Nessa
W końcu, pierwszy raz od bardzo dawna czułam się szczęśliwa. Pogodziłam się z ojcem, który przeprosił mnie za wszystko i wyjaśnił że nigdy nie chciał dla mnie źle. Porozmawialiśmy szczerze i mam nadzieję że w najbliższym czasie nic się nie popsuje.
W głowie cały czas miałam obrazy ze wczorajszego dnia z Aresem. To jak chodził ze mną na wszystkie atrakcje, na jakie tylko chciałam. I to jak kupił mi balona, co było bardzo słodkie z jego strony.
No cóż, jednak, jak widać Ares Mornins nie jest taki zły, na jakiego z początku chciał się kreować.
Szykowałam się właśnie na spotkanie z Jasonem i Noemi. Tak się złożyło, że jakiś czas się nie widzieliśmy, więc postanowiliśmy to zmienić i wyjść dzisiaj do klubu.
Zwlekłam się w końcu z łóżka, bo miałam tylko, jakieś dwie godziny żeby się ogarnąć.
A nie oszukujmy się. Dwie godziny to bardzo mało, żeby się ogarnąć.
Poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie usiadłam przy toaletce, żeby zrobić makijaż i wyprostować włosy, a w międzyczasie odpaliłam sobie jakąś muzykę, żeby nie było tak cicho.
Byłam sama w domu. Mój tata z Adele znowu byli na jakimś spotkaniu biznesowym, a Ares od rana był w warsztacie. I coś czułam że będzie tam jeszcze kilka godzin, bo mówił że mają dużo zamówień.
Zastanawiałam się czy ubrać czerwoną sukienkę przed kolano, która miała wiązanie na dekolcie, lecz nie takie żeby wszystko odkrywała czy czarną, lekko dłuższa sukienkę z rozcięciem na udzie. W niej czułam się nieco bardziej komfortowo niż w tej pierwszej, ale trudno.
Do Ares:
*Zdjęcie*
*Zdjęcie*
„Jak myślisz, która?"Na odpowiedź nie musiłam długo czekać, ponieważ przyszła już po zaledwie dwóch minutach.
Od Ares:
„Kochanie, w dwóch wyglądasz zajebiście seksownie, więc ubierz tą w której będziesz czuła się lepiej i tą, którą nie będzie przyprawiała cię o dyskomfort."„Ps przez ciebie mam teraz mały problem księżniczko."
Śledziłam wzrokiem tekst, nie mogąc przestać się uśmiechać.
Od Noemi:
„Zaraz będziemy."Popatrzyłam na wiadomość, a następnie skierowałam wzrok na godzinę w telefonie.
Cholera.
Było za dziesięć dwudziesta pierwsza. Czyli mam jeszcze dziesięć minut do godziny na którą się umówiliśmy.
Sięgnęłam szybko po czarne szpilki i małą torebkę w tym samym kolorze, a następnie stanęłam przed lustrem, tak żeby było widać całą moją sylwetkę i wysłałam zdjęcie Aresowi.
CZYTASZ
love is treacherous
Teen Fiction~I kto by się spodziewał że osoba która miała mnie naprawić zniszczyła mnie doszczętnie~ Kłótnie rodziców, wyprowadzka ojca z domu, nowy partner matki. To właśnie od tego momentu życie siedemnastoletniej Nees zamieniło się w istne piekło. Kiedy matk...