-Te twoje włosy wyglądają na strasznie zniszczone -burknął Luhan, ciągnąc za włosy Chanyeola. Siedzieli w czwórkę u pokoju Yifana i Sehuna.
-I chuj z tym -machnął ręką.
-Z takimi włosami Baekhyun cię nie polubi -zaśmiał się Sehun, przez co oberwał z łokcia w żebra.
-No więc panie fryzjerze, co mam zrobić z włosami, co? -przewrócił oczami.
-Najlepiej przefarbować -uśmiechnął się.
-A umiesz farbować?
-Jasne, że umiem -prychnął, jakby to było oczywiste.
-To mnie pofarbuj kozaku -fuknął.
-Kup farbę to cię pofarbuje -odpowiedział, a Chanyeol wstał.
-Daj mi chwilę -podniósł swój telefon, który leżał na podłodze i wyszedł z pokoju.
-Jak myślicie, wyjdzie mu z tym współlokatorem? -mruknął Sehun, kiedy tylko drzwi się zamknęły.
-Baekhyun go nie lubi -westchnął Luhan.
-To trzeba zrobić wszystko aby go polubił -Sehun poruszał brwiami.
-Czy wy chcecie ich swatać na siłę? -Yifan wystawił głowę spod kołdry. Uznał, że pierdoli Chanyeola i idzie spać.
-My chcemy tylko pomóc -Chińczyk uśmiechał się od ucha do ucha.
-Jutro impreza, ubierz ładnie tę ciotę, a resztę planu napiszę ci wiadomością -poczochrał mu włosy, po czym wtulił nos w jego kark.
-Czemu mnie nie chcecie wtajemniczyć? -prychnął Kanadyjczyk.
-Bo uznałeś, że swatamy ich na siłę -fuknął Sehun.Jakiś czas później, Chanyeol wszedł do środka z niewielką reklamówką. Na łóżku leżał Sehun z wtulonym Luhanem, a na materacu obok siedział Yifan wpatrzony w telefon.
-Wróciłem chuje! -krzyknął, przez co tylko Kanadyjczyk na niego spojrzał.
-Po co? -prychnął.
-No miałem być chyba farbowany ciule -fuknął, rzucając na Sehuna i Luhana reklamówkę.
-Jaki kolor? Bo chyba nie jakiś pedalski różowy -zaśmiał się Oh, wyciągając pudełko z farbą.
-Ciemno brązowy? -mruknął Luhan, wyrywając kartonik z rąk chłopaka.
-Fajny, nie? -szukał wzrokiem jakiegoś krzesła, a gdy nie zauważył żadnego, kopnął wystającą stopę Sehuna -Macie krzesła?-Po chuj nam krzesła skoro wszyscy siedzicie na podłodze? -prychnął.
-To jak mam być farbowany kurwa? -warknął.
-Przyniosę ze swojego, poczekajcie -uznał Chińczyk, wychodząc z pokoju.
-To więc teraz tak w cztery oczy -Sehun klepnął dość mocno Chanyeola w plecy -Podoba ci się ten cały Baekhyun?
-Spierdalaj głupi chuju, nie twój interes kto mi się podoba, a kto nie -warknął zirytowany.
-Dobra, zluzuj majty raku -machnął ręką -To niby kto ci się podoba, a nie chcesz, żeby ci się podobał, co?
-Już ci kurwa raz powiedziałem i drugi raz nie powtórzę.
-No przecież się przyjaźnimy do chuja -wyrzucił dłonie w górę.
-Sehun daj mu spokój -mruknął Yifan.
-W przyjaźni nie ma sekretów! -krzyknął.
-To ci kurwa powiem! -krzyczeli tak głośno, jakby chcieli żeby wszyscy ich słyszeli -Podoba mi się...
-O co tym razem się kłócicie? -Luhan przerwał Chanyeolowi, wchodząc do środka z krzesłem. Park wypuścił powietrze, zadowolony z jego przyjścia, bo nie miał ochoty mówić wszystkim o Baekhyunie.
-Przerwałeś nam bardzo ważną rozmowę -prychnął obrażony Sehun. Krzesło znalazło się na środku pokoju, gdzie usadowił się jeszcze białowłosy.
-Chcesz pobrudzić tą koszulkę? -spytał Luhan, wyciągając wszystko z pudełeczka.
-Pojebało cię? -prychnął -Sehun daj mi coś na przebranie.
-Pierdol się -fuknął dalej obrażony.-Yi...
-Nawet o mnie nie myśl -przerwał mu, nawet na niego nie patrząc.
-To chuj będę bez koszulki -ściągnął ją w sekundę, nie czekając na żadną zgodę.
-Ale...-Przecież cię nawet nie dotknę, spokój dupę -przerwał Luhanowi -Gdybym chociaż na ciebie dmuchnął to Sehun przywiązałby mnie do tego krzesła i ciął tępą łyżką.
-Dodatkowo oderwał paznokcie za pomocą szczypiec i bił ręce kawałkiem drewna abyś miał wbite drzazgi -uśmiechnął się niczym seryjny morderca.
-Jesteście pojebani -uznał Yifan, a Luhan nie był pewny czy powinien się śmiać czy brać na poważnie.
-Przestań się wiercić bo zaraz naprawdę nasmaruje ci tym twarz -fuknął, kiedy kolejny raz Chanyeol zrobił niespodziewany ruch.
-Kiedy kurwa skończysz, bo mnie całe ciało swędzi -warknął zirytowany.
-Ostatnie pasemka -przewrócił oczami.
-I będę mógł to zmyć?
-I będziesz musiał to trzymać z pół godziny -Park wypuścił głośniej powietrze.
-Wyglądasz jak jakiś pajac -Sehun przez te dwadzieścia minut śmiał się aż do łez.
-Tobie farbowanie też się przyda -donośny śmiech urwał się.
-Odwal się od moich włosów -prychnął, a Luhan się zaśmiał.=#=#=#=
wszystkiego najlepszego moje dzieciaczki <3
CZYTASZ
Dormitory ➫ ChanBaek
FanfictionKim jest Byun Baekhyun i co on robi w pokoju Parka Chanyeola? Kim jest Park Chanyeol i dlaczego u niego w pokoju słychać ciągle przekleństwa? Dlaczego Byun Baekhyun dostał 'jednoosobowy' z Chanyeolem w pakiecie? Dlaczego Park Chanyeol nie może go p...