Szukałam tej dziwki przez kilka minut. Na szczęście był długa przerwa. Znalazłam ją niedaleko sali, w której miałam zaraz lekcję. Stałam z jakąś plastikową lalunią.
ZROBIĘ JEJ PIEKŁO!
Szybkim krokiem ruszyłam w jej stronę.
-Ty tępa dzido...po co go szantażowałaś?-zapytałam sfrustrowana. Wszystkie oczy skierowały się na moją osobę.
-Ha, widzę, że się dowiedziałaś...szkoda, że od niego. Popsuł mi zabawę.- powiedziała uśmiechając się chytrze. Miałam ochotę wydłubać jej oczy!
-Masz się ode mnie odpierdolić okay?! Mam Cię serdecznie dość...jesteś wrzutem na dupie. Zwykłą dupodajką, która się nie szanuje i daje każdemu na prawo i lewo. To jest chore! Jesteś idiotką, nie zasługujesz na Christiana!
-A może ty zasługujesz?! Ha, on woli mnie...jestem lepsza w każdym calu!- odpowiedziała z pogardą w głosie. Myślałam, że wyrwę jej te kudły.
- W czym niby jesteś lepsza?! Jesteś tępą, pustą lalą, która niczego nie docenia. Myślisz, że przez te sylikony w cyckach jesteś lepsza? Grubo się mylisz.
- Jestem pustą lalą? Ale jakoś chłopaki wolą mnie od ciebie. To ty jesteś żałosna...ty niby w czym jesteś lepsza!?
-Ja...na przykład nie daje na prawo i lewo, potrafię przyznać się do błędu i nie mam w prawie każdej części ciała botoksu. Wymieniać dalej, bo trochę tego jest?- zapytałam retorycznie, na co ona prychnęła.
-W takim razie skoro jesteś ode mnie lepsza, to czemu ja jestem z Christianem? - zapytał już lekko poirytowana naszą rozmową.
-Jak widać chłopak ma straszny gust, a po drugie...my jesteś tylko przyjaciółmi! Nie mam jakoś w planach zakładać z nim rodziny, ani sadzić jakiegoś jebanego drzewa! Ale ty...wiem, że też nie zamierzasz tego robić, bo jesteś głupią idiotką, która niczego nie docenia i co miesiąc ma nowego chłopaka!
-Przegięłaś suko...-po tych słowach poczułam jak pali mnie policzko. Ona uderzyła mnie w twarz?! Zajebie. Pociągnęłam za jej blond kudły tak, aby upadła na podłogę, a następnie uderzyłam ją prosto w nos.
Christian:
-Czemu ją kochasz skoro wiesz, że nigdy nie będziecie razem?- zapytała mnie Adam, gdy szliśmy na kolejną lekcje.
-To tak jak z oddychaniem, po co oddychasz skoro i tak umrzesz?- tymi słowami zgasiłem go i już więcej nie pytał o Arianne. Nagle będąc już prawie przy sali ujrzałem jak jakieś dwie laski się leją.
-Wow, ale się dzieje. Chodź sprawdzimy to. - powiedział entuzjastycznie mój przyjaciel, ja jednak nie podzielałem jego radości, ponieważ cały czas myślałem o mojej Ariannie. Szliśmy w tamtym kierunki i nagle zobaczyłem jak moja przyjaciółka szarpie za włosy Andre.
O KURDE!
Szybko do nich podszedłem razem z Adamem ledwo przebijając się przez tłum rozbawionych i kibicujących nastolatków. Gdy byliśmy już obok mój towarzysz odciągnął Andre, a ja Arianne. Odwróciłem głowę w stronę 'mojej dziewczyny' i obdarowałem ją dosyć nie miłym spojrzeniem.
-An koniec z nami!-rzuciłem szybko i spojrzałem na moją przyjaciółkę, która chyba nie mogła pojąć, że właśnie zerwałem z Andreą. -A ty chodź!-powiedziałem szybko i pociągnąłem ją ze rękę w stronę drzwi wyjściowych szkoły.- Co to kurwa było?- stanęliśmy na przeciwko siebie obok mojego samochodu. Patrzyliśmy sobie w oczy...z jej spojrzenia biła niepewność, złość i pewnego rodzaju...skrucha. Była cała podrapana, a jej policzko było czerwone. Co się stało?!
- Bo ta suka szantażowała Daniela...to kurwa było. Ona chciała, aby on...-tu przestała i mocno mnie przytuliła. Nie wiedząc co mam robić również oddałem się tej chwili i przytuliłem ją jeszcze mocniej. Wiem jaka jest Ari, on z byle powodu z nikim nie zaczynałaby bójki.
- Chodź, pojedziemy do mnie i wszystko mi opowiesz, okay?- spojrzałem na nią i szybkim ruchem ręki otworzyłem jej drzwi do pojazdu.
***
Weszliśmy do środka i razem ściągnęliśmy obuwie. Zostawiliśmy plecaki na przedpokoju i ruszyliśmy do mojego pokoju. Oboje wygodnie ułożyliśmy się na dość sporawym łóżku i skierowaliśmy wzrok na sufit.
-Ona kazała mu złamać mi serce...-wyszeptała po chwili. Automatyczne na nią spojrzałem.
DANIEL SZYKUJ SIĘ NA PIEKŁO!
-Tak mi przykro, ja...nie wiem co mam powiedzieć.- rzekłem łapiąc ją za rękę.
-Nic nie musisz mówić,tylko...tylko mnie przytul.-odpowiedziała, a ja od razu wykonałem jej prośbę.
-Lepiej?-zapytałem po dłuuuższej chwili.
-Tak, dziękuję, że ze mną jesteś. Muszę ci coś powiedzieć Chris...-powiedziałam patrząc mi w oczy.
-Słucham maleńka.-wyszeptałem prosto do jej ucha.
-Bo ja chyba...
-Bo ja chyba co?- podkreśliłem ostatni wyraz i nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na nią przepraszając, a ona tylko pokiwała głową na znak, abym odebrał.
-Słucham.-powiedziałem szybko do słuchawki.
-Christian musisz mi pomóc...-usłyszałem głos Adama w słuchawce.
- Co jest?
- Chodzi o Andre.-rzucił szybko. Będą kłopoty.
- Co z nią?
- Gada jak oszalała, że nie możesz jej zostawić, bo...
-Bo co?!- zapytałem lekko zaniepokojony.
-Bo....
Hej wszystkim, przepraszam, że nie było wczoraj rozdziału. Mam nadzieję, że ten się podoba. Zostawiajcie gwiazdki i komentarze (bardzo lubię je czytać :D).
Do następnego :*
CZYTASZ
KOCHAM CIĘ MAŁA
RomanceSiedemnastoletnia Arianna Smith zakochuje się w Christianie Watsonie. Chłopak od zawsze był jej przyjacielem, ale od jakiegoś czasu Ari czuje, że coś się zmieniło. Chris kocha ją ponad wszystko, oddałby własne życie, za tę dziewczynę, ale... traktuj...