#25

21.6K 1.2K 134
                                    

Christian: 

Nie mogłem uwierzyć w to co się właśnie stało. Ona mnie zostawiła. Jej słowa błądziły po moim umyśle jak jakieś przeklęte echo. 

"Błagam Cię...daj mi odejść."

"Christian...ja też Cię kocham, ale to nic nie zmienia. Ty będziesz mieć dziecko, a ja...ja nie mogę się już z Tobą zadawać. Wybacz mi."

"Żegnaj Christian" 

Boże czym sobie zasłużyłem na takie coś?! Co ja takiego zrobiłem do jasnej cholery!? 

Siedziałem, a raczej klęczałem na zimnych, brudnych szkolnych kafelkach ze schowaną twarzą w dłoniach. Wokół mnie zebrała się dość pokaźna liczba uczniów. Jakby nie mieli co robić...Płakałem, pierwszy raz w życiu. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Przed chwilą wyznałem Ariannie swoje uczucia, a ona uciekła. Teraz czuję jakby czegoś mi brakowało. A no tak zanim uciekła wyrwała mi serce i pocięła na drobne kawałeczki. Z moich przemyśleń wyrwał mnie czyiś głos...Adam. Chłopak położył rękę na moim ramieniu i uklęknął obok mnie.

-Stary wszystko jest okay?- zapytał zdezorientowany. Na jego pytanie natychmiast podniosłem się z podłogi, przetarłem oczy rękawem flanelowej koszuli i spojrzałem na niego. Mój przyjaciel stał już przede mną i przyglądał mi się z..troską? 

-Nie! Nie jest okay! Kurwa wszystko jest nie tak. Zjebałem sprawę!- wykrzaczyłem na cały głos. Będę miał przerąbane u Dyrka za "wulgaryzmy", ale aktualnie mam to w dupie, za przeproszeniem. Adam już miał coś powiedzieć, ale ja czułem potrzebę rozwalenia czegoś i jeżeli on zaraz nie zejdzie mi z drogi to stanie się moją ofiarą. Podszedłem do jednej ze szkolnych szafek i zacząłem uderzać w nią pięścią. Adam próbował mnie powstrzymać, ale go odepchnąłem i upadł na podłogę. Gdy w szafce zrobiło się strasznie wielki wgniecenie i nie było już możliwości w nią uderzyć spojrzałem na wpatrujący się we mnie tłum i ruszyłem w stronę wyjścia. Ale będę miał przechlapane. 

Arianna:

Ruszyłam w stronę parku. O tej porze niema tam wielkich tłumów, ponieważ większość mieszkańców jest w pracy lub w szkole, co jest dla mnie wielkim plusem, bo raczej nie chcę, aby ktoś widział mnie w takim opłakanym stanie. Usiadłam na jednaj ławce pod wielkim drzewem i ignorując kolejne wiadomości, zapewne od nieznanego mi numeru, albo Christiana schowałam twarz w dłoniach. Czuję się okropnie...obiecałam mu, że przy nim zostanę. Moje przemyślenia zostały przerwane przez jakąś postać.

-Coś się stało?-zapytał jakiś głos nad moją głową. Spojrzałam w górę i ujrzałam jakiegoś chłopaka. Jego niebieskie oczy spoglądały w moje jakby szukał w nich odpowiedzi na pytanie, które mi przed chwilą zadał. Blond grzywka chłopaka postawiona była idealnie do góry na żelu. Ubrany był w czarny podkoszulek z żółtym napisem "Nirvana" i czarne rurki z przetarciami na kolanach. Kojarzyłam go, ale nie wiem skąd. Ręka chłopaka była wyciągnięta w moją stronę,a w niej trzymał małą paczkę chusteczek higienicznych. Zabrałam  jedną i wytarłam zapłakane oczy, następnie dyskretnie wysmarkałam w nią nos i owinęłam ją w drugą chusteczkę. 

-Dziękuję..-wyszeptałam patrząc w jego piękne oczy. Chłopak usiadł obok mnie chowając małe opakowanie do kieszeni. Uśmiechnął się nieśmiało ukazując swoje urocze dołeczki i spojrzał na mnie...nie powiem jest naprawdę przystojny. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, ale została ona przerwana przez mojego towarzysza. 

-Jestem Luke, a ty?-zadał kolejne pytanie. Tak przy okazji ma naprawdę ładne imię...

-Arianna, miło mi.- odpowiedziałam uśmiechając się. Chłopak odwzajemnił mój ges i przysiadł się bliżej.

-Mi również...masz ładne imię, chociaż czego się spodziewałem po tak pięknej dziewczynie.-rzekł, a ja automatycznie spaliłam buraka. Luke to zauważył i uśmiechnął się szerzej.- Ślicznie Ci z rumieńcami.- dodał po chwili.

-D-dziękuje.-powiedziałam po chwili trochę się wahając. 

-A tak w ogóle to dlaczego płakałaś?-zapytał siadając po turecku, opierając się o tył ławki. Wyglądał naprawdę seksownie...Boże o czym ja do cholery myślę!

-Długa historia...-rzekłam wzdychając, widziałam jednak po minie chłopaka, że ta odpowiedź go nie usatysfakcjonowała.

-Mam czas.- powiedział lekko się uśmiechając. Na pewno skądś go znam, tylko skąd?

-Pokłóciłam się z przyjacielem.- odpowiedziałam szybko, nie miałam ochoty o tym rozmawiać,a Luke chyba to zauważył.

-Okay, w takim razie zapraszam Cię na lody. Może one poprawią Ci humorek.- rzekł puszczając mi oczko. Szybkim ruchem wstał z ławki i podał mi rękę. Chwyciłam ją szybko i razem z moim "pocieszycielem" ruszyłam w stronę lodziarni. Po chwili jednak zaatakował nas tłum jakichś dziewczyn. 

O CO TU CHODZI?

-O mój Bożę! Luke dasz mi swój autograf?- zapytała jakaś długonoga czarnowłosa dziewczyna. Po co jej jego podpis? Coś mi tu nie pasuje.

-I mi też.- dodała  jej koleżanka..rudowłosa piękność. Miała na sobie super koszulkę...aż poczułam nagłą potrzebę pójścia do sklepu. 

-Pewnie...-rzekł z uśmiechem chłopak.- Zaraz wracam.- rzekł do mnie, a ja szybkim ruchem głowy przytaknęłam i stanęłam z boku. Obserwowałam jak Luke rozdawał dziewczyną autografy oraz  robił sobie z nim zdjęcia. Byłam kompletnie zbita z tropu. On musi być kimś sławnym, a ja tego nie zauważyłam. Przybiłam sobie piątkę...w twarz w myślach i znów spojrzałam na grupkę dziewczyn. Po chwili jedna zapytała chłopaka o dość dziwną rzecz...mianowicie o to, czy jesteśmy razem. Luke zawahał się i spojrzał w moim kierunku. 

-Nie, nie jesteśmy parą.-rzekł po chwili. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego i razem z resztą grupy odeszła w innym kierunku. Chłopak podszedł do mnie i lekko się uśmiechnął.

-Przepraszam, że musiałaś na mnie czekać. 

-Nic się nie stało...tak w ogóle przepraszam, że pytam, ale dlaczego dawałeś tym dziewczyną autografy? 

-Jestem wokalistą i gitarzystą zespołu 5 Seconds of Summer...-odpowiedział lekko się rumieniąc. Boże jak mogłam go nie poznać!? Przecież nawet mam ich płytę w domu..no dobra wielką fanką nie jestem, ale piosenki bardzo lubię. 

Hello to ja! 

Wiem wybrałam idealną porę na dodanie rozdziału xD

Przepraszam, że taki krótki ten rozdział. Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że dodałam nową postać...Luka  Hemmingsa. Dziękuje za gwiazdki i komentarze! Jesteście wielcy...wielbie was xD

To chyba tyle moich ogłoszeń parafialnych...do następnego :* 

KOCHAM CIĘ MAŁAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz