Rozdział 37

31 4 0
                                        

Zaspałam rano. No świetnie. Zebrałam się w bardzo krótkim czasie. Szukałam kluczyków do auta, kiedy usłyszałam jak ktoś schodzi z góry.

-Czemu tak hałasujesz? I co ty jeszcze robisz w domu? Ty nie masz na 8?-zapytał skacowany Filip.

-Cześć braciszku! -krzyknęłam-Wiem, że masz cholernego kaca, ale szukam kluczyków, bo zaspałam i tak mam na 8. Znalazłam!!!

-Nie krzycz. Jedź ostrożnie.

-Dobrze.

Wzięłam czekoladowe mleko z lodówki i wyszłam. Dotarłam do szkoły przed lekcjami. Nina z Sinju wybiegły przed szkołę słysząc, że przyjechałam. Za bardzo przygazowałam.

~~~

Kiedy wróciłam do domu to zobaczyłam Christiana przy furtce. Wysiadłam z samochodu.

-Co tu robisz i czemu nie było cię w szkole? -zapytałam.

-Czekam na ciebie. Muszę z tobą pogadać. Nie chciałem iść i widzieć złej Ami. Fajne auto.

-Dzięki. Ami tu często przesiaduje. Czemu że mną? Czemu jest zła?

-Jest zła na mnie nie wiem za co. Szlag by ją trafił. Tak jakoś wypadło na ciebie. -poszliśmy do mojego pokoju -Nie masz nic przeciwko?

-Nie. Jeśli nie będziesz tyle gadał co kiedyś.

-Ok.

Przegadaliśmy kilka godzin. Odpriwadzając go do drzwi wyznał mi:

-Je t'aime Mia.

-Pute. Kolejny ?

-Oui. Je suis désolé, je suis tombé en amour. ^

Wypchnęłam go z domu. Pobiegłam do pokoju i zaczęłam się uczyć.

***
^-Kocham cię Mia.

-Kurwa. Kolejny?

-Tak. Przepraszam, że się zakochałem.

Colourful eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz