11

3.9K 463 45
                                    

Weszli do środka, mijając paru ludzi. Nie ma ich być dużo, przynajmniej tak mówi Luhan. Poszli do kuchni po jakiś alkohol. Dokładniej Luhan prowadził Baekhyuna. Widać, że Chińczyk nie jest tu pierwszy raz.
Zabrali po butelce jakiegoś trunku i ruszyli dalej.
-Widziałeś go?! - krzyknął Baekhyun.
-Jeszcze nie! - odkrzyknął. Bardzo głośno gra muzyka. Ruszyli na pole gdzie było trochę ciszej.
-Jak go tylko wypatrzysz to mów - mruknął. Luhan pił już chyba trzeci łyk, a młodszy nawet nie otwarł butelki.
-Nie smakuje ci? - mruknął zdziwiony.
-Co? Nie - zaprzeczył szybko. Chciał otworzyć, jednak było już otwarte, więc wziął większego łyka. Nie smakowało tak źle, jak myślał.
-Tylko nie przeholuj, bo urwie ci się film a jutro będziesz zdychał - roześmiał się wesoło - a i pilnuj picia jak własnej dupy.
-Okej - przytaknął i wziął kolejnego łyka.

-Moglibyście przestać się gwałcić i ruszyć tyłki na tą imprezę? - mruknął Yifan do Kyungsoo i Jongina.
-Jeszcze się nie gwałcimy - zaprzeczył Jongin.
-Jeszcze - Chanyeol przewrócił oczami. Jeszcze kawałek i będą na miejscu.
-Też byś chciał poruchać - zaśmiał się.
-Skąd wiesz, że tego nie robię? - fuknął. Nie lubił o tym rozmawiać.
-Bo niby kiedy miałbyś to robić? - wtrącił się Sehun.
-A ty niby kiedy i z kim? - białowłosy podniósł brew do góry.
-Nie interesuj się -burknął, przyspieszając kroku.
-To ty nie interesuj się moimi sprawami - syknął, idąc na tył grupy. Właściwie nie wie po co, jak są już przy budynku. Byli godzinę po czasie, więc ludzi było pełno.
Pierwsze co, to alko. Prawie wszyscy zabrali butelki, oprócz Kyungsoo, bo chce pilnować Jongina. Śmieszne, że zawsze na imprezie jest alkohol, nie ważne o której przyjdziesz.
-Idziemy na ogródek? - mruknął Yifan. Muzyka była o wiele cichsza. Nikt nie odpowiedział chłopakowi, ale i tak każdy poszedł.
Na polu nie było jakoś dużo ludzi. Ledwie garstka tych, co są w środku. Chanyeol przyglądnął się każdemu uważnie, patrząc czy kogoś nie zna. Jednak na razie nikogo nie kojarzył.

Baekhyun z Luhanem w tym czasie wywijali na parkiecie. Byli nie za bardzo wstawieni, więc jeszcze widzieli. Oczywiście Luhan ma lepszą tolerancje do alkoholu, więc wypił trochę więcej.
-Luhan! Gorąco mi, idziemy na pole? - spytał, a Chińczyk przytaknął.
Gdy Białowłosy usłyszał skrzypnięcie drzwi, spojrzał tam od razu. Zdziwił go fakt, że wszedł tu ziomek podobny do Baekhyuna oraz tego jego kolegi.
Luhana jednak zdziwiło, że widzi Sehuna. Tego Sehuna.
A Baekhyun stanął jak wryty widząc Chanyeola.
-Baek - szepnął Luhan, szturchając go - To on.
-Który? - mruknął, przechodząc trochę dalej od nich.
-Ten wysoki obok Chanyeola - Baekhyuna jeszcze bardziej zamurowało. Nie może być, że Luhan umawia się z kumplem tego potwora! Pociągnął go za róg domu.
-Wiedziałeś, że się z nim koleguje? - młodszy nie mógł sobie tego wyobrazić, jak drobny Jeleni chłopak będzie stał przy tej gromadzie Goryli.
-Nie wiedziałem kim jest -szepnął.
-Napisz do niego -Baekhyun był wystraszony, jednak też podekscytowany. Jego kumpel znalazł sobie miłość!
-Boję się -ręce mu się trzęsły.
-Po prostu napisz, że go widzisz -fuknął. Napiłby się łyka alkoholu, jednak nie wzięli żadnego ze sobą.
-Okej -zaczął głęboko oddychać i wystukiwać literki na ekranie -Wysłałem! -zapiszczał.
-Czekaj -wychylił się zza rogu domu. Obserwował chłopaków, do momentu aż Sehun wyciągnął telefon z kieszeni -Czyta! -pisnął. Chanyeol coś do niego mówił, jednak chłopak nawet nie słuchał.
-Odpisał! -młodszy wrócił wzrokiem na chłopaka -'gdzie jesteś? Minka z mrugającym okiem' -przeczytał. Zapiszczeli razem.
-Co teraz? -mruknął nieźle podjarany.
-Napiszę, że jestem za domem z przyjacielem -Baekhyun wytrzeszczył oczy.
-I ja mam tu zostać, tak? -mruknął niezbyt zadowolony z tego faktu.
-Jeszcze nie wysłałem -spojrzał na chłopaka. 
-To może ja się ulotnie i zostaniecie sam na sam? -podniósł brew. 
-Okej, tak też zróbmy -przytaknął. 
-Jakby coś się działo to mnie szukaj, dobrze? -mruknął i nie czekając na odpowiedź odszedł.

-Z kim ty tak zawzięcie piszesz? -mruknął Chanyeol. Znowu nie uzyskał odpowiedzi. W tym czasie Sehun odpisywał Luhanowi, że zaraz się tam zjawi.
-Muszę się wyszczać -mruknął -idę za dom.
-To obrzydliwe -mruknął Kyungsoo. Najmłodszy jednak nie idzie za potrzebą, a poznać swoją przyszłą miłość. Nie wymienili się zdjęciami, ufają sobie. Jedyne co, to się opisali. Tak mniej więcej.
Jest podekscytowany tym spotkaniem. Jasne, stresuje się, że Luhan tak na serio okaże się jakąś starą, tłustą babą. Wyszedł zza rogu wstrzymując oddech. Zobaczył chłopaka. Cudownego chłopaka o Jelenich oczach. Tak jak się opisywał. 
-Uh...Cześć...Cześć Luhan -wyjąkał zestresowany. Przybliżył się do pięknego chłopaka.
-Jeju, cześć -był zawstydzony.
-Wyglądasz tak, jak się opisałeś -uśmiechał się szeroko.
-Ty również Sehun -niepewnie się uśmiechnął.

Co w tym czasie robił Baekhyun? A no chodził z pokoju do pokoju. Sam. A no i pił w dużych ilościach. Bardzo dużych.

=#=#=#=

ELUWECZKA

Dormitory ➫ ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz