Christian przez całą godzinę patrzył na mnie zimnym i pełnym zabójczego jadu wzrokiem. Nie wiedziałam jak mogę go uspokoić. W końcu nic się takiego nie stało. Nie rozumiem jego zachowania. Co ja miałam powiedzieć, gdy przy mnie całował się z Andreą, dotykał ją i przytulał. To co najmniej chore i głupie. Odwróciłam się do niego lekko i spojrzałam na niego pytając. Ten jednak nic sobie z tego nie robił i wlepiał swój wzrok w moją osobę. Toczyliśmy dziwną walkę na wzrok, którą po chwili przerwałam nauczycielka.
-Christian...potrafisz rozwiązać to działanie?- po tych słowach oboje w tym samym powolnym tempie spojrzeliśmy w stronę niewysokiej brunetki w czarnych okularach. Miała dziś na sobie biały sweter, z pod którego wychodził jasnoniebieski kołnierzyk oraz białe rurki. Wyglądała naprawdę ładnie. Kobieta ma około 25 lat, moim zdanie jest to najlepsza nauczycielka w szkole, chociaż nienawidzi spóźnialskich....ta Christian często ma u niej 'przejebane'.
-Tak.-odpowiedział szybko chłopak oschłym tonem.
-To zapraszam do tablicy mój drogi.-powiedział nauczycielka wskazując ręką duży przedmiot wiszący na ścianie. Christian powolnym ruchem wstał z ławki i powędrował do niej.
Gdy stał już przed tablicą wziął jedną z kred leżących na stoliku obok i zaczął rozwiązywać zadanie, które zostało mu przydzielone. Jego rozwiązanie zajęło mu może dwie minuty. Ani razu się nie pomylił, zrobił całe działanie dobrze. Nauczycielka kiwnęła do niego głową z aprobatą i posłała mu lekki uśmiech.-Bardzo dobrze Christian, dostajesz piątkę.-rzuciła szybko i usiadła przy swoim biurku. Zabrała do ręki dziennik, do którego po chwili wpisała piękną, czerwoną ocenę. Chłopak kiwnął jej tylko i powrócił na swoje miejsce.
-Dobrze..to teraz Arianna. Mam nadzieję, że potrafisz to tak samo dobrze, jak twój przyjaciel.- cholera wybrała mnie, a przez całą akcję z Christianem nic nie rozumiem. Powolnym i niepewnym krokiem ruszyłam w stronę tablicy. Zabrałam kredę do ręki, gdy nagle rozbrzmiał dźwięk dzwonka, oznajmującego przerwę. Odetchnęłam z ulgą i spojrzałam na nauczycielkę. Ta tylko posłała mi lekki uśmiech i gestem ręki pokazała, aby wróciła do ławki i spakowała się. Wykonałam jej polecenie i jak strzała wyleciałam z klasy. Ruszyłam przed siebie i nie zważając na nic ruszyłam pod klasę chemiczną. Na szczęście Christian ma mieć teraz angielski. Nie będę czuła jego zimnego jak lód spojrzenia na sobie, a z Em się jeszcze policzę...wisi mi za to wszytko dwie paczki moich ulubionych żelek. Gdy trafiłam pod klasę 19 zauważyłam jak Christina całuje się z Andreą. Nie powiem...zabolało. Kiedy spojrzał w moim kierunku to jeszcze bardziej pogłębił pocałunek i chwycił swoją 'ukochaną' za pośladek. Nie wytrzymałam i podeszłam do nich.
-Co jest kurwa?!-zapytałam oburzona, w końcu mam do tego prawo. Jeszcze wczoraj Christian powiedział, że mnie kocha, a teraz odwala jakiś cyrk.
-Właśnie.Nam.Przeszkadzasz.-odpowiedziałam blondynka po między pocałunkiem. To doprowadziło mnie do szału. Chwyciłam za te jej blond kudły i pociągnęłam tak, aby ta ździra upadła na podłogę. Następnie wyciągnęłam butelkę wody z torby i wylałam jej zawartość na chłopaka, po czym na koniec rzuciłam w Andre już pustą butelką. Usłyszałam tylko jej głośny jęk, a na mojej twarzy wymalował się chytry uśmiech. Spojrzałam na chłopaka i prychnęłam w sposób ukazujący pogardę i złość.
-Czyś ty zgłupiała?-zapytał mnie "mój przyjaciel". Był cały mokry, co mnie naprawdę usatysfakcjonowało.
-Chyba tak, skoro Ci wybaczyłam i dałam drugą szanse.-syknęłam w jego stronę. Chciałam, aby cierpiał teraz tak samo jak ja.
-Idź się wyżal temu całemu Lukowi! Może wyrucha Cię na pocieszenie!-odpowiedział krzykiem. Tego było za dużo, co on sobie myśli!
-Ha, serio jesteś aż tak głupi?! Czy tylko udajesz?-zapytałam retorycznie z lekką ironią w głosie. Miałam ochotę wyrwać mu te idealne włosy z głowy.
-Spierdalaj do niego, skoro ja Ci nie wystarczam. Już! Jesteś taka sama jak reszta!
-Czyli jaka?!-zapytałam wyrzucając ręce ku górze. Wiedziałam, że nasza rozmowa nie skończy się dobrze,ale trudno. Trzeba to ciągnąć dalej.
-Tępa suka, bawiąca się cudzymi uczuciami.
-Tępa suka powiadasz...okay.-odpowiedziałam udając zamyślenie.- Nie pisz do mnie, nie dzwoń i nie przyjeżdżaj. Z naszą przyjaźnią koniec.-dodałam szybko. Gdy te słowa dotarły do mojego towarzysza automatycznie na jego twarzy wymalował się smutek.- A teraz żegnam.
-Arianna ja...
-Odpierdol się ode mnie Chris. Właśnie straciłeś ostatnią szanse.
-Przepraszam, nie zostawiaj mnie proszę. Ja byłem zazdrosny...nie uważam, że jesteś suką. Wybacz mi.
-Sorry, ale teraz jest już za późno.- mówiąc to ostatni raz spojrzałam w jego czekoladowe oczy i ruszyłam w stronę drzwi wyjściowych. Znów ucieczka...super. Gdy tylko minęłam próg szkoły poczułam wibracje mojego telefonu. Wyciągnęłam urządzenie i spojrzałam na wyświetlacz.
Masz (1) wiadomość.
Od Chris :*
Wybacz mi...tak mi głupio :(
Czy na pewno chcesz zmienić nazwę "Chris :*" na "Christian Watson"?
"Tak"Do Christian Watson
I bardzo dobrze.
Schowałam telefon z powrotem i ruszyłam na przestanek. Spojrzałam na rozkład jazdy i zauważyłam, że za siedem minut mam autobus.
UFF...
Odetchnęłam z ulgą, że nie muszę czekać 20 minut i usiadłam na niebieskiej ławce. Przyjrzałam się jej dokładnie. Gdzieniegdzie widniały różne napisy, typu 'Kai do idiota', 'kocham moją Olivie'. To pierwsze mnie lekko rozśmieszyło, gdyż bardzo dobrze wiedziałam o kogo chodzi i kto to napisał. Kai to jeden z popularsów. Dobrze zbudowany, wysoki blondyn, który podrywał już wszystkie laski w tej szkole, a z resztą co ja gadam...próbował nawet umówić się z nauczycielką chemii! Ale wracając, pewnego dnia Kai podszedł do Mai, szkolnej piękności, która o dziwo nie jest plastikiem. Dziewczyna była w nim zakochana od podstawówki, a on to wykorzystał i ją 'przeleciał'. Od tamtego czasu Maia go nienawidzi..wcale jej się nie dziwię. Z moich przemyśleń wyrwał mnie dźwięk zatrzymującego się autobusu. Weszłam szybko do czerwonego pojazdu i usiadłam na jednym z wolnych miejsc. Włożyłam do uszu słuchawki i niestety jak to ja zasnęłam w połowę drogi do domu.
Hejka!
Co u was robaczki wy moje? xd
Już weekend, jutro idę na urodziny, ale postaram się wrzucić rozdział. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam. Zostawcie coś po sobie i do następnego
CZYTASZ
KOCHAM CIĘ MAŁA
RomanceSiedemnastoletnia Arianna Smith zakochuje się w Christianie Watsonie. Chłopak od zawsze był jej przyjacielem, ale od jakiegoś czasu Ari czuje, że coś się zmieniło. Chris kocha ją ponad wszystko, oddałby własne życie, za tę dziewczynę, ale... traktuj...