Christian:
Chwyciłem do ręki swojego Iphona i wybrałem numer mojej najlepszej przyjaciółki. Miałem nadzieję, że nie ma teraz lekcji...Arianna:
Siedziałam w ostatniej ławce, aktualnie trwała lekcja matematyki. Zazwyczaj siedzę na tej lekcji z Christianem, ale teraz był w szpitalu. Rozwiązywałam jakieś totalnie banalne ćwiczenia, które zadała nam pani profesor, gdy zauważyłam, że wibruje mi telefon. Dzwonił Chris. To mogło być coś ważnego, więc postanowiłem odebrać. Wstałam z ławki i ruszyłam w kierunku nauczycielki. Zapytałam, czy mogę pójść do toalety, a ona skinieniem głowy wyraziła na to zgodę. Gdy byłam już w ubikacji szybko wyciągnęłam urządzenie i oddzwoniłam do chłopaka.- Halo...Christian wszystko w porządku? -zapytałam, a w moim głosie wyczuć słychać było panikę. W mojej głowie kłębiły się najczarniejsze myśli...może stan chłopaka się pogorszył.
-Przepraszam...-usłyszałam smutny głos mojego przyjaciela.
-Za co?- zapytałam zaskoczona. Zdziwiłam się jego przeprosinami.
-Za ten wybuch...byłem strasznie zły i wyżyłem się na tobie. Przepraszam, wybaczysz mi?- zatkało mnie, kompletnie nie wiedziałam skąd u niego ta zmiana. Wczoraj wydarł się na mnie, a dzisiaj przez telefon przeprasza. Zmienia zdanie, jakby okres miał, ale i tak nie mogłam się na niego gniewać...nie potrafiłam.
- Nic się nie stało...rozumiem cię.- powiedział po chwili, a chłopak odetchną z ulgą.
- Mam pomysłu, jak wyjdę że szpitala to zabiorę cię w pewne zajebiste miejsce...- po jego tonie głosu wywnioskowałam, że się uśmiecha. Bardzo mnie zaciekawił.
- A gdzie?- zapytałam z entuzjazmem, ale po chwili przypomniałam sobie, że przecież mam lekcje, a to nie jest normalne siedzieć w ubikacji...o kurde 12 minut.- Christian muszę kończyć...przyjadę do ciebie wieczorem.
- Ok,będę czekać mała...do zobaczenia.- powiedział,a ja się rozłączyłam. Szybko pobiegłam do klasy i przeprosiłam nauczycielkę, że tak długo.
***
Reszta lekcji minęła mi bardzo szybko. Najgorzej było na historii, ponieważ profesorka przesadziłam mnie do największego flirciarza w klasie. Cały czas coś gadał...niby fajnie i w ogóle,ale to nie moje klimaty. Flirtowanie zostawiam Em. Po lekcjach razem z moją przyjaciółką ruszyłyśmy w stronę wyjścia, gdzie czekał na nas Daniel. Czy on zawsze musi tak świetnie wyglądać?! Na sobie miał jasnoniebieską koszulę oraz czarne rurki z przetarciami na kolanach. Gdy dzieliły nas zaledwie trzy metry Emma szepnęła mi do ucha...
-Mrrr takie ciasteczko to ja bym z chęcią przegryzła...- po jej słowach miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale dziwnie by to wyglądało z JEGO perspektywy.
- Hej dziewczyny...gotowe na ekstra zabawę? - zapytał mierząc mnie wzrokiem...nagle zrobiło mi się gorąco. Gdy szliśmy już w stronę samochodu Adama, Daniel chwycił mnie za rękę i szepnął na ucho
"Ślicznie wyglądasz Arianna". Puścił moją rękę i szybkim krokiem podszedł do samochodu, a następnie otworzył mi oraz Emmie drzwi do pojazdu...jaki dżentelmen.***
Gdy byliśmy już przed kinem spojrzałam co w ogóle będą grać, bo nie sprawdziłam wcześniej.
IDIOTKA!
Okazało się, że dzisiaj odbędzie się maraton horrorów. Zajebiście! Ja tam chyba umrę ze strachu. Niby oglądam filmy tego typu, ale strasznie się ich boję. Emma zauważyła moją przerażoną minę i zaczęłam się śmiać. Zwróciła tym uwagę resztę grupy. Wszyscy poszli w jej ślady, a ja spaliłam buraka. Nagłe poczułam jak ktoś obejmuje mnie ramieniem.
CZYTASZ
KOCHAM CIĘ MAŁA
RomanceSiedemnastoletnia Arianna Smith zakochuje się w Christianie Watsonie. Chłopak od zawsze był jej przyjacielem, ale od jakiegoś czasu Ari czuje, że coś się zmieniło. Chris kocha ją ponad wszystko, oddałby własne życie, za tę dziewczynę, ale... traktuj...