Rozdział 20

32 5 0
                                    

W szkole Nina nie stała sama. Podeszliśmy do nich. Obok Niny stała dziewczyna. Ma na sobie krwisto czerwoną sukienkę na ramiączkach, czarne szpilki, a jej długie włosy były kręcone i rozrzucone na ramionach.

-Hej. To jest Sinju. Przepisała się do naszej klasy. Mam nadzieję, że się polubicie.-powiedziała Nina.

-Hej. Ja jestem Mia a to Max.-powiedzialam do Sinju.

-Salut. Nina m'a dit que vous comprenez cette langue. Est si vous pourriez vous demander de l'aide?

-Oui. Vous pourez compter sur moi.

-Moi aussi^.-dopowiedział Max.

-Dziękuję.-powiedziała Sinju po polsku. Słychać było akcent. Bardzo dziwny. Nie francuski.

-Chodźmy na salę.-powiedział Max.

-Okey.-odpowiedziałyśmy wszystkie trzy.

~~~

Po rozpoczęciu i wyjściu ze szkoły Max, Sinju i Nina poszli ze mną kawałek drogi. Potem poszli w swoją stronę. Ja wróciłam do domu.

~~~

Po południu pojechałam wcześniej niż na zumbę.

-Sinju. Mogę o coś zapytać?

-Oui.

-Jakiej narodowości są twoi rodzice?

-Tata pochodzi z Japonii, a mama z Francji.

-To czemu mieszkacie w Polsce? I ile znasz języków?

-Nie wiem. Mieszkamy od dawna w Zawierciu. Pięć. Jestem nie lubiana w szkole.

-O to już się nie martw. Jak się ze mną już znasz. A bardzo cie polubiłam to masz, tak jak Nina, jak w banku, że nie dam cię skrzywdzić. Znaczy postaram się, aby ludzie, którzy coś zrobią zapłacili za to.

-Dziękuję. Jesteś miła dla mnie. Tylko czemu?

-Bo ja jestem miła na początku, a jak mi bardzo podpadniesz to lepiej nie podchodź. Nina jeszcze nie podpadła aż tak.

-A kiedykolwiek podpadłam?-to już była Nina.

-Tak. Ruszcie dupy i chodźcie tańczyć.

Poszłyśmy tańczyć. Po zumbie wróciłam do domu.

***

^-Cześć. Nina mówiła mi, że znasz ten język. W razie czego mogę liczyć na ciebie?

-Tak. Możesz na mnie liczyć.

-Na mnie też.

Colourful eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz