Biurowe sprawy

2 0 0
                                    

Mara karmiła piersią niespełna miesięcznego Barrego. Musiałyśmy zrobić przerwę w rozmowach kwalifikacyjnych. Trzy za nami.. jeszcze dwa.. ale na razie największe wrażenie zrobiła na nas  Barbara. Kobieta po 50. Wróciła do zawodu zaledwie kilka lat temu ale zrobiła wszystkie kursy przypominające nowe zasady. Jej poprzednie miejsce pracy stawiało na młodszych pracowników.. - dla nas to było mało profesjonalne podejście. Rozumiem że młodsze osoby lepiej się czują z rówieśnikami... Ale bądźmy szczerzy... Do pracy przychodzi się pracować a nie spędzać czas z koleżankami i kolegami popijając kawkę . Gdybyśmy z Marą tak myślałby... , nie osiągnęły byśmy tego co mamy w tej chwili.

Marta weszła oznajmiając że kolejny kandydat już jest.

- Możesz go poprosić o chwilę cierpliwości , zaproponuj kawę i niech chwilę poczeka ? - zapytałam Martę .

Dwie godziny później omawialiśmy z Samem i Marta wszystkich kandydatów... Nawet nikt nie wie , ile może zaobserwować sekretarka która obserwuje czekających kandydatów.. jeden bezczelnie podrywał Martę , bardzo jej się narzucając a inna zadzwoniła do swojej koleżanki i komentowała biuro , jak okropnie jest urządzone i nie się czy mogłaby w takich warunkach pracować... Ustaliliśmy że stawiamy na Barbarę.

Sam który bardzo się zaangażował w szukanie nowego biura , razem z Martą nawet było kilka oglądać. Miał dla nas dwie ostateczne propozycje . Jeden lokal w centrum , ulice dalej od biura Liama... Gotowy do Użytku z recepcja i 3 biurami w środku ale bez miejsc parkingowych dla pracowników . Czynsz .. dość wysoki. Drugi natomiast... Bardziej na obrzeżach skąd ja i Mara miałybyśmy lepszy dojazd . Duży parking dla pracowników i klientów , dużo większy a  finansowo... 1/3 mniej tego co ten w centrum.. ale... Jest to pusta przestrzeń.. czekającą na remont... .

- więc .. który ? Decyzję musicie podjąć jak najszybciej .. - mówi Sam

- ile może trwać remont ? - zapytała Mara

- no wlaśnie ... Tu jest mały problem.. firma ubezpieczeniowa wymaga projektu od architekta..  żadnej samowolki.

- To chyba nie ma żadnego problemu - powiedziałam uśmiechając się ...

- Myślisz że Liam by to zrobił ? - zapytała Marta

- Zrobi wszytko co sprawi że jestem szczęśliwa, zadzwonię do niego zaraz.

- Dani... Chcielibyśmy z Tobą porozmawiać z Martą.

Mara wyczuła że potrzebujemy chwili i zabierając maluszka wyszła pod pretekstem zmiany pieluchy.

- słucham was - zaczełam widząc że oboje są skrępowani... Sama już nie wiedziałam co myśleć..

- Czy masz może w planie wynająć swoje mieszkanie ? - zapytał w końcu Sam

I wszytko zrozumiałam !!! Owszem , zastanawiałam się co zrobić z mieszkaniem... Liam się upierał żebym go nie sprzedawała

- Nie podjełam jeszcze decyzji - byłam całkowicie szczera 
-ale rozważę co macie do powiedzenia - chciałam się z nimi podroczyć.. choć w głębi serca wiedziałam że decyzja już jest podjęta.

- chcielibyśmy zamieszkać razem... Moja kawalerka jest za mała , Olivier nie ma tam komfortowych warunków które powinniśmy mu zapewnić. U Marty w domu tak samo . Szukaliśmy czegoś do kupna , ale bank odmówił nam kredytu bo oboje za krótko mamy nasza obecna pracę i kazali spróbować za jakiś czas . Pomyśleliśmy czy może byłabyś skłonna wynajać nam mieszkanie , z kontraktem na 2-3 lata . Mielibyśmy szansę coś więcej zaoszczędzić żeby kupić duże mieszkanie bądź dom na wsi za jakiś czas.

- zgadzam się . - powiedziałam od razu, nie potrafiąc ich trzymać w niepewności . Ale słuchajcie jeśli wybierzemy 2 lokal będziecie mieć dość daleko do pracy...

Nieparzysta TrójkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz