#2

33.9K 1.6K 238
                                    

- Co jest Mała?- odpowiedział, po czym znów spojrzał w moje oczy.

- Musze Ci to powiedzieć, bo ja...- zatrzymałam się w połowie, ponieważ przypomniałam sobie o tym, że ma dziewczynę.

-Cały czas Cię słucham. Co chciałaś powiedzieć?- odpowiedział szybko ciągle patrząc w moje oczy.

-Bo ja wyprawiam domówkę. - powiedziałam po chwili, w ogóle nie wiedziałam co mówię.

CO JA ZROBIŁAM! JA NIGDY NIE ROBIŁAM IMPREZY W DOMU!

- To świetnie, ale...w czym problem?- powiedział entuzjastycznie. W tym, iż idioto kocham Cię  i powiedzieć tego nie umiem. 

- Nie, ja nie robię domówki... Znaczy robię, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Pomożesz mi?- ale się wplątałam, masakra. Gorzej niż w tedy, gdy pojechałam do koleżanki na urodziny i zaczęłam wymiotować na jej sukienkę. To wspomnienie mnie zabija.

- Pewnie Mała, kiedy ma się odbyć ta imprezka?- zapytał mnie usiłując dowiedzieć się więcej. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Nagle przypomniałam sobie, że moich rodziców nie będzie w weekend. To może nawet wypalić. 

- W ten piątek, moich rodziców nie będzie. Jadą do cioci na weekend.- odparłam szybko.

- Mamy mało czasu, trzeba brać się do roboty.- uśmiechnął się do mnie, po czym objął mnie ramieniem. Nawet przyjemnie, pomyślałam uradowana faktem, iż Chris się nabrał. Szczęście w nieszczęściu.

Christian:

- Co jest Mała?- odpowiedziałem patrząc jej w oczy. Zorientowałem się co chce mi powiedzieć,ale nie chciałem jej przerywać i wyjść przy tym na dupka.

-Muszę ci coś powiedzieć, bo ja...-zaczęła, lecz nagle umilkła. Wstydziła się i była zakłopotana. Widziałem to w jej oczach.

-Cały czas Cię słucham. Co chciałaś powiedzieć?- patrzyłem jej w oczy, bo myślałem, że to z nich wyczytam resztę zdania. 

-Bo ja wyprawiam domówkę.-w jej głosie usłyszałem kłamstwo i zakłopotanie, ale postanowiłem drążyć temat.

- To świetnie, ale... w czym jest problem? - powiedziałem entuzjastycznie. Cieszyłem się, że nie powiedziała tego, czego się spodziewałem. Ulżyło mi nawet. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem objąłem ją i ruszyliśmy prosto.

Arianna:

Odprowadził mnie pod sam dom. Cieszyłam się, że mam takiego przyjaciela, ale zaraz pomyślałam co by było, gdybyśmy byli parą. Eh..te skryte marzenia nastolatek. 

Wzdrygłam się na tę myśl. Weszłam do domu, w którym nikogo nie było. Mama była w pracy, a tata zapewne umówił się z wujkiem na piwo. Dawno się nie widzieli, ponieważ wujek mieszka w Anglii i tylko czasem wraca w rodzinne strony.  Poszłam do kuchni i podgrzałam wczorajsze ziemniaki i kotleta. Zjadłam szybko obiad i wsadziłam naczynia do zmywarki. Wzięłam karton soku pomarańczowego i ruszyłam do swojego pokoju. Odłożyłam go na nocną szafkę i położyłam się wygodnie na łóżku. Nagle poczułam wibracje z mojej kieszeni. Wyciągnęłam telefon, a następnie spojrzałam na wyświetlacz.

Od Chris :3
Cześć mała, mam prośbę

Do Chris :)
Jaką?

Od Chris :3
Zapomniałem kluczy, a nie ma moich rodziców w domu. Mogę wpaść?

Do Chris :3
Pewnie, "wpadaj" xD

Od Chris :3 

Dziękuję za pozwolenie milejdi xD
Wstąpię do sklepu i kupie pop corn

Do Chris :3 
Ok, będę czekać. A kup jeszcze, jak możesz ręczniki kuchenne. Oddam ci kasę jak przyjdziesz

Od Chris :3 
Ok, nie musisz mi kasy oddawać za ręczniki kuchenne. Nie zbankrutuje od tego..chyba xD

Do Chris :3
No już dobrze, ruszaj tyłek, bo się niecierpliwie xD

Od Chris :3
No już idę, do zobaczenia :*

Odłożyłam telefon na biurko, po czym zeszłam pędem na dół. Wiedziałam, że chłopak będzie głodny, więc przygrzałam mu obiad. 

 Nagle do drzwi ktoś zapukał. Otworzyłam je szybko, myśląc, że to Christian. Pomyliłam się, gdyż przed moim oczami ujrzałam psa. Pogłaskałam go i zapytałam jak się wabi. Kurwa kto normalny pyta psa o takie coś? Nie czekałam na odpowiedź, bo w końcu był to pies. Na jego szyi zobaczyłam starą obrożę, na której była przyczepiona kartka.

"Zaopiekuj się proszę tym pieskiem. Pozwól mu żyć w dobrych warunkach."

Kurde, ktoś podrzucił nam psa... Zajebiście! Zawsze chciałam go mieć, niestety mama się nie zgadzała, na co tata tylko przystawał. Przyjrzałam się dokładnie pupilowi i stwierdziłam, że jest to Golden Retriever. Był piękny. Nagle z moich myśli obudził mnie Chris.

- Masz psa i mi nie powiedziałaś. Jak mogłaś? - zaśmiał się w moją stronę i ukląkł, aby pogłaskał zwierzaka.

- Właśnie ktoś mi go podrzucił. Nie mogę go tak zostawić. - szepnęła do chłopaka.

- Uwielbiam twoje dobre serce, wiesz?- zabrzmiało to bardziej jak zwykłe zdanie, niż pytanie. Zarumieniłam się lekko, a chłopak uśmiechnął się pod nosem. Po jakiś czasie weszliśmy do domu. Wyjęłam z półki dwie miski, do pierwszej nalałam wody,  a do drugiej wrzuciłam jednego kotleta z wczoraj. Położyłam miski na przedpokoju i przez chwilę patrzyłam na psa jak zjada posiłek. Nagle na swoich biodrach poczułam dotyk dłoni. Odwróciłam się w drugą stronę i ujrzałam Christiana. Chłopak tylko uśmiechał się łobuzersko, po czym jego dłonie zjechały na moją pupę. Odepchnęłam chłopaka oburzona całym zajściem, a ten tylko się zaśmiał.

-Masz fajny tyłek, też chcę taki.- powiedział roześmiany.

- Nie pasowałby do Ciebie. - odpowiedziałam, a następnie wystawiłam język w jego stronę. On na ten czyn przyciągnął mnie do ściany i swoim ciałem uniemożliwił mi wyjście.

- Uważaj, bo zaraz przegryzę Ci ten język Mała...


Trochę krótki, ale myślę, że nie jest tak źle. Bądźmy optymistycznie nastawionymi pesymistami xD

(Czemu kiedyś pisałam tak krótkie notatki to ja nie wiem xd)

BY xxxInsideOutxxx




KOCHAM CIĘ MAŁAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz