Jagoda wróciła do szkoły. Mam zakaz zbliżania się do niej. No i super. Mnie to pasuje. Ale byłoby za dobrze, gdyby nic się nie stało.
Stałam przy klasie i sprzeczałam się z Sinju i Niną o to, która książka jest lepsza, gdy poczułam, że ktoś owija sobie mojego kucyka wokół nadgarstka i ciągnie z całej siły.
-Ała!-krzyknęłam i odwróciłam się -Jagoda puść moje włosy.-Nie podła suko!
-Co ja ci zrobiłam?
-Zabiłaś Maksa.-Sam się spalił.
-Taaa jasne.
-Jeśli masz coś do mnie to pogadamy po szkole.
-Nie.
-Jagoda proszę cię puść mnie.
-Nawet takiej opcji nie ma!-Chcesz mieć jeszcze więcej problemów?
-Co mi za różnica?
-Jagoda daj mi spokój.
-Nie!Puściła mój kucyk i przywaliła mi pięścią w oko.
-Doigrałaś się ty pieprzona suko.-powiedziałam i rzuciłam się na nią. Rwałyśmy sobie włosy, okładałyśmy się pięściami.
Wylądowałyśmy na podłodze. Ciekawe, gdzie byli nauczyciele, że nas jeszcze nie rozdzielono, ale to w sumie dobrze. Jagoda leżała na plecach, a ja siedziałam na niej okrakiem. Wokół nas utworzyło się kółko osób, które kibicowały jednej z nas. Bardziej było słuchać moje imię niż jej.
Wróćmy do naszej walki. Jagoda nie umiała mnie uderzyć. Korzystałam z tego i okładałam ją pięściami. Dostała też w brzuch i żebra. Nagle głosy ucichły i pan od w-f pociągnął za to co zostało z mojego kucyka.
-Złaź z niej i to już.
-Ałaj! Może pan mnie puścić? To ona zaczęła.-Do dyrektora.
-Dobrze. Tylko proszę puścić moje włosy.
Puścił moje włosy i grzecznie poszłam do gabinetu dyrektorki. Pani dyrektor czekała w otwartych drzwiach.
-Mia usiądź proszę.
-Dzień dobry. Dobrze. -Co ja ci mówiłam?-Że mam się nie zbliżać do Jagody. I ja o tym pamiętam. Nie ja zaczęłam proszę pani. Jagoda ciągnęła mnie za włosy, a potem dostałam od niej, więc oddałam jej. Oczywiście na początku prosiłam, aby puściła moje włosy.
-Stop! Już się tak nie tłumacz. Ciekawi mnie tylko dlaczego tak bardzo musiała oberwać. Może mi powiesz?
-Dobrze. Skoro zaczęłyśmy się bić, a że wcześniej zdradziła mnie i Ninę to też jej się dzisiaj oberwało.
-Zdradziła przyjaciółki?
-Tak.
-To nie wnikam co takiego zrobiła. A teraz uciekaj na lekcje, ale najpierw do higienistki. I trzymaj się z dala od Jagody. Na razie tylko będziesz miała ujemne punkty z zachowania.
-Dobrze. Dziękuję.
Wyszłam z gabinetu i poszłam do higienistki. Miałam tylko ślad krwi pod nosem i podbite oko.
Później poczłapałam na lekcje.
~~~
w domu znowu miałam wykład na temat zachowania, bójek i tym podobnym. Mam to gdzieś. Każdy ma prawo robić co mu się podoba.
Wzięłam swoje kochane, czarne słuchawki, telefon i książkę pt.,,Delirium". Podoba mi się ta książka, ponieważ jest o zakazanej miłości. Weszłam na łóżko, puściłam muzykę i zaczęłam czytać.
Usłyszałam jak mój telefon dzwoni. Spojrzałam kto dzwoni i odebrałam.
-Halo?
-Mia! No nareszcie. Od 4 godzin próbuję się do ciebie dzwonię.-to była Kornelia.
-Wróć! Która godzina?
-No 20. Miałaś być u mnie o 16.-O kurwa. Przysnęło mi się. Pamiętam 15 i, że mam jeszcze trochę czasu na książkę.
-Spoko. Skończyłam prezentację. Tylko jutro powiesz, czy może taka być. Ewentualnie coś zmienisz.
-Okey. Kornelia idę spać. Jutro pogadamy.
-Dobranoc śpiochu. Nie wybaczę ci tego.-Tak wiem. Kupię ci jutro dużą czekoladę.
-Dzięki. Pamiętasz, że wolę gin?
-Tak pamiętam. Dobranoc.-i się rozłączyłam. Wzięłam leki, poszłam się wykąpać, podłączyłam telefon i poszłam spać.
***
Powoli zbliżamy się do końca.
Jak wam się podoba?
I jeszcze krótka bójka z Jagodą

CZYTASZ
Colourful eyes
Novela JuvenilZakochana dziewczyna czy dobrze? W jej życiu wszystko się zmieni. Żyła w kłamstwie. Czy da sobie radę z tym co ją spotka czy się załamię?