Czyżby pocałunek?
Zaniemówiłam, po prostu odebrało mi mowę. Podwójna randka? Ciekawe jak się teraz z tego wykaraskam...
- Zaraz... Ty masz kogoś?
- A co zazdrosna?
- Współczuje biedaczce, albo biedakowi. - zaśmiałam się z jego urażonej miny,
- Nie jestem homo. - odparł twardo,
- Nie wnikam. - podniosłam ręce w geście kapitulacji nadal się uśmiechając,
- Twoim zdaniem nie jestem wystarczająco męski by mieć dziewczynę?
- Trafiłeś w sedno!
Przez chwile widać było, że jest nieźle wkurzony. Teraz jednak uśmiechał się chytrze, coś kombinuje.
Nie mogłam go o to wypytać, bo miałam klienta, a ten wrócił na swoje miejsce. Około osiemnastej pojawiła się Lili, a więc także mój szef raczył wyjść ze swojego biura. Przyjaciółka rzuciła mi tylko krótkie cześć i puściła porozumiewawcze oczko za nim zabrała się za Marko. Widać, że Lil mu się podoba, no i dobrze dawno już nie widziałam jej z jakimś facetem. To jej dobrze zrobi i może dzięki temu będzie trochę normalniejsza...
- Sam możesz dzisiaj zostać dłużej i zamknąć bar? - zapytał nagle Marko,
- Dobra i tak nie mam co robić w domu. Zostanę.
Za chłopakiem Lili tańczyła z radości dziękując mi za tą szanse, co wyglądało bardzo komicznie. Gdy chłopak się odwrócił by zobaczyć co mnie tak rozśmieszyło na szczęście przestała. Chwyciła go za ramię i wyprowadzając go z sali powiedziała bezgłośnie "Dziękuje". Po raz kolejny ma u mnie dług.
- Dwa Spraity z lodem.
Dziewczyna wydekoltowana do pępka omiatała właśnie natarczywym wzrokiem resztę gości czekając na zamówienie.
Gdy tylko dostała szklanki do ręki kołysząc biodrami udała się w stronę kolejnej ofiary. Pech lub po prostu łud szczęścia zdecydował, że jej wybór padł na Willa.
Postawiła na stoliku napoje i przysunęła do niego krzesło. Szkoda, że nie słyszałam rozmowy. Chociaż musiała być interesująca, bo po pięciu minutach dziewczyna chlusnęła mu piciem w twarz. Cała czerwona szybko uciekła do koleżanek. Forest obrzucił mnie dziwnym spojrzeniem i poszedł się wytrzeć na zapleczu. Wycierałam właśnie ladę, gdy wrócił. Był bez koszulki, co zbiło mnie trochę z pantałyku.
- Ubierz się.
- Jestem na plaży, a moja koszulka jest mokra. Chyba że będzie Ci to przeszkadzać w pracy?
- Rób co chcesz. - machnęłam ręką i polerowałam dalej.Było już po 22, gdy zamykałam bar. Zaczęłam od drzwi frontowych. Przekręciłam klucz dwa razy i zaciągnęłam metalową zasuwę. Gdy się odwróciłam przygwoździł mnie do ściany. Przeszedł mnie dreszcz, gdy patrzyliśmy sobie w oczy. Dalej był bez koszulki. Miał dobrze umięśnione ciało i opaloną skórę.
- Odsuniesz się?
- Nie.
- A mogę wiedzieć dlaczego?
- Nie możesz.
Nachyliłam się delikatnie w jego stronę, zmniejszając odległość między nami. Zaskoczony moim zachowaniem jednak zadowolony zwycięstwem zrobił to samo. Czyżby pocałunek?
CZYTASZ
Mój udawany facet
Novela JuvenilSam nie znosi przegrywać, więc gdy znienawidzony chłopak wyśmiewa się z niej postanawia mu się odpłacić. Co wyjdzie z jej nieszablonowego planu? Will Foster znudził się już zwykłą codziennością. Popularny, przystojny i szanowany w mieście chłopak sz...