Mikey: przepraszam, że nie pisałem
Mikey: Ashton miał mi oddać telefon po próbie
Mikey: ale schował go i zapomniał gdzie
Mikey: i dopiero dziś go znalazł w pralce
Mikey: nawet nie wiedziałem, że mamy pralkę, więc to wyjaśnia, czemu tam nie szukałem
Mikey: naprawdę przepraszam :(
Me: myślisz, że przepraszam wystarczy?
Mikey: nie, dlatego jutro po szkole po Ciebie przyjadę
Me: nie wiesz gdzie się uczę
Mikey: właściwie to wiem
Me: co?
Mikey: gdy byliśmy na pizzy, zapytałem Cię o nazwisko, bo to dziwnie się czułem, nie znając go
Mikey: i hmm poprosiłem kumpla, żeby się dowiedział, gdzie chodzisz do szkoły
Me: dane szkoły są tajne
Mikey: on jest hakerem
Me: co Ty się w Greya bawisz?
Me: może jeszcze będziesz przyjeżdżał i dawał mi klapsy, gdy Ci nie odpiszę?
Mikey: jeżeli tego byś chciała :)
Me: nie!
Me: i może najpierw się zapytaj, czy w ogóle chcę Cię zobaczyć, zanim coś zaplanujesz
Mikey: czy chciałabyś się jutro ze mną zobaczyć?
Me: nie
Mikey: to cudownie
Mikey: czekaj
Mikey: co?
Mikey: jak to nie?
Me: normalnie
Me: n o r m a l n i e
Me: nawet przeliterowałam
Mikey: dlaczego nie chcesz się ze mną spotkać?
Me: nie napisałam, że nie chcę
Me: nie chcę tylko jutro
Me: a raczej nie mogę
Me: wprowadzili się nowi sąsiedzi
Me: a mama zaprosiła ich na kolację
Me: muszę na niej być
Mikey: a w piątek będziesz mogła?
Me: musiałabym się zastanowić
Mikey: nie ma nad czym się zastanawiać
Me: nie jestem pewna, czy zasługujesz na moje towarzystwo
Mikey: lubisz koty?
Me: skąd to pytanie?
Mikey: odpowiedz
Me: lubię
Mikey: a ja jestem kotkiem
Mikey: chcesz takiego kotka, mam rację?
Me: właściwie to wolę małpki
Mikey: spójrz w lusterko, jedną zobaczysz x
Me: to było wredne!
Me: hahahahahha
Mikey: śmiejesz się?
Me: dlaczego nie?
Mikey: właśnie Cię obraziłem
Me: och, czyli to była obelga
Me: chciałeś mi dopiec?
Mikey: nie, nie o to... nieważne
Me: i tak Ci nie wyszło
Mikey: Nad
Me: Mike
Mikey: NAD
Me: MIKE
Mikey: Nadia
Me: Michael
Mikey: NADIA JONES
Me: MICHAEL GORDON CLIFFORD
Mikey: co my odwalamy?
Me: nie wiem haha
Mikey: to spotkamy się w piątek?
Me: co będę z tego miała?
Mikey: to niespodzianka
Me: mhm
Mikey: zgódź się
Me: nie będziesz mi życia układać
Mikey: skąd Ty bierzesz te teksty?!
Me: a co? też chcesz?
Mikey: zaraz się posikam
Me: o też jakieś znasz! prawie jak fangirl
Mikey: ale ja mówię na serio
Mikey: stoję w kolejce w sklepie
Mikey: i naprawdę muszę się załatwić
Me: proszę Cię!
Me: bez szczegółów
Mikey: masz ochotę zobaczyć mnie nago? ^^
Me: z czym Ty do mnie wyskakujesz?
Me: zboczeniec
Mikey: lubisz mnie takiego
Me: nie
Mikey: to nie było pytanie
Me: (nie) chciałabym się jeszcze trochę z Tobą podręczyć, ale woła mnie mama
Me: może odezwę się później :)
Mikey: może?
Me: może
Mikey: może "może" będzie naszym "zawsze"?
Me: może hahahaha
Me: a teraz spadaj
Mikey: do później, Skarbie x
Me: pa, Mikey x

CZYTASZ
I wanna pizza | M. C.
FanfictionMikey: czyli przyjmujesz zakład? Me: wygraną mam w kieszeni Mikey: nie bądź taka pewna Mikey: jeśli wygram, pójdziemy na randkę Mikey: jeśli Ty wygrasz, dam Ci spokój Me: dobra, masz miesiąc Mikey: miesiąc? Mikey: wystarczy mi tydzień *fragment roz...