Rozdział XIII

14.6K 1K 7
                                    

- Zabierz mnie do domu... - wyszeptał (...)

- Nawet się nie przedstawiłem, a ty już masz o mnie złe zdanie. Kochanie to nie fair.
Powiedział zaskoczony niebieskooki, nie zdejmując ręki. Kim jest ten grecki bóg???
- Pomyliłam Cię z jednym pacanem.
- Mam nadzieje, że chociaż z przystojnym pacanem?
Serio, Foster? Może każda na niego leci, a tłumy dziewczyn ślinią się na jego widok, ale to nie mój typ.
- No właśnie nie do końca.
Chłopak zrobił smutną minę i odsunął się.
- Ej -  dźgnęłam go w ramię - Ty jesteś od niego dużo przystojniejszy.
Jego humor zmienił się błyskawicznie i po chwili znów mnie obejmował z bananem na twarzy.
- W takim razie jestem Nill.
- Sam.
- Co taka ładna dziewczyna robi tu sama?
- Przyjaciółka i jej chłopak zmusili mnie bym przyszła. Nie widziałam ich od początku imprezy. O, o wilku mowa! Cześć Kochani! - dałam nacisk na ostatnie słowo a wymuszony uśmiech zagościł na mej twarzy.
Mój szef i Lily podeszli do mnie trzymając się za ręce.
- Oj przestań, dobrze że przyszłaś. - powiedziała Lil,
- Witaj Nill. - przywitał się chłodno z chłopakiem,
- Cześć Marko, widzę że u ciebie wszystko gra.
- Tak, Sam idziesz z nami? - zapytał facet mojej przyjaciółki nie spuszczając z oczu niebieskookiego,
- Nie zostaje, miłej zabawy. Zobaczymy się później. - puściłam oczko do Lily a ona natychmiast zrozumiała przekaz,
- Chodźmy się czegoś napić. - szepnęła do ucha Marko i odciągnęła go siłą od nas,
- Uważaj na siebie Mała a ty - wskazał na chłopaka siedzącego obok - tym razem bez numerów.
Skierowałam swoją uwagę na mojego towarzysza. Był zamyślony ale gdy tylko zauważył moje spojrzenie znów się uśmiechnął.
- O co mu chodziło? - zapytałam zaciekawiona,
- Nie mam pojęcia. Chcesz się przejść? - zapytał zmieniając temat,
- Jasne.
Wiedziałam że czegoś mi nie powiedział, więc postanowiłam później to z niego wydobyć.
Szliśmy wzdłuż plaży omijając fale rozlewające się po piasku. Było ciemno, ale Księżyc i gwiazdy rozjaśniały noc. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się z głupich historii, ale gdy chciał mnie złapać za rękę odepchnęłam go.
- Coś ty taka niedotykalska? - powtórzył czynność i tym razem dostał po łapach,
- Ej Mała, co z Tobą? - złapał mnie mocno za nadgarstek aż zabolało,
- Puszczaj! - syknęłam z bólu,
- Ani mi się śni! - powiedział groźnie i przyciągnął mnie do siebie.
Był silniejszy więc wylądowałam na jego klatce piersiowej a on wykorzystał to i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Zaczęłam się z nim szarpać i omal nie wpadliśmy przez to do wody. W ostatniej sekundzie ktoś rzucił się na Nilla i rozdzielił nas. Teraz we dwójkę tarzali się po piasku wymierzając sobie nawzajem ciosy. Po chwili rozpoznałam nieznajomego to był...
- Will?
- Jestem chwilowo zajęty. - wydyszał i dalej okładał przeciwnika pięściami.
Na szczęście po kilku sekundach nadbiegł Marko i rozdzielił walczących.
- Sam zbierz Fostera do kupy.
Chłopak wsparł się na mnie ramieniem, ale dalej mierzył się spojrzeniem z tym dupkiem
- A ty, Nill... Spieprzaj stąd za nim do kończę to co zaczął Will.
Chłopak podniósł się z trudem i rzucając ostatnie gniewne spojrzenia odszedł ledwo trzymając się na nogach.
- Zabierz mnie do domu... - wyszeptał Will ledwo już mówiąc, bo twarz miał mocno pokiereszowaną.

Mój udawany facetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz