17

219 19 18
                                    

Musiało to wyglądać co najmniej dziwnie, bo Ashton i ja mieliśmy na sobie zwykłe ciuchy, a dorośli byli ubrani jak na jakieś ważne wydarzenie. Kiedy nieznajomy przeszedł przez próg naszego domu w pierwszej kolejności uścisnął mamę i zapytał jej o samopoczucie. Następnie pokierował się w moją stronę. Był wzrostu mojej rodzicielki, miał ciemne, ale zaczynające siwieć włosy oraz kilkudniowy zarost.

-Dobry wieczór- uśmiechnął się wyciągając do mnie rękę- jestem Hugh.

-Vanessa- uścisnęłam dłoń i odwzajemniłam uśmiech.

Spojrzał w stronę trzymającego mnie za rękę ciemnego-blondyna. Twarz mu stężała, a Ash napiął wszystkie mięśnie wstrzymując oddech.

-Ashton- kiwnął głową mężczyzna w jego stronę.

-Hugh.

Miałam wrażenie, że atmosfera gwałtownie uległa zmianie. Mama również to wyczuła więc rzuciła szybkie siadajcie do stołu i poszła po swoje cudo.




Jedliśmy kolacje, a Hugh wydał się bardzo sympatyczny. Co chwilę uśmiechał się do mojej matki co ewidentnie jej się podobało. Siedzący obok mnie chłopak unikał wzroku mężczyzny. Był cały czas bardzo spięty i nie brał udziału w konwersacji.

-A gdzie pracujesz Melisso?- zapytał mężczyzna sącząc z kieliszka czerwone wino.

-W sieci Dewursus. No wiesz raz sprzedam jakieś mieszkanie, raz pomogę je zaprojektować- odpowiedziała uśmiechając się- a Ty?

-Jestem policjantem- odparł i rzucił pełne pogardy spojrzenie na Ashton'a.

W tedy wszystko zrozumiałam. Ash opowiadał mi przecież, że niejednokrotnie miał styczność z policją. To spotkanie musiało być dla niego strasznie stresujące bo jeśli on i Hugh rzeczywiście poznali się na jakiejś komendzie to w każdej chwili policjant mógł powiedzieć mojej mamie o jego przeszłości. Kiedy dorośli stali się jeszcze bardziej pochłonięci rozmową przysunęłam się trochę w stronę chłopaka i położyłam rękę na jego nodze, aby go uspokoić. Rysowałam mu na kolanie jakieś nieznane wzory, na co delikatnie się uśmiechnął.

-Czekajcie chwilę pójdę po ciasto- rzuciła mama i wyszła z salonu.

Hugh popatrywał to na mnie to na Ashton'a, aż w końcu powiedział w moją stronę:

-Wiesz, że twój kolega był karany prawda?

-Mówisz to tak jakbym spędził lata za kratami- warknął w jego stronę nastolatek.

Zaczęłam podjeżdżać ręką trochę wyżej dając mu znać, że ja się tym zajmę.

-Bo byłbyś parę lat za kratami gdyby nie kaucje.

-Wiem- odparłam- ale mój ,,kolega" skończył ze swoją przeszłością i idzie do przodu.

-Oni nigdy tak naprawdę nie kończą.

-Podam Panu adres- stwierdził- usiłuje rzucić to wszystko, ale Kevin zaczął posuwać się za daleko.

Mężczyzna wyciągnął z kieszeni kartkę i długopis, a potem podsunął je Ashton'owi.

-Mam warunek- powiedział Ash- ja i Niall Horan zostaniemy uniewinnieni za wszystko czego się dokonaliśmy.

Hugh uniósł brwi w geście zdziwienia, ale przytaknął. Nim mama znowu pojawiła się w pokoju kartka z adresem siedziby byłego gangu Ashton'a leżała u Hugh'a w kieszeni.

Crown doesn't make a queen/A.I.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz