ze trzy godziny, musimy podjechać po zakupy i rozpakować.

– Jasna sprawa, damy radę. Kto, jak nie my, prawda? – zapytał George.

Pokiwałem głową i pojechaliśmy do sklepu.

Za jakiś miesiąc były urodziny rodzeństwa. Livia miała dwa dni po Clayu. Do niej przyjeżdżał Phil, a Tommy chciał nocować. Nie wiedziałem dokładnie, co wymyślili dla Claya, ponieważ on skupiał się bardziej na tym, by jego siostra miała dobre urodziny.

W sklepie kupiliśmy jedzenie i rzeczy potrzebne chłopakom. My też trochę potrzebowaliśmy rzeczy do nagrań, więc dla mnie i Claya też coś kupiłem. Nie obeszło się bez przekąsek i słodyczy na, na przykład, oglądanie filmów.

Wróciliśmy do domu. Pozostało nam przygotować resztę... Pochowaliśmy zakupy i pomogłem chłopakom się rozgościć.

Mieli przyjść za jakieś pół godziny – Clay mnie powiadomił, że Livia już chciała do domu, bo była zmęczona. Dałem mu znać, że mogli wracać, bo wszystko zrobiłem.

~~~~~

Pov Livia

Była już siedemnasta trzydzieści, a ci idioci dalej nie chcieli, bym wróciła. Już się boję, co w domu mnie zastanie.

– Dobra, Liv, możemy wracać – oznajmił Dream z ulgą.

– No, w końcu się ruszymy! – stęknęłam i od razu się podniosłam.

Zdecydowanie miałam dosyć bycia na dworze. Sześć godzin to za dużo.

– Pa, Tommy!

Odjechałam do domu. Byłam wyczerpana długą jazdą, a brat nie chciał wracać do domu. Clay dogonił mnie i znowu jechaliśmy razem.

– Co wy kombinujecie?

– O co ci chodzi? – spytał, jak gdyby nic.

– Nigdy nie zatrzymywaliście mnie aż tyle. Chłopie, jest osiemnasta prawie, a nogi mi wysiadają!

Jak wyszłam na świat? | Tommyinnit x OC [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz