- dobrze , za niedługo będę - usłyszałam końcówkę rozmowy Mary budząc się w niekomfortowej pozycji z Jacobem przytulającym się do mojej ręki , która była już prawie zdrętwiała.
- Dani... Jest prawie 9, Harry dzwonił że mały się mnie domaga .
- dobrze , pomóż mi wstać proszę podciagneła mnie i podała kule.
- Boże.. wyspałam się pierwszy raz od miesiąca ! Co za wspaniałe uczucie ! Dziękuje że mnie na mówiłaś!
- liczę na rewanż jak te dwa szkraby już że mnie wyjdą - wyszeptałam tak aby Jake nie słyszał,
Wypiłyśmy kawę i szybko zjadłyśmy śniadanie . Mara wyszła a ja kuśtykałam na balkon , uśmiechnęłam się widząc znajome auto , które po chwili wjechało na podziemny parking.
- Nie śpisz już ? - poczułam czule objęcie kilka minut później..
- Nie , Mara mnie obudziła , zjadłyśmy już śniadanie . Jake jeszcze śpi.
- idź go obudź ... Mamy tu coś do załatwienia jak tylko wyjdzie - Levi pocałował mnie w ucho.
Liam zrobił kawę Jacobowi i zaczął pakować ekspres do kawy i produkty kuchenne . A Levi pomógł mi wziąść prysznic.
- Mogliście poczekać aż wyjdę, wasze piski było słychać w sypialni - sapnnoł obrażony Jake który nie mógł się dostać do łazienki .
- Nic nie robiliśmy ! - odwarknełam
- wiesz jak ciężko umyć kobietę w ciąży , z nogą w gipsie , która myśli że ma wszędzie łaskotki ? - zapytał poważnie Levi Jacka pokazując mokra koszulkę i pół spodenek...
- Dlatego ja się zawsze rozbieram- wybuchnoł śmiechem Liam...
Jake pomógł chłopcom poznosic do auta wszytko co trzeba z kuchni. Resztę zabierze jutro firma przeprowadzkowa.
- pozdrów Hugo !!! Pamiętajcie o parapetówkę za 2 tygodnie !!!!
Tak.. ustaliliśmy że parapetówka będzie jak ściągnąć mi gips. Jeszcze ponad tydzień . Dam radę.
Wjechaliśmy ostatni raz windą.
- Było cudownie tu mieszkać ..
- Tu poczuliśmy co to znaczy dom...
- dziękuję że upieraliście się żebym go nie sprzedawała... , chyba bym bardzo żałowała . Nie potrafiła bym się pożegnać .. niby kilka ścian... A tyle wspomnień . Widziałam jak Levi i Liam też to przeżywali razem ze mną...
Ostatni raz posprawdzali czy wszytko jest spakowane żeby mieć pewność że nic nie przeoczyliśmy.
- Jedźmy już.. jedźmy do domu. - wyszeptałam
Wiedziałam że od teraz będziemy pisać nowy rozdział w naszym wspólnym życiu . Nowy dom.. , dzieci ... I moi dwaj mężczyźni .
Jeszcze kilka miesięcy temu gdyby ktoś mi powiedział jak będzie wyglądać moje życie za niespełna rok wyśmiała bym go.
Po drodze zajechaliśmy po pizzę na wynos . Bo raczej nic nie będziemy gotować. Chociaż jakież było moje zdziwienie , gdy w domu lodówka była wypchana po brzegi co zauważyłam gdy Levi sięgal po ketchup i majonez , a na wyspie kosz z owocami .
- Witaj w domu kochanie - Liam szepnol puszczając mnie w końcu ze swoich rąk sadzając na wyspie
- witajcie - przytuliłam ich obu.
W salonie dojrzałam część pudeł , pewno z garażu rodziców.
- mamy pełno roboty- zacząl Liam
CZYTASZ
Nieparzysta Trójka
RomanceDani to ja... A właściwie to Daniela. Mam 25 lat , z wykształcenia jestem księgową, jestem ustabilizowana finansowo oraz mieszkaniowo. -O mój Boże Dani ! Skasuj to natychmiast ! To brzmi jak list motywacyjny do pracy albo słaba oferta matrymonialna...