Rozdział 6

9.4K 491 46
                                    

- Będę za tobą tęsknić, Cass - powiedziała Rita miękkim głosem.

- No ja za tobą też, ale pocieszam się faktem, że za kilka dni sprzedaż mi najnowsze ploteczki - odpowiedziałam i przełożyłam telefon do drugiej dłoni.

Było coś koło 5 rano, a moja klasa za kilka minut wyjeżdżała do Waszyngtonu. Nie pytajcie, dlaczego o tak wczesnej porze nie śpię. Po raz kolejny śnił mi się koszmar, ale dzięki rozmowie z przyjaciółką poczułam się trochę lepiej. Oczywiście nie powiedziałam jej, co dokładnie mi się śniło, ale po tonie mojego głosu zrozumiała, że musiało to być coś strasznego. Mimo, że miałam mieszane uczucia, co do orientacji seksualnej Rity, to musiałam przyznać, że naprawdę ją polubiłam. Przy niej mogłam być sobą, a ona najwidoczniej w pełni to akceptowała. Od soboty nie próbowała się do mnie przystawiać, ale nie do końca jestem pewna, czy jej uczucia do mnie są czysto przyjacielskie. Miałam kilka dni na poukładanie sobie wszystkiego i nawet cieszyło mnie to, że nie jechałam na tą wycieczkę.

- Muszę kończyć, bo każą nam odłożyć telefony - żachnęła się szatynka, a w jej głosie można było wyczuć zażenowanie. - Traktują nas jak dzieci z podstawówki.

- Powodzenia - powiedziałam ze śmiechem i w tym samym momencie nasze połączenie zostało przerwane.

Nie chciało mi się już spać i szczerze mówiąc, miałam wielką ochotę zrobić coś pożytecznego. Od kilku dni siedziałam w domu, spędzając czas na oglądaniu telewizji. Nie służyło mi to wcale, bo czułam jak robię się coraz bardziej ociężała, leniwa i właściwie nie miałam energii, żeby zrobić cokolwiek.

Tak więc, wstałam z łóżka, pościeliłam je i wzięłam ciuchy na przebranie. Dziadek na pewno spał i nie chciałam go budzić, więc po cichu zeszłam na dół i zrobiłam sobie szybkie śniadanie. Związałam włosy w wysokiego kucyka i wyszłam pobiegać. Wiem, że powinnam się oszczędzać, zwłaszcza po przebytej chorobie, ale brakowało mi ruchu. Zaczęłam od krótkiej przebieżki po okolicy, ale później zapuściłam się dużo dalej. Powietrze było czyste i przyjemnie chłodziło moje spocone ciało. Mimo, że na dworze nie było bardzo ciepło, a nawet powiedziałabym, że temperatura była dość niska, nie przeszkadzało mi to. Czułam jak moje policzki robią się czerwone od biegu i zimna. Musiałam wyglądać dość śmiesznie, ale o tak wczesnej porze ulice wyglądają jak opuszczone. Tylko od czasu do czasu przejeżdża nimi samochód, w którym zaspany robotnik jedzie do znienawidzonej pracy. Kiedy zaczęłam potrzebować oddechu, a moje płuca zaczęły boleć od nadmiernego wysiłku, zwolniłam, a później zaczęłam iść jednostajnym krokiem, głośno oddychając. Woda, którą zabrałam ze sobą, już dawno się skończyła, a była to jedyna rzecz, jakiej teraz potrzebowałam. Zatrzymałam się i rozejrzałam dookoła. Nie wzięłam portfela, więc pójście do sklepu odpadało już na starcie. Po ocenie sytuacji, zorientowałam się, że znajduję się w nieznanej mi okolicy. Zazwyczaj patrzę, gdzie biegnę, ale teraz było inaczej. Musiałam skręcić w inną drogę, niż zawsze. Okolica bardzo przypominała tą, w której mieszka Rita, jednak byłam pewna, że to tylko pozory. Po prawej stronie znajdował się ogromny las, tak zarośnięty, że gdyby ktoś stał za pierwszym lepszym drzewem na pewno bym go nie zauważyła. Po lewej stronie stały ogromne wille. Właściwie były to tylko trzy domy, ale zajmowały więcej miejsca, niż wszystkie posesje na mojej ulicy razem wzięte. Piękne ogrody wyglądały jak z bajki. Zaczynałam żałować, że jest tak wcześnie, inaczej może spotkałabym na swojej drodze jakąś dobrą duszyczkę i poprosiłabym ją o coś do picia, najlepiej coś bardzo mokrego. Jeszcze przez chwilę przypatrywałam się najładniejszemu z domów. Lustrowałam wzrokiem piękne okiennice, gdy nagle drzwi frontowe otworzyły się, a z środka wyszedł starszy mężczyzna w koszuli. W prawej dłoni trzymał kubek z parującą cieczą. Wyszedł do połowy podjazdu, po czym schylił się i podniósł leżącą tam gazetę. Kiedy się wyprostował jego wzrok spoczął na mojej osobie. Dopiero teraz rozpoznałam w nim swojego dyrektora!

Wywalczyć szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz