32. Josie

3.5K 612 191
                                    

#allovermeLS

W poniedziałek wracam do domu naprawdę wykończona po zajęciach.

Mój mózg paruje i najchętniej zwinęłabym się na łóżku w pozycji embrionalnej, by iść spać, ale nie mogę. Obiecałam chłopakom, że zrobię dzisiaj lasagne, więc przede mną jeszcze przynajmniej godzina pracy w kuchni. W dodatku dostałam okres, więc generalnie czuję się beznadziejnie. Biorę tabletki przeciwbólowe i uznaję, że na pewno dam radę, chociaż moje odbicie w lustrze ma na ten temat inne zdanie. Jestem blada i mam cienie pod oczami.

W domu poza mną jest tylko Vance, który robi coś na laptopie w salonie, gdy zaczynam się krzątać w kuchni. Parker i West powinni wrócić za jakąś godzinę, czyli akurat wtedy, kiedy lasagne będzie już w piekarniku.

Moje ruchy są powolne i z trudem skupiam się na pracy. Kręci mi się w głowie i muszę się przytrzymać blatu, gdy nagły skurcz sprawia, że niemalże zginam się w pół, ale się nie poddaję. Obiecałam lasagne, więc ją zrobię, choćbym miała tu paść trupem.

– Wszystko w porządku, Josie?

Podnoszę wzrok, by stwierdzić, że Vance nie siedzi już w salonie. Przemieścił się do kuchni tak cicho, że nawet nie zauważyłam kiedy. Stoi po drugiej stronie wyspy i przygląda mi się ze zmarszczonymi brwiami.

Może boi się, że czymś się ode mnie zarazi?

– Tak – zapewniam, siląc się na uśmiech. – Robię lasagne. Możemy potem zjeść razem w jadalni.

– Pewnie. – Jego jasne szare oczy zdają się mieć w sobie rentgen. Zaraz sam się dowie, w jakiej fazie cyklu obecnie się znajduję. – Pomóc ci?

Gwałtownie kręcę głową.

– Nie, ty zajmowałeś się zakupami – protestuję. – Gotowanie to moja działka. Zaraz wszystko tu ogarnę.

Wyjmuję z lodówki mięso mielone, które zamierzam rzucić na patelnię, kiedy znowu kręci mi się w głowie i robi mi się niedobrze. Już nieraz zdarzało mi się wymiotować podczas okresu, więc to nie byłoby nic nowego, ale naprawdę nie chcę się tak czuć właśnie teraz. Czy moje ciało nie mogłoby poczekać chociaż godziny, aż obiad znajdzie się w piekarniku?

– Josie, nie lubię nalegać, ale widzę, że coś jest nie tak – mówi surowo Vance, wyjmując mi mięso z ręki. Rzuca je na blat, a potem chwyta mnie za ramię i prowadzi do jednego z hokerów. Siadam na nim ze stęknięciem. – Co się dzieje? Jak mogę pomóc?

– To nic takiego – mamroczę. – Możesz mi dać wody.

I tabliczkę czekolady. I termofor.

Gryzę się w język, zanim powiem to na głos, choć naprawdę mam na to ochotę. Czuję się beznadziejnie, ale przecież dam radę. Nie mogę zawieść chłopaków.

Opieram się ciężko o blat i przyglądam półprzytomnie, jak Vance krząta się po kuchni, nalewając mi wody. Gdy ponownie się zbliża, bezceremonialnie kładzie mi dłoń na czole, jakby sprawdzał mi temperaturę.

– Jesteś blada i rozpalona – oznajmia po chwili. – Zmierz gorączkę.

Krzywię się.

– Vance, naprawdę nie musisz...

– Jeśli mnie tu nie chcesz, to w porządku, ale najpierw zadbaj o siebie – przerywa mi. – Chyba jesteś chora.

– Nie jestem chora, tylko dostałam okres. – Żałuję tych słów, ledwie opuszczą moje usta, ale już za późno. Vance robi głupią minę, a ja kontynuuję niechętnie: – Czasami mam przy tym podwyższoną temperaturę, jest mi słabo i boli mnie brzuch. To nic takiego. Wzięłam już tabletki, więc mi przejdzie.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz