Ruszył dalej, rozglądając się po cyferkach. Z każdym krokiem coraz bardziej się obawiał. Kiedy stanął przed drzwiami z złotym numerkiem 485 wziął głęboki wdech. Wszystko od początku.
Zapukał całkiem mocno w drewno, a po chwili z hukiem otwarły się drzwi. W nich stał Yifan z miną typu 'Odpierdol się i wypierdalaj'.
-A ty kim kurwa jesteś? -zdziwił się, dalej z mordem w oczach.
-Ja...Yy...Ja przy-przyszedłem... -zaczął się jąkać.
-Wpuść go popierdolcu -warknął z tyłu Chanyeol. Yifan coś wymruczał pod nosem po czym się odsunął. Baekhyun niepewnie wszedł do środka gdzie znajdowała się niezła liczba osób.W środku znajdował się siedzący na podłodze Chanyeol, stojący Yifan, leżący z Sehunem Luhan, tulący się Kyungsoo z Jonginem oraz siedzący na łóżku Yixing. Czyli wszyscy z paczki. Patrzyli na Baekhyuna jak na intruza. Bo był intruzem. Wiedział o tym bardzo dobrze. Ale z drugiej strony, przyszedł tutaj tylko po jedną rzecz i już go nie ma.
-Co chciałeś? -spytał Park udając niewiedzę.
-Klucz do pokoju -fuknął, stając przed nim.
-Poproś -uśmiechnął się ironicznie.
-Daj mi klucz do pokoju -mruknął niezadowolony. Jego czas tutaj się wydłużał, a nikt tego nie chciał oprócz Chanyeola.
-Kultury cię nie uczyli w domu? Poproś to ci dam.-Proszę -czuł wzrok wszystkich na sobie.
-Ładniej -uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Co dla ciebie znaczy 'ładniej'? -był zirytowany.
-No nie wiem -wzruszył ramionami -klęknij i na kolanach poproś, to się zastanowię czy ci dam.
-Chanyeol nie przesadzaj -wtrącił Luhan. Wie, że jego przyjaciel jest zestresowany.-Żartuje przecież, uspokój dupę -machnął ręką po czym zaczął grzebać po kieszeniach -Wiesz, że do tych drzwi nie ma kluczy, prawda?
-Koniec żartowania -dodał Sehun, który chciał aby ten cipciuś wyszedł z jego pokoju.
-Nie żartuje -wyciągnął wykałaczkę - próbuj tym, może kiedyś ci się uda -prawie wszyscy się zaśmiali, a Baekhyun z złości się poczerwieniał.-Jak ty sobie to wyobrażasz? Że będę patykiem w zamku grzebał i może uda mi się otworzyć? -zbulwersował się.
-Tak, właśnie tak to widzę -przytaknął przy chórku śmiechu.-To źle to widzisz. Dawaj mi ten klucz i sobie pójdę -wystawił rękę. Chanyeol zaśmiał się głośno i wyraźnie, po czym położył wykałaczkę na jego dłoni.
-Otwórz tym -otarł niewidzialną łzę.
-Chanyeol -warknął.
-Tak Baekhyun? -uśmiechał się. Baekhyun był na tyle wkurzony na chłopaka, że nie powiedział mu nic i po prostu skierował się do wyjścia. Otwarł na oścież drzwi, po czym wychodząc trzasnął nimi.
-Nie mogłeś mu po prostu dać tego klucza? -fuknął Luhan.
-Naprawdę go nie mam -wzruszył ramionami.
-To jak zamknąłeś drzwi? -zdziwi się Jongin.
-Przykleiłem je na klej na gorąco -był dumny.
-Czekaj -Kyungsoo przymrużył oczy -Przykleiłeś drzwi do framugi po to aby tam nie wszedł?
-Tak, właśnie to -przytaknął.
-A przemyślałeś to, że teraz nie wejdziesz sam do pokoju? -Yifan starał się nie śmiać, a mina Chanyeola z uśmiechniętej zmieniła się w zażenowaną.
-Wiesz co Chanyeol? -zaczął Sehun.
-Tak wiem. Jest...
-Jesteś rakiem Chanyeol -przerwał mu.W tym czasie Baekhyun jak głupi grzebał cieniutkim patyczkiem w dziurce od klucza. Nie wiedział jak on ma to w ogóle zrobić. Grzebał tam już dobre pół godziny i dalej nic to nie dało. Kiedy patyczek był na wpół włożony ktoś go szturchnął przez co wykałaczka wpadła do środka. Baek zirytowany wypuścił powietrze. Odwrócił się do Chanyeola który trzymał w dłoniach suszarkę.
-Co ty robisz? -fuknął.
-Otwieram drzwi -odpowiedział, rozglądając się.
-Suszarką? -zdziwił się.
-Tak jestem głupi, tak zakleiłem drzwi klejem na gorąco i tak nie wejdziemy do pokoju -powiedział na jednym wdechu -Teraz idź załatw przedłużki, bo gniazdko jest na drugim końcu korytarza.
-Dobrze, że chociaż się przyznałeś -wzruszył ramionami idąc w kierunku pokoi. On nie ma zamiaru się męczyć z drzwiami i nikt go do tego nie zmusi.Godzina 23:01 a Baekhyun chodzi po pokojach szukać przedłużacza. Znalazł dopiero jedną, ale jest zbyt krótka. Ostatnia nadzieja w pokoju Luhana. Zapukał głośno i wyraźnie, gdzie po chwili drzwi otwarł Junmyeon. Czyli jednak Minseok i Jongdae pokój mają razem.
-Coś się stało? -spytał.
-Potrzebuje przedłużki, macie może? -odpowiedział, ziewając. Był już trochę zmęczony. Nie żeby sam coś robił. Chanyeol również szuka, jednak jeszcze się nie minęli.
-Daliśmy Minseokowi, bo potrzebowali do czegoś tam -podrapał się po głowie -Pokój 654.-Okej, dzięki -przytaknął i poszedł dalej. Chciałby się już położyć, jednak nie ma nawet jak wejść do pokoju Głupi Chanyeol.
Do pokoju nie miał daleko. Zapukał jeszcze głośniej, a z pokoju dało się usłyszeć pisk i łomot. Drzwi otwarły się z hukiem i stał w nich Jongdae bez koszulki.-Um...-mruknął Baekhyun -...Ja przyszedłem tylko pożyczyć przedłużacz.
-Jasne, poczekaj poszukam -uśmiech nie schodził mu z twarzy. Odsunął się, wchodząc w głąb pokoju. Byun niepewnie rozejrzał się po pokoju. Minseok leżał przykryty po uszy na łóżku, tak jakby chciał się ukryć. Dwie koszulki leżały na podłodze. Baekhyun ruszył swoim zmęczonym mózgiem i po chwili załapał w czym przeszkodził. Poczuł jak się czerwieni.
-Proszę -w myśleniu przeszkodził mu Jongdae, wręczając mu kabel.-Ta...Dzięki -Baek czuł się gorzej niż zawstydzony i zażenowany -Miłej nocy.
=#=#=#=
hihi
edytowałam niektóre 'przedłużki' na 'przedłużacze' bo widzę że tylko moja rodzina mówi przedłużka XD
CZYTASZ
Dormitory ➫ ChanBaek
FanfictionKim jest Byun Baekhyun i co on robi w pokoju Parka Chanyeola? Kim jest Park Chanyeol i dlaczego u niego w pokoju słychać ciągle przekleństwa? Dlaczego Byun Baekhyun dostał 'jednoosobowy' z Chanyeolem w pakiecie? Dlaczego Park Chanyeol nie może go p...