Epilog/sad end

1.3K 112 5
                                    

Kastiel, Asgard

Trzymam jej martwe ciało. Krzyczę mając nadzieję, że się obudzi i powie, że wszystko jest dobrze. Że to był tylko koszmar. Nic jednak takiego się nie dzieję. Ona leży w moich ramionach bez życia. Bez nadziei na lepsze jutro. To moja wina. Dlaczego ja ją tu przyprowadziłem? Teraz to już nie ma znaczenia. Już nigdy nie poczuje jej miękkich ust na swoich. Już nigdy nie będzie się ze mną śmiać. Wstaje. Nie mogę patrzeć na nią w ten sposób. Idę po jej ojca. Też powinien się z nią pożegnać.

Mówię do niego lecz ona jakby mnie nie słyszał. Zabieram go jednak do sali gdzie Lena wydała ostatnie tchnienie. Spodziewałem się innej reakcji. On tylko na nią spojrzał i odszedł z zamglonym wzrokiem.

Loki, Asgard

Siedzę opierając się o białą ścianę. Słyszę kroki, ale nie zwracam na nie uwagi. Po co? Przecież nie ma już nikogo. Nikogo kogo kocham. Lena odeszła. W czasie gdy ja siedziałem zamknięty ona walczyła na śmierć i życie. Przegrała. A to wszystko moja wina. Moja mała córeczka nie żyje. Nie żyje. Nie żyje.

- Loki? Loki?- ktoś obok mnie stoi ale to nie ma znaczenia. Nic już nie ma. Nie wiem jak mogłem żyć bez Leny.

Ona była jak promyk w pochmurny poranek.
Jak kwiat na pustkowiu nieszczęśliwych dusz.
Potrafiła znaleźć szczęście w najmniejszej rzeczy. W przeciwieństwie do mnie.
Spędziłem z nią tak niewiele czasu, a jest mi jej tak brak. Ktoś podnosi mnie i pomaga iść. Oczy mam utkwione w dal choć nic nie widzę. Po jakimś czasie osoba mnie puszcza. Spadam, a przed sobą mam martwe ciało Leny. Na jej bladej twarzy odznacza się zaschnięta czerwona krew. Leży na boku. Nie mogę. Nie mogę patrzeć. Patrzeć na własne dziecko. Dziecko, które już nigdy nic nie powie, nic nie zrobi i nie przytuli i się. Odchodzę do swojej komnaty. Czuje pustkę ogromną pustkę. Moje kroki same kierują się do pokoju, a ja nie zwracam na nic uwagi. Padam na łóżko. Teraz powoli zaczyna do mnie docierać co się stało.

Dlaczego cię przy mnie nie ma?
Dlaczego nie stoisz obok mnie i nie śmiejesz się?
Dlaczego?
Gdzie jesteś moja córeczko?
Gdzie jesteś gdy cię najbardziej potrzebuję?
Gdzie jesteś?
Jak mam bez ciebie żyć?
Jak mam poradzić sobie skoro nie potrafię być ani trochę tak dobry jak ty?
Jak?

No właśnie, jak mam żyć?
Nie mogę.
Nie zasługuje.
Nie jestem w stanie.
To koniec.

Kastiel, Asgard

Następnego dnia wyprawiono pogrzeb Leny. Ubrali ją w białą sukienkę, a włosy spleciono w warkocz. Wszyscy mieszkańcy oddali jej hołd potem jak dowiedzieli się co robił Odyn za ich plecami. Uroczystość była przygnębiająca. Zjawili się wszyscy oprócz Lokiego. On zniknął bez śladu. Asowie wybrali mnie na władcę. Odmówiłem jednak i udałem się do jednego z zapomnianych królestw.

Miałam skończyć w weekend ale coś mi wypadło. Jutro pojawi się happy end.

Loki Laufeyson, to mój tata?Where stories live. Discover now