Rozdział 33

1.7K 150 11
                                    

Loki, Asgard

Usłyszałem delikatne uderzenia w pole siłowe. Zmusiłem się aby otworzyć oczy. Spodziewałem się zobaczyć wiele osób, ale nie tą, która stała na przeciwko mnie.

- Lena? To naprawdę ty?- miałem strasznie zachrypnięty głos, ledwo mówiłem, ale radość jaką czułem, była nie do opisania. Ta drobną osóbka w poszarpanej sukience z kilkoma zadrapaniami. Jeżeli jest tutaj to pokonała jakoś Odyna.

- Tak to ja zaraz cię wyciągne.- miała łzy w oczach.

- Nie. Uciekaj dam sobie radę. Wrócisz po mnie innym razem a teraz uciekaj!- tym razem starałem się mówić stanowczo, nie mogłem pozwolić aby narażała się dla mnie po tym wszystkim.

Wachała się ale tylko przez chwilę. Na jej twarzy pojawiło się zdiwienie i pewnego rodzaju szczęście. Na dłoni miała fioletową kuleczkę.Wzięła ją w jedną rękę i przyłożyłam ją do pola. Cząstka jej mocy jak myślę przenikła przez złotą siatkę. Patrzyłem na to że zdziwieniem i musiałem to dotknąć, czułem, że powinienem to zrobić. Lekko musnąłem kuleczkę i poczułem wszechogarniające ciepło.
Wszystkie rany znikły nie pozostawiając po sobie najmniejszego śladu.

- Żegnaj. Kocham cię!- powiedziała a po jej policzkach spłyneły łzy.

Kiedy Lena znikła wbiegli strażnicy z Odynem na czele. Szaty Wszechojca były brudne i w niektórych miejscach podarte. Na twarzy miał niewielkie zadrapania, ale jego mina. Bezcenna. Był wściekły, jego oczy płonęły nienawiścią lecz gdy mnie zobaczył... Jego złość osiągnęła chyba maksymalny poziom. Szybko jednak się opanował i wyszedł.

Narrator,Asgard

-Panie, przybył oczekiwany gość.- powiedział gwardzista.

- Wprowadzić! Nie każmy mu długo czekać.- odparł Odyn z uśmiechem.
Do sali wszedł pewnym krokiem młodzieniec i ukląkł przed tronem.

- Witaj Kastielu! Szybko przybyłeś.

- Cóż, twój list mnie zaciekawił. Musiałem przyjechać jak najszybciej.- powiedział wstając.

- Straże wyjść!- zawołał i zaczekał aż wrota zostały zamknięte.- Jak widzisz mam mały problem z pewną dziewczyną. Twoim zadaniem będzie ją unieszkodliwić.

- Brzmi ciekawie, ale jedno mnie zastanawia dlaczego nie pozbyłeś się jej sam?

- Ona jest córką Lokiego i następczynią tronu. Gdyby lud dowiedział się o tym, że zabiłem przyszłą królową nie byłby zadowolony lekko mówiąc. Oczywiście czeka cię sowita zapłata. Czego pragniesz Kastielu?

- Sam nie wiem. Może jedną-czwartą skarbu Asgardu?

- Wysoko się cenisz ale nie mam wyjścia. Umowa stoi.

- Miło się z tobą robi interesy. Do zobaczenia Wszechojcze!- powiedział i wyszedł z sali.

Hej to ja! Jestem chora więc wykorzystam ten czas na pisanie. Jeszcze jedno- zawsze coś obiecuje i nie dotrzymuję słowa. A teraz jak myślicie kim jest Kastiel?

Loki Laufeyson, to mój tata?Where stories live. Discover now