#allovermeLS
Coś jest nie tak.
Dostrzegam to dopiero po kilku godzinach imprezy, w trakcie której naprawdę świetnie się bawię. Wypijam jeszcze trochę alkoholu, choć niewiele, o co dba Parker, szaleję z Westem na parkiecie, bo ma najlepsze wyczucie rytmu spośród wszystkich trzech moich chłopców, a gdy chcę chwilę odpocząć, idę do Vance'a, żeby nie spędzał całego wieczoru samotnie. Kiedy chcemy pogadać, przekrzykujemy z Des muzykę, co nas bardzo bawi, a raz czy dwa spotykamy się też w kuchni z innymi futbolistami i ich dziewczynami. Jest ekstra.
Dopóki powoli nie przestaje być.
Właściwie nie wiem, od czego się to zaczyna. Kiedy w którymś momencie wychodzę na korytarz, żeby poszukać toalety, czuję na sobie dziwne, ciekawskie spojrzenia innych imprezowiczów. Z początku nie zwracam na to większej uwagi i po prostu się do nich uśmiecham, po czym po schodach wbiegam na piętro, gdzie znajduje się łazienka. Nie raz już tam bywałam i wiem, jak tam trafić, ale dzisiaj ta droga trochę mi się dłuży.
Jakiś chłopak rozmawiający w korytarzu pod ścianą z dziewczyną, którą kojarzę ze statystyki, posyła mi porozumiewawczy uśmieszek. Marszczę brwi i mijam ich bez słowa. Pod drzwiami toalety niestety stoi inna dziewczyna, wyraźnie czekając na swoją kolej, co oznacza, że jest zajęte. Chwieje się lekko, wyraźnie zawiana, i wskazuje mnie palcem.
– Wszystko w porządku? – Marszczę brwi. – Może pomogę ci usiąść?
– Nieee – odpowiada, uśmiechając się. – Ty jesteś Josie, nie? Niezła robota, laska.
Okej, to się zaczyna robić dziwne.
– Nie wiem, o czym mówisz. – Posyłam jej sztuczny uśmiech, a ona potrząsa głową.
– Daj spokój, wszyscy o tym gadają – prycha. – Twoi współlokatorzy wyraźnie jedzą ci z ręki. Jak się tak ustawia facetów?
Chyba jest bardziej pijana, niż myślałam.
– Może powinnaś odpocząć – sugeruję łagodnie. – Chyba nie czujesz się najlepiej...
– Zawsze chciałam spróbować w trójkącie. – Dziewczyna udowadnia, że naprawdę za dużo wypiła, dzieląc się ze mną niepokojąco intymnymi detalami swoich fantazji jak na fakt, że w ogóle jej nie znam. – Jak to jest? Fajnie?
Jezu. Ona nie może wiedzieć, prawda?
Zastygam i zupełnie nie wiem, co odpowiedzieć. Na szczęście w tej samej chwili otwierają się drzwi toalety, a ze środka wychodzi druga dziewczyna, bardziej trzeźwa od tej, z którą rozmawiam, i bez tak rozmazanego makijażu. Wyraźnie się znają, bo natychmiast chwyta swoją koleżankę za ramię i odciąga ode mnie, posyłając mi równocześnie zdegustowane spojrzenie.
– Jezu, Hailey, nie rozmawiaj z nią – rzuca. – Chcesz, żeby ktoś pomyślał, że jesteś tak samo zboczona?
Zaraz... Co takiego?
– O czym wy mówicie? – udaje mi się wykrztusić.
Dziewczyna parska śmiechem.
– Nie udawaj takiego niewiniątka, Maxwell – syczy. – Niby taka z ciebie harcereczka, ale już jest jasne, że to tylko pozory. Wszyscy wiemy, że rozkładasz nogi, przed kim popadnie. Nawet na tej imprezie robisz z siebie pośmiewisko. Musisz tak ostentacyjnie pokazywać po sobie, że pieprzysz się z nimi wszystkimi?
Przez chwilę gapię się na nią w milczeniu, niezdolna do wypowiedzenia choćby słowa. Serce wali mi jak szalone, a do oczu napływają łzy na samo wspomnienie tego, jak wiele pogardy w moim kierunku usłyszałam w jej głosie. Ponieważ nie chcę się przy niej rozpłakać, po prostu odwracam się i uciekam, poniewczasie orientując się, że nawet nic jej nie odpowiedziałam.
CZYTASZ
All Over Me | Reverse Harem novel | 18+ | ZAKOŃCZONE
RomanceJosephine „Josie" Maxwell-Spencer to prawdziwe słoneczko: dziewczyna, który patrzy na świat przez różowe okulary, chce we wszystkich widzieć dobro i stara się, żeby każdy ją polubił. Kiedy tuż po rozpoczęciu drugiego roku studiów w Yarrow Josie rozs...