39

1.3K 169 9
                                    

Mikey: hi x

Me: hey x

Mikey: przepraszam, że wcześniej nie napisałem

Mikey: ale nie miałem jak

Mikey: na szczęście już jestem!

Me: nie krzycz, ok?

Mikey: ok!

Me: ew;/

Mikey: jak Ci minęła jakże piękna niedziela

Mikey: i dzisiejszy jakże deszczowy poniedziałek?

Me: niedziele przespałam

Me: tak, to normalne

Me: przynajmniej taką mam nadzieję

Me: a dzisiaj cały dzień chowałam się w szatni sportowej od Evy

Me: w końcu i tak mnie znalazła

Me: ale udało mi się uciec do biblioteki

Me: więc w sumie nie było źle

Me: a Tobie?

Mikey: Liz, mama Hemmo i Karen, czyli moja, postanowiły nas odwiedzić

Mikey: zabrać nam telefony

Mikey: i zorganizować piknik

Mikey: po prostu perfekcyjnie

Mikey: rodzinnie

Mikey: słonecznie

Mikey: aż rzygać się chce

Mikey: szczególnie, że one robiły zdjęcia i co chwilę tweetowały

Mikey: a my musieliśmy na to patrzeć

Mikey: jedyną osobą, która się cieszyła był Calum

Mikey: biegał, skakał, śmiał się

Mikey: a Ashton razem z nim

Mikey: ja z Luke'm siedzieliśmy w nadziei, że coś odwidzi się naszym mamo i dostaniemy telefony

Mikey: jak się na pewno domyślasz, tak się nie stało

Mikey: na szczęście pojechały już do domu

Mikey: oddały nam telefony

Mikey: i mogłem napisać do mego kwiatuszka :")

Me: zaraz pomyślę, że jesteś mięczakiem x

Mikey: romantykiem

Mikey: ale bardzo głęboko

Mikey: nie mów nikomu, ok?

Mikey: nie mogę zniszczyć mojego wizerunku punk rocka

Me: okay, kitten haha

Mikey: kitten?

Me: chyba że wolisz kitchen

Mikey: nie śmiesznie

Me: chciałabym zostać dłużej, ale muszę pomóc mamie przygotować kolację, a później mam sporo nauki

Me: odezwę się jutro, okay?

Mikey: jasne x

Me: dobranoc, Mikey

Mikey: dobranoc, Nad

I wanna pizza | M. C. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz