Apartament, (Loki)
Obudziłem się z okropnym bólem głowy, delikatnie dotknełem czoła, na którym poczułem miękki materiał. Obruciłem głowę i zobaczyłem leżącą na ziemi, skuloną Lenę. Wtedy wszystko sobie przypomniałem i w pierwszym odczuciu poczułem złość na dziewczynę, ale zaraz potem uświadomiłem sobie co ona zrobiła. Przeniosła mnie, opatrzyła i została. Delikatnie wziąłem ją na ręce i przeniosłem do następnej sypialni. Później najciszej jak potrafiłem poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie śniadanie i usiedłem w salonie. Włączyłem telewizor, na ekranie wyświetliły się wiadomości. Prezenterka rozmawiała właśnie z Czarną Wdową.
- Czy Loki jest na Ziemi?- zapytała reporterka.
- Niestety tak. Włamał się i podstępem porwał dziewczynę.- odpowiedziała Natasha.
Uśmiechnąłem się nie powiedziała, że Lena to moja córka. Wyłączyłem telewizor i udałem się do łazienki.Apartament, Lena)
Obudziłam się w łóżku, szybko obejrzałam pokój. Byłam w jednej z sypialni, była ona pomalowana na zielony kolor z czarnymi detalami. W pokoju stała jeszcze szafa i biurko. Wstałam, podeszłam do drzwi i usłyszałam jak Loki bierze prysznic. Nie wiedziałam co mam zrobić. Było mi okropnie głupio za to co mu zrobiłam. Mogłam udawać, że nadal śpię lub wyjść do niego. Poczekałam aż wyjdzie z łazienki. Po cichu opuściłam pokój i udałam się do salonu. Zobaczyłam go siedzącego na sofie i najwyraźniej pogrążonego w myślach ponieważ, mnie nie zauważył.
- Cześć.- powiedziałam.
Apartament, (Loki)
Kiedy wyszłem z łazienki poszedłem do salonu. Usiadłem wygodnie i czekałem. Czekałem na Lenę. Nagle jakby znikąd usłyszałem jej głos.
- Część.- powiedziała.
Wstałam i z uśmiechem przytuliłem ją i krzyknąłem.
- Wszystkiego najlepszego!
Ostatnio nie mam veny, ale kolejny rozdział będzie dłuższy!
Alex
YOU ARE READING
Loki Laufeyson, to mój tata?
FanficOSTRZEGAM, ŻE TO BYŁO PISANE GDY BYŁAM W 5/6 KLASIE PODSTAWÓWKI, WIĘC POZIOM JEST OKROPNY. CAŁOŚĆ ZOSTANIE PEWNEGO DNIA CAŁKOWICIE PRZEPISANA. Lena mieszka parę kilometrów od Nowego Jorku. Jest podrzutkiem, zostawiono ją pod drzwiami państwa Darlin...