Na prawdę zatkało mnie. Jakoś nie umiem nic z siebie wykrztusić.
Golden też nie wie co ma w tej sytuacji zrobić. W końcu to jest dziwne, niecodzienne... Nie wiem jak mam to określić.
Poza tym po minie Shad'a wnioskuję, że ta sama historia.
I szczerze nie wiem... Mam za nim lecieć? Spróbować porozmawiać? Spróbować mogę, ale pytanie jak porozmawiać i co mu powiedzieć?
Istny mętlik w głowie.
Mój organizm ma jakiś opóźniony zapłon. Dopiero po chwili czuję pieczenie na twarzy, które chcę ukryć.
Całe szczęście chłopak odchodzi w ciszy.
Ech muszę to sobie poukładać.
Biorę kilka "wdechów" na uspokojenie. Pieczenie powoli ustaje.
W tej sytuacji nie mam za bardzo pojęcia co robić.
Hmm może lepiej spytać się o radę kogoś doświadczonego w tych sprawach?
Hmm... Kto tu jest doświadczony? A no tak... Max i Jen!
Zrywam się biegiem by ich znaleźć. W grupie zawsze łatwiej znaleźć rozwiązanie.
- Cześć gołąbki- rzucam na wejściu przy czym oni spalają cegłę.
- Hej- mówią jednocześnie.
- Słuchajcie mam sprawę. Wy się wręcz idealnie na tym znacie więc może mi poradzicie... Otóż...
- Golden i Shadow?- pytają na raz.
Skinam głową.
- Powinieneś iść za głosem serca- odzywa się filozof Max.
- Ale ja nie o tym. Chodzi mi bardziej o to żeby się nie bili między sobą o mnie...
- Ech a ja już chciałem zasunąć pomysł co zrobić przy dylemacie wyboru- Max robi zboczoną minę.
Jen szturcha go w ramię:
- Kotek, jak masz coś takiego gadać to lepiej nie przepracowuj tak swojego móżdżku.
- Ja tylko rzucam propozycje a czy są dobre czy złe Tim sam zdecyduje- wzrusza ramionami.
- Dobra wracając do tematu najlepiej pogadaj z każdym z nich z osobna- uśmiecha się Jenny co bardzo mnie pokrzepia- A przede wszystkim spróbuj ich obydwóch zrozumieć, że to też jest dla nich zupełnie nowa sytuacja, z którą sobie nijak radzą...
- Głowa do góry. Mogę cię pocieszyć. Oni ci to przynajmniej grzecznie i powoli mówią bądź sugerują a się nie dobierają do ciebie przy pierwszej lepszej okazji- mówi chłopak z nutką wstrętu w głosie. Nie pytam jednak o szczegóły.
- Powiedzcie mi lepiej jak mam ich sprowadzić bez protestów w stylu " ja z nim nie będę gadał"?
- Normalnie. Umów się z jednym i drugim w jednym miejscu o tym samym czasie. Oczywiście nie wspominaj im, że ten drugi też będzie- mówi Jen tak prosto jakby tłumaczyła mi tabliczkę mnożenia.
CZYTASZ
Just Save Them /FNAF
FanfictionTim Waterson- nastolatek z depresją i bliznami na rękach. ON- psychopata, który nigdy się nie zawahał. Wieczni wrogowie- wieczna walka.