Ronda posadziła nas przy kominku..
- zaraz wrócę z czymś ciepłym ! Wykrzyczała biegnąc do kuchni.
- to dla Ciebie.. dałem wizytówkę Eveline Liamowi.
-odeszła od ojca... Chce żebyś się do niej odezwał... .Liam zmiażdżył wizytówkę w ręce i wyrzucił do ognia...
- Nie psujmy sobie nastroju - powiedział..
Ronda przyniosła 4 kawy i usiadła z nami .
- więc co was do mnie sprowadza poza pysznym jedzeniem !!!!
Liam uśmiechnął się pokazując dołeczki...
- Wiesz... Że jesteś dla mnie ważna..
I chciałem się podzielić z Tobą pewna informacją...Chwycił mnie za rękę ukazując Rondzie piękny pierścionek na moim palcu...
- Szykujemy się do ślubu !!!!
- o mój Boże !!!! O mój Boże !!!! - płakała że szczęścia!
- To kiedy ten wielki dzień.!!!- To już zależy... Od naszej pięknej narzeczonej... - powiedział Levi...
O matulko !!! Nazwał mnie narzeczoną..
- kochaniutka moja !!! Proszę !!! Pozwól by wesele było tu w leśniczówce !!!!
- Dani ? - zapytał Liam z błyszczącym wzrokiem ..
- Tak... Myślę że to najlepsze miejsce ..
- Tak właśnie pomyślałem... Jeśli by zamknąć zajazd i restauracje na całą noc. Goście mogli by tu spać... A my ... W trójkę czulibyśmy się komfortowo... Moglibyśmy świętować w trójkę... A nie udawać.. wesele między dwójką...
- Nie chciałabym wielkiego wesela... - powiedziałam...
-Chciałabym uroczystość... W najbliższym gronie.. sama nie mam wiele osób z mojej strony... Nie mam rodziny... Więc o tym zawsze marzyłam...Liam z Levim siedzieli szeroko się uśmiechając...
- To kiedy masz wolne terminy ? - zapytałam...
- Daj mi sekundę !!! - pobiegła po księgę z rezerwacjami .
Wertowała nerwowo karki...
- co moje kochane dzieciaczki powiedzą na 29 czerwca ???
- tak szybko ? - zakrztusiłam się kawą .
- potem może być 5 października ...
Chłopcy patrzyli na mnie błagalnym wzrokiem..
- Ale na co czekać kochanie ??? Mamy teraz tydzień urlopu.. zdążymy załatwić formalności w urzędzie jutro . I mamy cały tydzień na planowanie .
- Dobrze ... Zróbmy to !!!
Przy obiedzie uzgodniliśmy z Ronda że mamy kilka dni żeby jej dać wszystkie informacje . Co byśmy chcieli... I był czas zbierać się do domu rodziców .
- To gdzie mam jechać ? Zapytał Levi ?
- ja po prowadzę - Powiedział Liam
- Możemy zajechać do mieszkania .. nie mam żadnej bielizny..
- po drodze możemy się zatrzymać w sklepie.. za dużo czasu byśmy stracili . Może być skarbie ? - zapytał
- Pewnie..
- kochanie... Może... Powiesz Leviemu.. to co mi.. wcześniej.. żebyś miała jasna sytuację..
Reakcja Lewiego mnie zaskoczyła... Była taka sama jak Liama . Też uznał że najlepiej będzie jeśli nie będę brała następnego zastrzyku. Po czym dodał...
CZYTASZ
Nieparzysta Trójka
RomanceDani to ja... A właściwie to Daniela. Mam 25 lat , z wykształcenia jestem księgową, jestem ustabilizowana finansowo oraz mieszkaniowo. -O mój Boże Dani ! Skasuj to natychmiast ! To brzmi jak list motywacyjny do pracy albo słaba oferta matrymonialna...