Pamiętajcie, że one-shot nie jest przyszłością bohaterów!
Proszę upewnijcie się, że czytaliście wcześniejszy rozdział bo to drugi tego dnia!
Włożyłam naczynia do zmywarki. Mama ułożyła pierniczki w kole, abym mogła zanieść je na stół. W salonie unosił się cudowny zapach cynamonu i pomarańczy.
-Jeszcze raz Melisso- powiedziała Ann- bardzo dziękujemy za zaproszenie.
-Och nie ma za co!- odpowiedziała mama-Uważam, że to był świetny pomysł. Spędzanie świat w siódemkę jest o wiele lepsze niż w dwójkę.
Hugh ścisnął jej dłoń na której błyszczała srebrna obrączka. Harry Irwin wziął ze stołu piernika za co oberwał w głowę od siostry.
-Najpierw starsi Harry!- skarciła go. Dzieciak spojrzał na nią zirytowany i odgryzł piernikowemu ludzikowi głowę.
-Idiotka- prychnął.
-Dupek- odpowiedziała.
-Ejej- objęłam ich- mamy święta! Chociaż teraz się nie obrażajcie.
Harry od razu pokiwał głową i usiadł grzecznie na kanapie. Lauren za to jęknęła zdenerwowana przewracając oczami. Często śmialiśmy się z niej razem z Ashton'em. Przechodziła przez jakże trudny ,,okres dorastania", a jej emocje bardzo się wahały.
Byliśmy już z Ashton'em razem przez prawie dwa lata. Wszystko dobrze się ułożyło i wiecie co? Było cudownie. Skończyliśmy liceum. Wybraliśmy uczelnie w Newcastle. Dzięki temu nie musieliśmy zmagać się z takimi problemami jak odległość. Pozamienialiśmy się jakoś pokojami dzięki czemu swój dzieliłam właśnie z nim. Oczywiście kiedy była kontrola czystości Tina (moja współlokatorka) wracała do naszego pokoju, a Irwin do jej chłopaka.
-Vanesso?- zwróciła na siebie moją uwagę mama- Mogłabyś przynieść jeszcze ciasto?
-Tak, pewnie- przytaknęłam i wróciłam do kuchni.
Przygotowałam ciasto do położenia na stół, ale mój telefon leżący na kuchennym blacie zapikał. Otworzyłam nasz grupowy czat ,,Ziomki z liceum". Nie komentujcie nazwy. Calum wymyślał.
Mali: <wysłanoplikzdjęciowy>
Na ekranie pojawiło się zdjęcie Luke'a leżącego obok niej na kanapie.
Mali: Ten to tylko by spał
Mali: A mówił: Nie jedźmy do rodziny na święta, będzie fajnie!
Mali: Świetnie! Obudzi się wymazany piernikiem!
Michael: To go z niego zliżesz :)
Parsknęłam śmiechem. Jakby inaczej, Mike nie byłby sobą gdyby nie napisał czegoś takiego.
Mali: A żebyś wiedział ;) jak wy spędzacie święta?
Calum: <wysłanoplikzdjęciowy>
Tym razem zobaczyłam jego uśmiechniętą twarz obok Margo.
Ashton: Szykuje zioło dla mojej dziewczyny.
Zmarszczyłam brwi.
-Ash?!- zawołałam.
Ashton: <wysłanoplikzdjęciowy>
Irwin wszedł do kuchni z jemiołą w ręce której zdjęcie miałam w telefonie.
CZYTASZ
Crown doesn't make a queen/A.I.
RandomZAKOŃCZONE Vanessa jest w ostatniej klasie liceum. Ma paczkę znajomych, chłopaka i pozycje w szkole o której inni mogliby tylko pomarzyć. Grono pedagogiczne daje jej możliwość kandydowania na królową balu. Dziewczynie nie zależy tylko na jakiejś ma...