45. Josie

3.6K 567 74
                                    

#allovermeLS

W niedzielne popołudnie witam się z Parkerem i Westem, jakbyśmy się nie widzieli co najmniej rok, a w poniedziałek idę na zajęcia z poczuciem, że nie było mnie tam znacznie dłużej niż tylko weekend.

W porze lunchowej umawiam się z Des z myślą o tym, że w końcu powiem jej, co się dzieje między mną a chłopakami. Strasznie mnie to stresuje, ale nie znoszę trzymać mojej przyjaciółki w niewiedzy i nienawidzę, że nie mam się komu zwierzyć. Muszę to w końcu naprawić.

Od rana na naszym grupowym czacie aż wrze od wiadomości chłopaków. Wczoraj, kiedy wróciliśmy, we czwórkę obejrzeliśmy na ekranie laptopa zdjęcia, które zrobił mi Vance, i chłopcy dalej nie mogą się pogodzić z myślą, że ich przy tym nie było.

West aka karate kid: Dobra, przyznaj się, Josie

West aka karate kid: Jakim cudem Vance namówił cię na tę sesję?

West aka karate kid: Jest genialna, oczywiście (dzięki tobie, nie jego umiejętnościom)

West aka karate kid: Ale jakim cudem się na to zgodziłaś? Miałaś dość, że patrzył na ciebie intensywnie, milcząc?

Vance aka niemowa: Sprdl

Josie aka promyczek: Właściwie sama to zaproponowałam.

West aka karate kid: ...

West aka karate kid: Mogłaś tego nie mówić. Teraz nie wiem, jak przeżyję zajęcia ze wzwodem

Parker aka bezmózg: Podnieca cię byle co.

West aka karate kid: Czyli ciebie to nie podnieciło?

West aka karate kid: przesyła zdjęcie

Czym prędzej chowam komórkę, żeby żaden z moich sąsiadów na zajęciach nie zobaczył, co właśnie wysłał West. Oczywiście to jedno z moich zdjęć. Tych, gdy byłam już w pościeli całkiem naga.

Dobra, obiektywnie rzecz biorąc, one naprawdę wyszły super. Ale to przecież nie dzięki mnie. Nie jestem profesjonalną modelką ani nie wiadomo jak atrakcyjna. Ale sposób, w jaki uchwycił mnie Vance...

Cholera, ten chłopak naprawdę ma talent.

Zdjęcia są świetnie. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal jestem na nich naga, więc wcale nie chciałabym, żeby całe Yarrow je zobaczyło.

Parker aka bezmózg: Teraz też jestem podniecony. Dzięki.

Parskam śmiechem, aż Alana ogląda się na mnie pytająco. Kręcę głową i chowam komórkę, bo nie jestem w tej chwili w stanie odpisać chłopakom i zachować powagi.

Po zajęciach od razu kieruję się do Cinnamon Sticks. Gdy docieram na miejsce, okazuje się, że Des już tam jest i że zdążyła mi kupić latte z cynamonową posypką, a także zająć stolik w rogu kawiarni, z dwoma wygodnymi fotelami, w których się rozsiadamy.

– Chciałam z tobą pogadać o imprezie halloweenowej – mówi, zanim zdążę się odezwać. Odrzuca na plecy długi kucyk zrobiony z jej warkoczyków i upija łyk kawy. – Za kogo się przebierasz?

Wzruszam ramionami.

– Jeszcze tak naprawdę o tym nie myślałam.

– Wybierasz się sama? – dopytuje. – A może mogłabym cię z kimś spiknąć?

Z jakiegoś powodu na te słowa niepokój skręca mi żołądek. Spiknąć mnie?

To pewnie dobry moment, żeby jej powiedzieć, że nie potrzebuję, żeby szukała mi chłopaka, ale się denerwuję i słowa z jakiegoś powodu wcale nie chcą opuścić moich ust. To poważny przypadek nagłej niemocy słownej.

All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz