Rozdział 19

39 5 0
                                        

Po zumbie pożegnałam się z Niną.

-Widzimy się na rozpoczęciu.

-Tak. Ale masz rozpuścić włosy.

-Dobrze.

-Ja tego dopilnuje. -Max się wtrącił.

-A ty się nie odzywaj.

Nina poszła, a my kłócąc się wróciliśmy do mieszkania Maksa. Zjedliśmy kolację. Wzięliśmy prysznic (osobno) i poszliśmy spać. Nie mogłam zasnąć, było mi strasznie gorąco a Max ciągle przyciągał mnie i się wtulał. W końcu udało mi się zasnąć.

~~~

-Wstajemy śpiąca królewno.

-Hej. Taka pobudka może być zawsze.

-Wiem. Wstawaj jest 6.30.

-Że co?

Wstałam. Pobiegłam do łazienki. Ubrałam się w coś. Zjadłam śniadanie. Spakowałam ciuchy. Max za ten czas zdążył ubrać się w koszule, dżinsy i wystylizować włosy.

-Chodź jeszcze ja muszę się wyszykować. Będziesz siedział trochę u mnie?

-O niczym innym nie marzę.

-Dobra. Powiem to jeszcze mamie.

~~~

Przyjechaliśmy do mnie. Max poznał moich rodziców i zrobił na nich wrażenie.

Założyłam białą sukienkę w kwiaty na ramiączkach, czarne kolczyki, niebieskie baleriny, a włosy rozpuściłam.

-Pomożesz? -zapytałam.

-W czym?

-Zapniesz mi bransoletkę?

-Mhm.

-I założysz mi trzeci kolczyk?

-Nie umiesz?

-Umiem ale dłonie mi drżą.

-Dobra. Daj.

Max założył mi czarną wkrętkę. Poprawił włosy. Wzięłam torebkę i poszliśmy na rozpoczęcie.

Colourful eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz