#allovermeLS
Całowałam się z Parkerem i Westem.
Całowałam się z nimi razem. We trójkę. Na kanapie. Podczas gdy jeden z nich trzymał mnie za biodra i przyciskał do swojego wzwiedzionego członka, a drugi masował moje piersi.
I, o dobry Boże, tak bardzo mi się to podobało.
Boję się tego, ale równocześnie tak strasznie chcę więcej. Kładę się spać, ale przewracam się z boku na bok i nie mogę zasnąć, bo ciągle o tym myślę.
Jestem otwarta i tolerancyjna w kwestiach seksualnych. Nie, jeśli chodzi o moje doświadczenie – Troy był moim pierwszym i nie był specjalnie innowacyjny w łóżku, a przed nim całowałam się tylko z jednym chłopakiem. Ale uważam, że wszystko, co nikogo nie krzywdzi i jest konsensualne, jest okej. Tylko że...
W przypadku moich chłopaków nie chodzi tylko o seks.
Mogę wierzyć, że w trójkącie nie ma nic złego, jeśli mam na myśli stosunek, ale co, jeśli im chodzi o coś więcej? Parker mówił mi przecież, że to, co mieli z Melissą, przypominało związek. A związek z kilkoma facetami naraz...
Cóż, to coś, czego nasze społeczeństwo raczej nie akceptuje.
To coś dziwnego. Odbiegającego od normy. Na tyle, że na kampusie gada się o orgiach urządzanych przez chłopaków. Uważam, że to krzywdzące i całkowicie zbędne, patrzeć ludziom w ich życia i oceniać ich za wybory, których dokonują, zwłaszcza jeżeli czynią ich szczęśliwymi i nikogo nie ranią. Tak jednak jest i nie wiem, jak poradziłabym sobie z ludzkim gadaniem.
Z westchnieniem przewracam się w łóżku na drugi bok. A może za bardzo to wszystko analizuję? My się tylko całowaliśmy. Od tego jeszcze bardzo daleka droga do związku, który będziemy musieli ogłosić przed całym światem.
Mam mętlik w głowie, przez co w końcu podnoszę się z łóżka, gotowa pójść do kuchni, by nalać sobie wody. Po drodze jednak mijam drzwi do sypialni Parkera, spod których sączy się światło, i waham się przez chwilę. A potem, zanim zdążę przekonać samą siebie, że to kiepski pomysł, pukam do drzwi.
Zaproszenie dobiega mnie ze środka niemal od razu.
Wchodzę do pokoju i dopiero gdy wzrok siedzącego na łóżku Parkera ześlizguje się w dół mojego ciała, uświadamiam sobie, że włożyłam na siebie jedynie długi, obszerny T-shirt i nic więcej. Nie ma w tym nic seksownego, ale też ten strój nie jest specjalnie skromny. Udaję jednak, że się tym nie przejmuję, gdy mówię cichutko:
– Nie mogłam spać.
Rozczochrany Parker siedzi oparty o wezgłowie łóżka, mając na sobie wyłącznie spodnie od dresu. Widok jego umięśnionej klatki piersiowej zapiera mi dech.
Parker odkłada na szafkę nocną tablet, na którym najwyraźniej coś czytał, odrzuca brzeg kołdry i zachęcającym gestem wskazuje mi udostępnione miejsce.
– Chcesz się ze mną położyć? Obiecuję, że będę trzymał ręce przy sobie.
Waham się przez chwilę, bo mam wątpliwości, czy ja będę potrafiła. Orientuję się jednak, że nogi same niosą mnie w kierunku łóżka. Parker wyciąga ramię, a ja kładę się i zwijam przy nim w kłębek, pozwalając się objąć i przykryć. Przymykam oczy, wdycham głęboko jego znajomy zapach i nagle czuję się dużo, dużo lepiej. Mętlik w głowie cichnie, jakby nigdy go tam nie było.
Parker tymczasem wzdycha, całuje mnie w czoło i poprawia się na materacu, nie próbuje mnie jednak od siebie odsunąć. Obejmuje mnie ramieniem, więc byłoby trudno. Kładę głowę w okolicach jego obojczyka i wciskam mu nos w szyję.
CZYTASZ
All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONE
RomanceJosephine „Josie" Maxwell-Spencer to prawdziwe słoneczko: dziewczyna, który patrzy na świat przez różowe okulary, chce we wszystkich widzieć dobro i stara się, żeby każdy ją polubił. Kiedy tuż po rozpoczęciu drugiego roku studiów w Yarrow Josie rozs...