Piosenka bo jest świetna #bezzwiązku
Ashton POV
Stałem przed dużą korkową tablicą jak większość osób startujących do drużyny. Na chwiejących się nogach ruszył w naszą stronę facet w śmierdzącym dresie i z haczykowatym nosem (taki teen wolf xD). Burknął coś niezrozumiałego, a potem przypiął kartkę z nazwiskami osób które się dostały. Niecierpliwie przepchnąłem się przez tłum w nadziei zobaczenia tam głupiego ,,Ashton Fletcher Irwin".
Przejechałem palcem po liście.
,,Michael Gordon Clifford- bramkarz"
Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Mike! Udało Ci się!
-Jest kurwa!- krzyknął gdzieś z tyłu. Zauważyłem że przefarbował włosy na granatowo.
Kiedy tylko odnalazłem siebie przypisanego na pozycję atakującego myślałem, że zacznę piszczeć niczym sześciolatka- ale nie, trzeba zachować pozory.
Udając przybitego ociągałem się idąc w stronę sali. Szurałem głośno nogami co jakiś czas odgarniając z twarzy włosy.
Vanessa stała rozmawiając z jakąś nieznaną mi dziewczyną. Miała proste włosy i grzywkę. Brunetka uśmiechnęła się do mnie.
-Ty jesteś Ashton?- zagadnęła wyciągając rękę- Konkuruje z Van na królową balu.
-Rozumiem- uścisnąłem jej dłoń- to ja wam nie będę przeszkadzał...- pociągnąłem nosem.
-Dokończymy później- powiedziała rudowłosa i pociągnęła mnie w nieznanym kierunku.
Usiadłem tuż przy niej na chłodnej podłodze. Przyglądała mi się blada, a potem pogłaskała po policzku.
-Co się stało?- zapytała uśmiechając się delikatnie. Przyciągnąłem ją do siebie tak żeby położyła nogi na moje.
-Nic- jęknąłem.
Jesteś okropny Irwin!- pomyślałem.
-Mi możesz powiedzieć- przytuliła mnie swoim drobnym ciałem.
-Bo ygh- zacząłem- j-ja nie dostałem się do drużyny.
Spojrzała na mnie współczująco. Musnęła moje usta swoimi, a potem wzięła moją twarz w dłonie.
-I tym się martwisz? Przecież to nie jest takie istotne!- pocałowała mnie ponownie, a ja krzyczałem na siebie podświadomie, że jestem debilem- Ale tu urocze, że się tak przejmujesz.
-Żart?- wypaliłem uśmiechając się głupio- Jestem na ataku.
-Wiesz kogo ja zaraz zaatakuje?- warknęła bijąc mnie w klatkę piersiową- Ja mogłeś? A ja głupia się przejęłam!- krzyk przerodził się w śmiech.
-Oj no stokrotko niepotrzebnie- wstałem ponosząc ją w stylu ,,Panny Młodej"- powinnaś we mnie wierzyć.
-Wypraszam sobie!- pisnęła zdegustowana- A no i Ash słońce...- uśmiechnęła się pod nosem.
-Tak?
-Mój plecak ciołku. Zostawiłeś tam mój plecak- wskazała na ścianę pod którą siedzieliśmy.
Vanessa POV

CZYTASZ
Crown doesn't make a queen/A.I.
RandomZAKOŃCZONE Vanessa jest w ostatniej klasie liceum. Ma paczkę znajomych, chłopaka i pozycje w szkole o której inni mogliby tylko pomarzyć. Grono pedagogiczne daje jej możliwość kandydowania na królową balu. Dziewczynie nie zależy tylko na jakiejś ma...