Rozdział 24

32 5 0
                                    

-Nie! -powiedział z rozbawieniem Filip.

-To kim do jasnej cholery jesteś? -zapytałam wkurzona.

-Twoim o pięć lat starszym bratem. Tak. Widzę to twoje zdziwienie. Wyglądam na 40 lat, ale mam 20. Praca dała mi w kość i poszło w wygląd. Ojciec biologiczny nie żyje od 10 lat. Ja zacząłem pracować, a ty byłaś u znajomych w rodzinie i tak zostało do dziś. Max pracuje dla mnie od bardzo niedawna. Tak ściślej to odkąd zaczęłaś z nim więcej rozmawiać. Wiem o tobie raczej wszystko.

-Wsystko? Nie. Nikt nie wie o mnie wszystkiego.

-Ja tak. Widzę wszystko co wyślesz przez fb, SMS-a, maila. No wszystko.

-Dobra. A skąd mam pewność, że jesteśmy rodzeństwem? -zapytałam.

-Bo jesteśmy bardzo podobni, mamy te same odruchy, te same zdolności.-zadzwonił telefon Filipa. -Tak. Niebieskie. Inne trochę. To dla 15-letniej dziewczyny. Tak. Mhmmm. Słuchaj jestem z siostrą i chciałbym z nią pogadać. Dobra zaraz wyślę.

-Co dla mnie zamawiałeś? O czym chcesz pogadać? Co wyślesz? Nie tylko do ciebie jestem podobna.

-Ej! Stop. Powoli. Odpowiem na wszystkie pytania. Najpierw muszę wysłać zdjęcia twoich oczu. Będziesz musiała nosić soczewki.-zrobił zdjęcie każdemu z oczu i wysłał. -Teraz odpowiem. Zamawiam soczewki, ciuchy. Pogadać o wszystkim. Wysłałem już. Wiem to było specjalnie.

Gadaliśmy jeszcze bardzo długo, aż otworzyły się drzwi. Wszedł Max.

-Cześć skarbie. Dzień dobry szefie. Mam wypis. Zbieraj się.

-Cześć Max. I nie szefie. Filip! -powiedział trochę wkurzony Filip.

-A do mnie nie skarbie. Jak śmiesz? To, że pracowałeś dla Filipa nie oznacza, że musiałeś mnie okłamać, oszukać i tu przyciągnąć! A ja głupia myślałam, że to na prawdę. Że na prawdę mnie kochasz i w ogóle. A ty tylko grałeś. Co ty sobie wyobrażałeś? Co? To, że zaufałam i dałam się wciągnąć nie znaczy, że uda ci się wyjść z tego cało. -wykrzyczałam wkurwiona na Maksa. Nie mogłam złapać oddechu.

-Spokojniej. Wszystko ci wyjaśnię.-powiedział Max.

-Nic mi nie wyjaśnisz! Odczep się. I wyjdź z tąd. W tej chwili.-Max wyszedł bez słowa.-A ty odczep ode mnie te rurki.

-Dobra. Siostra spokojnie. Masz czerwone oczy i przypalone włosy.

-Co? Jak to przypalone?

-Czyli ty nic nie wiesz. Jesteś jedną z najpotężniejszych ludzi na świecie. Masz nadprzyrodzone moce. Te dziewczyny, które zostały ,,porwane" z tobą też mają. Muszę nauczyć cię kontrolować emocje. -odłączył kroplówkę i urządzenia ode mnie. Wyszedł z sali, a ja przebrał się w moje ulubione dżinsy w białe kwiaty i bluzę z długim rękawem, kapturem, suwakiem na brzuchu i lwem.

Colourful eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz