49

1K 154 16
                                    

Mikey: Nad?

Me: Michael?

Me: dlaczego teraz praktycznie nigdy nie zaczynamy rozmowy od 'hey, co tam?'

Mikey: bo to lamerskie

Mikey: a teraz cichaj

Mikey: muszę Ci coś powiedzieć

Mikey: i biorąc pod uwagę, że byłem z tego tak cholernie niezadowolony, że wybiłem okno w pokoju luke'a

Mikey: a później zrobiłem coś jeszcze głupszego

Mikey: to Ty będziesz jeszcze bardziej niezadowolona

Mikey: chociaż może nie

Mikey: jednak nie chcę, żebyś zrobiła coś głupiego

Mikey: nie to, że jesteś do tego zdolna

Me: dlaczego wybiłeś w jego pokoju okno?

Mikey: zaraz do tego dojdę

Me: okay...

Mikey: nie mogę przyjechać do Ciebie w ten weekend

Me: rozumiem, pewnie miałeś już jakieś plany i zapomniałeś

Me: to nic, innym razem?

Me: ale dlaczego wybiłeś mu okno?

Mikey: właściwie...

Mikey: stoję pod twoją szkołą, bo nadal nie podałaś mi swojego adresu

Mikey: mogła byś tu przyjechać?

Me: czekaj

Me: co?

Mikey: jesteś mądrą dziewczynką i umiesz czytać ze zrozumieniem

Me: ja... przecież zaraz dziewiąta

Me: mam tylko pół godziny do ciszy nocnej, którą ustaliła mama

Mikey: czyli nie chcesz się ze mną spotkać?

Me: chcę

Me: po prostu

Me: ugh

Me: daj mi piętnaście minut

•••
Nad zaczyna być niegrzeczna? haha
Szczerze, sama nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Niestety najprawdopodobniej uda mi się go napisać dopiero w weekend. Postaram się wcześniej, ale niczego nie obiecuję!

Buziaki❤

btw, czy Michael może być jeszcze bardziej idealny? 😭❤

I wanna pizza | M. C. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz