#20

23.7K 1.3K 209
                                    

-Osz ty...pożałujesz tego! Jeszcze nie widziałaś jego rozmiaru.-odpowiedział udając oburzenie. 

-I nie zamierzam tego sprawdzać. A teraz możesz łaskawie ze mnie zleźć? 

-Nie...nie mogę. Myślisz, że tak łatwo Ci to zapomnę?-zapytał unosząc jedną brew.

-Myślę, że za chwilę Ci stanie, jak się nie uspokoisz.-powiedziałam z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy. Chłopak popatrzył  na swoje kroczę, a następnie na mnie.

-Za późno...-po tych słowach przybliżył się do mnie, a ja...poczułam jego "przyjaciela" na swoim brzuchy. Zaczęłam się wiercić i szarpać, ale chłopak był sprytniejszy i chwycił moje nadgarstki . To jednak jeszcze bardziej mnie zdenerwowało i spowodowało, iż kręciłam się jeszcze bardziej. Po chwili (PRZYPADKIEM!) otarłam się o jego krocze moim "czułym punktem", na co chłopak syknął. Jego oczy były całe czarne...przepełnione pożądaniem. O nie! Dokładnie wiedziałam co może się zaraz stać, ale ja tego  nie chciałam. On ma dziewczynę, a ja chłopaka....Jasne czuję coś do Christiana, ale nie zamierzam łamać serca Danielowi. On jest dla mnie ważny! 

-Christian...-powiedziałam lekko zachrypniętym głosem. Kurdę, wyszło na to, że ja też tego chcę, ale nie...nie mogę! 

-Arianna pozwól mi...proszę-powiedział mi do ucha przegryzając jego płatek. Nie wytrzymałam i lekko zajęczałam z przyjemności. Chłopak, po chwili lekko musnął moje usta, a następnie oblizał moją dolną wargę, prosząc w ten sposób o pozwolenie. Nie wiem dlaczego, ale dałam mu je. 

CO MI DO ŁBA STRZELIŁO!?!?

Czułam się tak dobrze, a jednocześnie strasznie źle,że robię coś takiego Danielowi. Właśnie go zdradzam! Boże, dlaczego Christian mnie tak pociąga...ja nie chcę! 

-Chris...proszę-jęknęłam mu w usta. Chłopak nie przejął się moimi słowami i całował dalej, tym razem bardziej łapczywie i zachłannie. Jego ręka wślizgał się pod moją koszulkę. Mój przyjaciel powoli ją zdjął, a następnie rozpiął mój stanik. Szybki  ruchem ściągnęłam jego podkoszulkę i spodnie. W tym czasie chłopak obcałowywał moją szyję. Czułam się jak w siódmym niebie. Nagle załapał za moją pierś i zaczął ją lekko ugniatać. Druga jednak też nie została zapomniała, gdyż chłopak zaczął ją ssać, całować i lekko przegryzać. Jęczałam cały czas jego imię. Nie mogłam się powstrzymać. Nagle po całym domu rozszedł się dźwięk dzwonka do drzwi. 

BOŻE...PRZECIEŻ JEŚLI KTOŚ NAS TAK ZOBACZY...NIE!

-Christian przestań!-krzyknęłam próbując go od siebie odsunąć. 

JAK MOGŁAM NA TO POZWOLIĆ!?

W końcu udało mi się obalić chłopaka. Szybko wstałam i ubrałam się w leżące na podłodze walające się ciuchy, następnie przeczesałam szybko włosy i zeszłam na dół otworzyć drzwi. Nagle przed sobą ujrzałam Daniela z piękną, jasnoróżową różą w ręce.

-Cześć skarbie...jest ktoś u Ciebie?- przywitał się ze mną całując w policzek. Zrobiło mi się strasznie głupio i chyba on to zauważył.- Coś się stało?

-Cześć...nic się nie stało. Cieszę się, że przyszyłeś. Jest u mnie Christian.- odpowiedziałam na jego pytania na jednym wdechu. Chłopak uśmiechnął się lekko i spojrzał mi w oczy. 

-To jest dla ciebie.-wręczył mi kwiatka, a na mojej twarzy zagościł wielki banan. 

-Dziękuje...wchodź.- powiedziałam otwierając szerzej drzwi. Zabrakło mi słów. To był uroczy gest z jego strony. Wiedział jakie kwiaty lubię...kupił mi mój ulubiony. Chłopak rozebrał buty i przytulił mnie lekko. 

KOCHAM CIĘ MAŁAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz