Me: Mikey
Me: zrobiłam coś głupiego
Me: nie wiem, jak mam to odkręcić
Me: nawet nie wiem, czy chcę to odkręcić
Me: ale zraniłam wiele osób
Me: myślałam, że postępuję dobrze
Me: ale to było głupie
Me: czuję się strasznie
Me: te urodziny miały być cudowne
Me: a są do bani
Me: obiecałam sobie, że tym razem nie będę płakać
Me: nie udało się
Me: nawet nie umiem dotrzymać obietnicy dla samej siebie
Mikey: nie jestem psychologiem, kochanie
Mikey: i nie wiem, co zrobiłaś
Mikey: nie będę pytać
Mikey: Ale zastanów się dobrze nad tym, czego chcesz
Mikey: nie napiszę "nie płacz", bo płacz nie jest zły
Mikey: wylej z siebie całe cierpienie
Mikey: a jeżeli będziesz chciała, mogę zadzwonić
Mikey: jestem tu dla Ciebie
Me: dziękuję, Mikey
Mikey: nie masz za co
Mikey: przyjaciele są po to, żeby siebie wspierać i pomagać sobie na wzajem
Mikey: a teraz, Nad, wytłumacz mi, dlaczego nie powiedziałaś, że masz urodziny?!
Me: bo to nie jest ważne?
Mikey: to jest ważne
Mikey: nie kupiłem Ci prezentu
Mikey: nawet nie napisałem dzisiaj do Ciebie
Mikey: nawet...
Me: Mikey...
Mikey: powinienem być przy Tobie
Mikey: w dupie mam, że nie chcesz mi się pokazać
Mikey: ja chcę być teraz przy Tobie i koniec kropka
Me: Mikeeey :(
Mikey: Naaad :(

CZYTASZ
I wanna pizza | M. C.
FanfictionMikey: czyli przyjmujesz zakład? Me: wygraną mam w kieszeni Mikey: nie bądź taka pewna Mikey: jeśli wygram, pójdziemy na randkę Mikey: jeśli Ty wygrasz, dam Ci spokój Me: dobra, masz miesiąc Mikey: miesiąc? Mikey: wystarczy mi tydzień *fragment roz...