-Filip uspokój się.-powiedziałam-To przez przypadek. Albo bardziej w formie obrony. On się dobierał do Niny.
-Jaki dupek. Nina nic ci nie zrobił?-zapytał z troską.
-Nie zdążył.
-To dobrze.
Filip podszedł do Curtisa wziął go na ręce i niósł do gabinetu lekarskiego. Zostawił go tam a sam wyszedł. Poszliśmy do mojego pokoju, w którym siedział Max.
-Max won. Nie teraz.-wyszedł bez słowa słysząc mój ton głosu.
-Wow. Siostra. Nawet mnie tak nie słucha. A teraz siądźcie.-usiadłyśmy, a Filip zauważył tygrysa na drzwiach-Ładny tygrys. Max ci podarował? A co do Curtisa. Nina mieszka teraz z tobą Mia. Z resztą zobaczymy. Nina masz jeszcze jakąś broń? Albo ty Mia?
-Ja nic-odpowiedziałam szybko.
-Tak. Nawet przy sobie.-odpowiedziała cicho Nina.
-Dużo?-zapytaliśmy oboje z Filipem.
-Kilka.
-Oddaj wszystko.
Nina po kilku minetach wyszła z łazienki i oddała 4 pistolety a przy nas wyciągnęła jeszcze 5.
-Nina! Ile ty tego nosisz przy sobie?-zapytałam.
-Wiem. Przepraszam. To najnowsza broń na rynku. Taka malutka i w ogóle.
-Dobra. Nie wypowiadam się.
Filip wyszedł z bronią. Wrócił po kilku minutach. Za nim dwóch facetów niosło łóżko i szafę dla Niny. Wyszli wszyscy i zostałam sama z Niną.
~~~
Następnego dnia rano czekałam na Filipa.
Przyszedł.
-Dziś masz wolne od treningu jest sobota.
-Ile dni upłynęło od porwania?
-Pięć. Chodź ze mną.
Filip zaprowadził mnie do swojego gabinetu i rzucił mi telefon.
-Zadzwoń do domu i powiedz co chcesz. Oni wiedzą, że tu jesteś ale chcieli cię słyszeć.
-Ok.
Zadzwoniłam i z mamą, jeśli mogę ją tak nazywać, rozmawiałam chyba z godzinę. Potem gadałam jeszcze z Sebastianem.
-Mia idziemy na stołówkę. Musisz coś jeść. Schudłaś bardzo przez te 5 dni.
-Wiem.
-Na co masz ochotę?
-A co jest na obiad?
-Spaghetti.
-Mniaaam.
Poszliśmy zjeść obiad.
CZYTASZ
Colourful eyes
Teen FictionZakochana dziewczyna czy dobrze? W jej życiu wszystko się zmieni. Żyła w kłamstwie. Czy da sobie radę z tym co ją spotka czy się załamię?