Sekretny projekt

1 0 0
                                    

Rano Liam zawiózł mnie do mamy Lucy..  która cały czas się uśmiechała.

-Mara... Czy unowilas już Chrzciny z Ronda ? - zapytała

- tak wszytko ustalone ! 24 grudnia ochrzciły małego Barrego!

- a znalazłaś już nianie ?

- nie jeszcze... Mieliśmy kilka rozmów... Ale to młode dziewczyny .. zazwyczaj studentki..  ciężko o kogoś dobrego.

- córka mojej znajomej .. wróciła z mężem i dziećmi że stanów własnie... Jest nauczycielką w przedszkolu.. a raczej była.. ich dzieci zaczynają tu szkole ale na razie nie planuje wracać na cały etat do przedszkola . Myśli o studiach wieczorowych aby być nauczycielem angielskiego.. wiesz zwiększyć swoje kwalifikacje. Kupili dom nie daleko Dani.. i Twojego przyszłego domu ..  pomyślałam że może byłabyś zainteresowana ? Jenifer myśli o jakieś dorywczej pracy ... Ma wykształcenie..

- O mój Boże !!! Naprawdę ?? - Mara się ucieszyła..

- będziecie mieszkać koło siebie. Dani tez będzie potrzebowała kogoś do pomocy kiedy ja nie będę mogła pomagać. Może byście się wszystkie dogadały ? Ręczę za nią ... A jej mąż..  jest informatykiem..  i będzie pracował w firmie Leviego ! To zaufani ludzie...  Wiesz że Levi sprawdza każdego od podszewki .

- Czy możesz mnie z nią kontaktować ? - Mara prawie piała z zachwytu !!!

- oczywiście tu masz jej numer - napisała kilka cyfr na karteczce. Koniecznie powiedz że to od Lucy .!!!

Dołączyła do nas spóźniona Marta.

- Przepraszam ! - płakała od wejścia.

- co się stało ??

,- odwołali nam rezerwacje na wesele !!!! Powiedzieli że dostali większe zamówienie ! I musieli nas skreślić ! 2 tygodnie przed ślubem ..

- spokojnie ! Zaraz coś wymyślimy.. 

Zadzwoniłam do Rondy czy ma miejsce na skromny obiad na 27 grudnia.. , od razu ustaliliśmy ze mogą użyć ozdoby z naszego ślubu , i wydzielić scianke z przeźroczystych zasłon aby oddzielić uroczystość od innej uroczystości.

- Boże !!! Jak ja się wam odwdzięczę !!! - Marta płakała z radości ze uratowaliśmy ślub. Nie chcieli wesela . Chcą odłożyć jak najszybciej pieniążki na własny dom.  To mi przypomniało że muszę w końcu wybrać mieszkanie... Chciałabym to ogarnąć póki dzieci są w brzuchu...

Zrobiliśmy losowanie kopert , kto komu robi prezent. Ja wylosowalam Tatę Leo ! No i moi panowie... Ale dla nich mam już prezent... Kupiłam im weekend w Jowiszu. Tylko oni dwaj. W połowie stycznia. Chce żeby mieli możliwość spędzić ten czas we dwoje... Tym bardziej że zaraz nigdzie się już nie rozstaniemy przez długi czas jak tylko dzieci przyjdą na świat. Ja mam dogadanie z Marą i Jacobem że spędzamy weekend u niej . Żeby nie myśleli że nie będę pod odpowiednią opieką.

Mama Lucy i Pani Green zrobiły pyszny obiad...

Ustaliliśmy co każda przynosi na obiad świąteczny... Ucieklam nawet na drzemkę do pokoju chłopców .

Dochodziła właśnie 18 gdy Levi przyjechał po mnie .   Marzyłam już .tylko o kolacji i żeby moi mężczyźni wzięli mnie w ramiona ..

- Co to za zapach - dziwny odór uderzył we mnie jak tylko weszliśmy do domu.

- ehhhh... To klej.

- klej ? Co kleiłeś ?

- zaraz zobaczysz ... A teraz muszę Ci zawiązać oczy skarbie .
- będziemy szli powoli... Na górę... Będę Cię trzymać.

Nieparzysta TrójkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz