-Hej co się dzieje?-zapytał Max.
-Stęskniłam się.
-Nie było cię tylko 3 i pół godziny.
-Wiem. Ale dzisiaj czuję się bezpiecznie tylko z tobą. Kiedy masz zamiar odstawić mnie do domu?
-We wtorek rano przed rozpoczęciem roku.
-W poniedziałek jestem umówiona z Niną. Chcesz iść ze mną?
-Nie. Spędźcie kilka godzin razem. Zobaczymy się później.
-Très bien. Qu"allons-nous faire aujourd'hui?
-Możesz mówić do mnie po polsku?
-Dobrze. Co jeszcze będziemy dzisiaj robić?
-Nie wiem.-odkleiłam się od Maksa. Rozmawialiśmy dość dużo.
Później weszłam na Facebooka i napisałam do Pauli.
Kim był ten chłopak, z którym tak ładnie wczoraj wyglądałaś? And od kiedy jesteście razem?
To jest Olaf. Znamy się od 2 miesięcy, ale razem jesteśmy od 2 tyg.
I mnie nic nie powiedziałaś?
Wiem. Sorry. Tak jak ty o Maksie.
Też sorki.
Max zaczął zaglądać mi w telefon, więc skończyłam rozmowę i sprawdzanie stronek. Znowu poszliśmy na spacer. Było już ciemno i niebo było pełne gwiazd.
-Chaton. Śpimy dzisiaj razem jak wczoraj?-zapytał Max.
-Powiedziałeś kotek po francusku. Tak.
-Jak ciebie nie było to nauczyłem się kilku słówek.
-Je t'aime bébé.
-Je t'aime aussi.^-wziął mnie w ramiona i mocno zaczął tulić. Nie chciał mnie puścić, więc szliśmy tak razem. Dziwnie wyglądaliśmy, ale to nic.
-Tak szczerze. Od kiedy zacząłeś się uczyć francuskiego?
-Od miesiąca. Wszystko dla ciebie.
-Super.
Wróciliśmy do Maksa. Oboje (osobno) wzięliśmy prysznic. Włączyliśmy film Dath race i położyliśmy się w łóżku Maksa. Wtuliłam się w niego. Znam ten film, ale jest bardzo fajny, więc oglądam. Potem poszliśmy spać.
~~~
Obudziłam się. Max słodko pochrapywał, nie chciałam go budzić, więc wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się przebrać. Poszukałam jakiejś bluzy Maksa. Wybrałam czarną z kapturem. Chyba jego ulubiona. Wzięłam telefon, chusteczki, założyłam trampki i wyszłam z mieszkania.
Kolejny raz usiadłam na krawężniku. Spojrzałam w niebo. Choć robił się dzień nadal było widać gwiazdy.Kiedy niebo było już różowe usłyszałam jak ktoś wychodzi z bloku. Był to Max. Podszedł, usiadł koło mnie i przytulił.
-Od jak dawna to siedzisz?-zapytał.
-Nie wiem. Możliwe, że 3 czy 4 godzin. Jak się obudziłam to spałeś. Nie chciałam cię budzić.
-A jak ja się obudziłem to się wystraszyłem. Nigdzie nie mogłem cię znaleźć. Masz na sobie moją ulubioną bluzę. Ciepło ci?
-Tak. Nie gniewasz się, że ją zabrałam?
-Nie. Pocieszyciel czy zabójca?
-Seryjny morderca. Mój koszmar od 5 lat. Dawno nie miałam tego snu.
-Opowiesz mi?
-Może później. Głodna jestem. Co dziś będzie na śniadanie?
-Na co masz ochotę?
-Na płatki czekoladowe z mlekiem.
-To chodź.
-Idź. Ja jeszcze muszę zadzwonić do mamy z życzeniami urodzinowymi.
-Jeszcze śpi. Później zadzwonisz. Chodź.
-Ok.
Wstałam i poszłam za Maxem.
***
^-Kocham cię kochanie.
-Ja ciebie też.
CZYTASZ
Colourful eyes
Fiksi RemajaZakochana dziewczyna czy dobrze? W jej życiu wszystko się zmieni. Żyła w kłamstwie. Czy da sobie radę z tym co ją spotka czy się załamię?