Czas biegł jak zwariowany... W środę przyszło kilka osób na rozmowę o pracę. Mara wzięła na siebie księgowych a ja sekretarki .
Po 5 kandydatce byłam wykończona. Nikt obiecujący... Wtedy do biura weszła młodziutka dziewczyna z może 5-6 letnim chłopcem za rękę.- Dzień Dobry. Ja w sprawie rozmowy o pracę. Bardzo przepraszam ale nie miałam z kim go dziś zostawić .
W pierwszej chwili chciałam jej podziękować i powiedzieć że kogoś już mamy.. ale stwierdziłam że dam jej szansę w ogóle się przedstawić .
Zaprosiłam ja do biura . Chłopiec grzecznie usiadł w kącie pokoju , wyciągnął z plecaka kolorowankę i kredki i zaczął rysować.
Młoda dziewczyna okazało się że ma 22 lata - tylko wygląda na 18 . Właśnie zaocznie kończy liceum . Zaszła bardzo młodo w ciążę i ciężko jej było pogodzić naukę i dziecko z minimalną pomocą rodziców bo ojciec dziecka ją porzucił. W Maju ma zdawać maturę i myślała że może mogła by zaocznie studiować właśnie księgowość. Jej synek Olivier uczęszcza do przedszkola ale ze Panuje ospa to nie chciała go wysyłać a dziś nie miał kto się nim zająć. Chłopiec cały czas grzecznie był zajęty rysowaniem .
Marta zaimponowała mi . Zaproponowałam jej że zacznie od poniedziałku na miesiac okresu próbnego . Jej godziny pracy będą od 10.00- 14.00 aby zdążyła odbierać syna z przedszkola. Zaproponowałam również że jeśli będziemy jej potrzebować np dłużej to będzie mogła odebrać syna w przerwie obiadowej i zabrać go do biura. Zgodziła się na proponowana stawkę nawet nie próbując negocjować.
- Do zobaczenia w poniedziałek o 10 ! Powiedziała Marta
- Do zobaczenia , przygotuje umowę żebyś ja mogła podpisać i proszę nie zapomnij dokumentów.
Zajrzałam do biura Mary.. widziałam że rozmawiam z mężczyzną koło trzydziestki.
Zawołała mnie ręką.
- Dani dobrze że jesteś . Poznaj Sama . Jest idealnym kandydatem do naszego zespołu.
- Miło mi poznać . Daniela - współwłaścicielka firmy.
Nieco nieśmiało podał mi rękę .
- Samuel ale proszę mówcie mi Sam.
Dopięliśmy warunki zatrudnienia i zostałyśmy same. Opowiedziałam o Marcie . I jak zwykle obie byłyśmy zadowolone z takiego obrotu sprawy. Rozejrzałyśmy po naszej skromnej firmie... Taaaak... Jest coś o czym żadna z nas nie pomyślała... Nasza firma... Po lewej... Moje biuro i mała kuchnia w której mogliśmy zrobić kawę i odgrzać posiłek z małym stolikiem i dwoma krzesłami. A po prawej biuro Mary i mała łazienka . Na szczęście pomiędzy było dość dużo miejsca... Stało tam biurko z drukarka i dwa olbrzymie kwiaty. W sumie jak dokupimy drugie większe biurko dla Sama i stolik pod drukarkę znajdzie się jeszcze trochę miejsca na duży regał na dokumenty. Kwiaty przesuniemy bliżej głównego wejścia . Na jakiś czas to rozwiązanie będzie musiało wystarczyć. A być może będziemy musiałby szukać większego biura dla naszej firmy.
Zamknełyśmy biuro i pojechałyśmy kupić meble aby zostały dowiezione w poniedziałek . Nie mogłam się doczekać jutrzejszego spotkania z białym kłem ...
Mara pojechała do mnie pomoc wybrać ubranie na jutrzejsze spotkanie . Zerkłam do aplikacji czy nic nie napisał .. ale ni odczytywałam nowych wiadomości. Byłam zmęczona.
Wstałam przed budzikiem zaparzyłam kawę i razem z nią i tabletem wyszłam na taras .. była wiadomość od Kła..
Bialy_kieł03 Witaj piękna istoto. Mam nadzieję że się nie rozmyśliłaś i widzimy się dziś w "Romeside" o 18. Miłego dnia i do zobaczenia !
CZYTASZ
Nieparzysta Trójka
RomanceDani to ja... A właściwie to Daniela. Mam 25 lat , z wykształcenia jestem księgową, jestem ustabilizowana finansowo oraz mieszkaniowo. -O mój Boże Dani ! Skasuj to natychmiast ! To brzmi jak list motywacyjny do pracy albo słaba oferta matrymonialna...