Chanyeol obudził się całkiem wcześnie, bo już o 11. Czuł się wyspany jak nigdy i ani razu w nocy się nie obudził. Było to zadziwiające, bo potrafiło go obudzić nawet obniżenie temperatury o jeden stopień. Baekhyun leżał z telefonem w ręce, przeglądając od godziny 9 Facebooka i Twittera. Nie mógł usnąć, a gdy już to zrobił, budziło go chrapanie Parka. Czuł się jak wrak człowieka, tak jakby w jeden dzień dostał depresji i autyzmu w jednym.
-Wyglądasz jak kurwa trup -zaśmiał się, wstając na równe nogi. Baekhyun przewrócił tylko oczami i nic nie mówiąc przeglądał internet dalej. Chanyeol machnął ręką i również wziął telefon do rąk. Nie minęła chwila a na telefonie młodszego ukazało się zaproszenie do znajomych na Facebooku. Byun odpalił tą zakładkę i widząc imię 'Park Chanyeol' i zdjęcie z jego podobizną od razu przerzucił wzrok na chłopaka. Ten również na niego patrzył z bananem na twarzy, co jeszcze bardziej zdziwiło Baekhyuna.
-Nie brałeś nic wczoraj? -spytał, przerzucając wzrok z telefonu na wyższego i odwrotnie.
-Nie, a czemu? -szczerzył się jak głupi.
-W jeden dzień mnie bijesz, w drugi nagle mówisz, że jestem piękny, w następny wyzywasz mnie od ciot, a następnie odprowadzasz do domu trzymając za rękę -wymienił -Teraz zapraszasz mnie do znajomych uśmiechając się jak jakiś zjarany. Po co to wszystko?
-Przyjmij.
-Co? -zdziwił się z takiej długiej odpowiedzi.
-Przyjmij mnie do znajomych, bo brakuje mi jednego do stu -uznał już poważniejszy.
-Masz tylko stu znajomych? -prychnął.
-Aż stu!
-Koniec rozmowy, nie gadam z ludźmi, którzy mają mniej niż pięćset znajomych -prychnął, odwracając się na drugi bok i klikając 'Akceptuj' z delikatnym uśmieszkiem.Kiedy tylko Baek czuł się już trochę bardziej wypoczęty niż wcześniej, postanowił pójść się umyć a potem może zajdzie do Luhana. Wziął ze sobą do łazienki najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszył w tą emocjonującą podróż. Jak zwykle poszedł do ubikacji gdzie rozebrał się do naga i wziął relaksujący prysznic. Czuł się jeszcze lepiej kiedy ciepła woda z każdej strony go przytulała. Kiedy tylko poczuł, że tyle wodnistej miłości mu wystarczy, wytarł się i ubrał w przygotowane ubrania. Mokre włosy rozczesał przyniesioną szczotką, dodatkowo wyszorował swoje zęby. Czując się gotowy, wyszedł z zaparowanego pomieszczenia. Żeby dostać się do pokoju musiał minąć parę zakrętów i nawet paru ludzi. Nie pomyślałby, że dwaj osobnicy będą w stanie go zaczepić.
-O poczekaj chwilę! -krzyk jednego z nich sprawił, że Baekhyun się zatrzymał. Zaczął przyglądać się najpierw jednemu a potem drugiemu. Obydwoje mieli sterczące czarne włosy, całkiem duże mięśnie (choć nie za duże) oraz malutkie uśmieszki.
-Tak? -mruknął, kiedy nie usłyszał żadnego znaku zainteresowania.-Musiałem się upewnić czy to ty -uśmiechał się.
-O co ci chodzi? -fuknął nic nie rozumiejąc.
-Na imprezie wczoraj był pewien chłopak i miał niezłą dupę i wydaje mi się, że to ty -zaśmiał się, a Baekhyun czuł się zażenowany.
-Gdzie twoje obcisłe spodnie, co Mały? -Baekhyun wypuścił głośniej powietrze, po czym odwrócił się na pięcie i zaczął się oddalać.
-Stój -warknął jeden i chwycił go za nadgarstek.
-Odczep się -prychnął Byun, próbując uwolnić swoją dłoń, jednak chłopak chwycił ją jeszcze mocniej.
-Na wcześniejszej imprezie super tańczyłeś -klepnął Baeka w pośladek całkiem mocno, przez co wystraszony pisnął.
-Jesteście kurwa obrzydliwi -Chanyeol podszedł do trójki chłopaków i chwycił Baekhyuna za drugą dłoń. Upuścił swoje rzeczy na podłogę, jednak nikt nie zwrócił na to uwagi.
-O słynny Park Chanyeol we własnej osobie -zaśmiał się ten, który stał trochę dalej.
-Naprawdę nie wierzę, że chciałeś nas odwiedzić.
-Nie chciałem -szybko zaprzeczył -Co wy od niego chcecie, co?
-Tylko gadaliśmy -mruknął nie puszczając drobniejszego chłopaka. Byun czuł się, jakby zaraz mieliby mu wziąć telefon, a potem pobić za nic.
-Jakbym kurwa nie widział gdzie twoja ręka wylądowała -warknął wyraźnie niezadowolony.
-Co go tak bronisz, twój chłopak pedale czy jak? -prychnął, puszczając dłoń Baekhyuna.
-Mówi to ten, który go klepnął -prychnął, podwijając rękawy swojej bluzy -Baekhyun odsuń się.
Naprawdę Baek zaczął się obawiać co się wydarzy. Na polecenie Chanyeola odsunął się kawałek zaraz po tym jak szybko wszystko podniósł i spodziewał się co się wydarzy, jednak nie chciał przyjmować tego do rozumu. Kiedy usłyszał odgłos uderzenia, zrozumiał, że Chanyeol ma zamiar się o niego bić. Spojrzał niepewnie w tamtym kierunku i ujrzał jednego z nieznajomych chłopaków trzymającego się za nos. Wziął głęboki wdech i przycisnął swoje rzeczy do piersi. Kiedy mrugnął, nie widział jak pięść chłopaka niepobitego trafia w brew wielkoluda. Był to tylko ułamek sekundy, a w tym momencie Chanyeol poczuł ogromny ból, jednak skoro zaczął się bić musi to skończyć.
Zamachnął się prawą pięścią w chłopaka, który go uderzył i trafił w oko. Przez rękę przeleciał mu prąd, a w uszach rozbrzmiał głos kobiety:
-Co tutaj się wyprawia?!=#=#=#=
h e j
późno trochę hihi
a i ten z Xiuchenami to taki troszkę specjalik jednorazowy hihi
o i n i e b ę d z i e +18 ;)
soreczka jeśli kogoś zawiodłam!
CZYTASZ
Dormitory ➫ ChanBaek
FanfictionKim jest Byun Baekhyun i co on robi w pokoju Parka Chanyeola? Kim jest Park Chanyeol i dlaczego u niego w pokoju słychać ciągle przekleństwa? Dlaczego Byun Baekhyun dostał 'jednoosobowy' z Chanyeolem w pakiecie? Dlaczego Park Chanyeol nie może go p...