36

3.5K 444 24
                                    

Kupili jeszcze parę ładnych kosmetyków, gdzie Luhan wydał pieniądze również dla siebie, po czym spokojnym krokiem ruszyli w stronę szkoły. Był już wieczór i robiło się trochę chłodnawo, więc postanowili wrócić trochę wcześniej do domu niż zaplanowali.
-Sehun nie będzie zły, że ze mną poszedłeś? -spytał Baekhyun, kiedy byli już niedaleko budynku szkolnego.
-A dlaczego miałby być? Mogę chodzić z kim chce przecież -zatrzymał się przed drzwiami.
-Nie chce żebyś przeze mnie miał problemy -spuścił głowę i wlepiał wzrok w swoje palce u nóg.
-Sehun mnie nie bije -zaśmiał się.
-Koleguje się z Chanyeolem, to pomyślałem...że wiesz... -poczuł się strasznie zażenowany, że mógł o tym w ogóle pomyśleć.
-Chanyeol nie jest taki zły jak tobie się wydaje -zaczął tłumaczyć spokojnym głosem -Ma czasem te napady agresji, jednak czasem potrafi być nawet dobrym kolegą.
-Każdy czasem potrafi być miły i dobry -prychnął.
-Słuchaj -chwycił Baekhyuna za podbródek i podniósł jego głowę aby na niego spojrzał -Jeśli bliżej poznasz Chanyeola, to on również ma uczucia i rozumie drugiego człowieka. Jasne, jest brutalny, jednak dla swoich przyjaciół zrobi wszystko. A teraz idziemy spać, bo jutro musisz wytrzymać całą noc.
-Dobrze Luhan -westchnął. Weszli do środka, gdzie cisza odbijała się od ścian. Skierowali się w kierunku bursy, gdzie były zapalone gdzie nie gdzie lampki. Wszyscy już raczej siedzieli w pokojach, albo poza szkołą. Luhan odprowadził Baekhyuna pod same drzwi pokoju.
-Widzimy się jutro i pamiętaj, każdy ma w sobie coś miłego -uśmiechał się promiennie, mówiąc o tym wszystkim. Byun nie odpowiedział i wykończony chodzeniem, wszedł do pokoju. W środku świeciło się światło, a na łóżku leżał Chanyeol.
-Gdzie ty kurwa byłeś cały dzień? -fuknął wyższy, siadając na łóżku.
-W większości siedziałem w pokoju -odpowiedział, odkładając reklamówki na biurko -W sumie, co cię to obchodzi?
-Zazwyczaj cały dzień siedzisz w pokoju -Baek odwrócił się przodem do chłopaka i widząc jego nowy kolor włosów otwarł szerzej oczy.
-Przefarbowałeś się? -zdziwił się.
-Nie kurwa, włosy same zmieniły kolor -prychnął. Baekhyun przyglądał się Chanyeolowi bardzo szczegółowo, bo musiał upewnić się, że ten kolor mu pasuje. Wyglądał w nim bardzo seksownie -Co się tak lampisz?
-Ładny...Ładny kolor -szepnął, czując ucisk w brzuchu. Chwycił za swoją piżamę i wyszedł bez żadnego 'ale'.

Chanyeol uśmiechał się pod nosem, słysząc komplement z zawstydzonych ust Baekhyuna. Te dwa słowa potrafiły ucieszyć Chanyeola na dłuższą chwilę.
Baekhyun za to czuł się zażenowany całym dzisiejszym dniem. Luhan powiedział, że jego pupa jest super, myślał, że Sehun go bije, dodatkowo Lu kupił mu strasznie drogą kurtkę, to jeszcze musiał palnąć w stronę Chanyeola komplement. 
-Idiota, idiota, idiota... -uderzał głową w mokre płytki, w kółko siebie wyzywając.
-Już chyba każdy to usłyszał -jakiś inny chłopak przerwał jego rozmyślanie, przez co Baekhyun znowu poczuł falę gorąca. Myślał, że jest tu sam. 

Na dwóch łóżkach leżała dwójka ludzi. Jeden, wysoki, uśmiechnięty od ucha do ucha, pofarbowany na brąz. Nie mógł usnąć, z powodu dwóch malutkich słów z ust Młodszego. Plątały mu się w głowie, ciągle się zapętlając. 
Drugi, niski, wydający się trochę smutny. Nie mógł usnąć z powodu całego dzisiejszego dnia. Zażenowanie było tak wielkie, że był cały czerwony ze wstydu. Chciał zniknąć z tego świata szybciej niż się tu pojawił.

=#=#=#=
rozdziały robią się coraz lepsze 8)

(((czemu on się nie dodał omg)))

Dormitory ➫ ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz