Rozdział 36

2.8K 212 15
                                    

No to wpadłem jak wibrator w prostytutkę. Co ja mam zrobić?! Starałem się tylko dowiedzieć, o co chodzi. A jak Pan się teraz wkurzy? I znowu mnie zgwałci?! No ale teraz w teorii jesteśmy razem, więc powinien być dla mnie delikatny. Cholera jasna, jaki on będzie wkurwiony! Daję trzy pary stringów, że jak ledwo wejdę do jego pokoju, da mi klapsa. I nie takiego zadziornego, o którym marzą niegrzeczne dziewczynki! Bardziej ten, gdy dostaje się jedynkę z biologii czy chuj wie z czego. Równo po dziesięciu minutach zapukałem do gabinetu Raifuru.
-Wejść.- rozkazał, a ja niepewnie chwyciłem klamkę. Nacisnąłem ją i otworzyłem drzwi. Biorąc głęboki wdech, wszedłem do pokoju. No i dostałem klapsa! Będę wróżbitą. Pan popchnął mnie na fotel i zbliżył swoją twarz do mojej, nachylając się nade mną.
-Co to, do kurwy nędzy, miało być?- warknął. Skuliłem się wystraszony.
-To nie tak, że ja ją tego...! No bo ja chciałem tylko zapytać, że oko no i... wiązałem kokardkę!- pisnąłem, zakrywając się rękami i nogami. Pan zabrał moje ręce i popatrzył mi w oczy.
-Przestań pieprzyć i mów normalnie.- rozkazał. Wziąłem kilka głębokich wdechów.
-Bo ja chciałem się tylko dowiedzieć o to jej oko...- powiedziałem cicho. Raifuru odsunął się i usiadł za biurkiem. Kiwnął palcem na blat.
-Rozbierz się do bielizny i połóż.- powiedział. No to teraz dojebał. Akurat dziś, serio? Nie może to być jutro? Tak, dzisiaj założyłem majtki, w których mnie będzie wielbił i dojdzie na sam widok. Zacząłem się powoli rozbierać, by po chwili stanąć przed nim w czerwonych koronkowych stringach. Chyba ma do tego jakiś fetysz. Jego wyraz twarzy się nie zmienił, ale z oczu wyczytałem zaskoczenie. Niepewnie położyłem się na brzuchu, przodem do niego.
-Nie tak.- mruknął, wstając. Przekrecił mnie, żebym leżał tyłem, z dosyć szeroko rozłożonymi nogami. Podstawił mi coś pod nos.
-Pamiętasz to?- spytał, machając mi przed nosem małym wibratorem. Oh, trudno zapomnieć. To coś ma więcej mocy, niż skaczące fasolki! Wtedy był mu pierwszy test tych gadżetów do jego sex-shop'ów. Ale ten czas leci.
-Zaawansowana technologia, Panie.- mruknąłem.
-Żebyś wiedział. To kosztuje jakieś sto tysięcy dolarów.- powiedział, siadając na fotelu. Łał. Miałem w dupie tyle hajsu. Nieźle.
-Czemu Pan mi to pokazuje? To było bardzo dawno.- odparłem. Mężczyzna złapał za gumkę mojej bielizny, pociągnął mocno i puścił. Pisnąłem zaskoczony i trochę z bólu. No i może trochę z podniecenia. Położył dłoń na moim pośladku.
-Wtedy byłeś jeszcze taki grzeczny. Nie obmacywałeś pokojówki...- zaczął.
-Nie obma... Ała!- przerwałem mu, ale dał mi klapsa. I to takiego konkretnego.
-...i nie byłeś taki ciekawski.- dodał, macając mój tyłek.
-Przepraszam...- mruknąłem. No i co niby ma z tym zrobić? Życie, nie mogłem przecież od razu pokazywać swojej prawdziwej twarzy, nie? Tak w sumie, to nadal jaj nie pokazuję, ale olejmy to. Raifuru schował wibrator do szuflady. I dobrze!  Już się bałem, że znowu to we mnie wsadzi. Pan pochylił się nade mną, przyciskając mnie swoim torsem jeszcze bardziej do biurka. Potarł udem mój tyłek, co było nawet przyjemne. Fajna gra wstępna!
-Mam ci wybaczyć? Tak po prostu? Jakoś nie jestem.przekonany.- mruknął, liżąc mnie za uchem. Sapnąłem zaskoczony. Istanieje coś takiego jak strefa erogenna, nie? To chyba moją jest właśnie ucho. Jestem jak koteczek! Kurna, i z czego ja się niby cieszę? Pan macał moje biodra, tyłek i troszkę plecki. Mruczałem z uśmiechem. Takie kary to ja lubię! Masaż dużymi męskimi dłońmi mojego Pana! Tak, zostańmy przy stwierdzeniu, że moje są takie pół na pół, spoko? Raifuru rozebrał się od pasa w górę, świecąc swoją zajebistą klatą. Przekręcił mnie na plecy i przyssał się do mojej szyi, robiąc mi malinkę. Jestem pewny, że trochę mu przeszkadzała obraża, ale trudno. Całował mnie po obojczykach, a po chwili przeszedł na moje sutki. Przegryzł jeden, wywołując u mnie głośny jęk. Tak, skarbie. Tak mi dobrze, tak mi rób. Niestety, nie posłuchał. Oderwał się ode mnie, wziął mnie na ręce i pobiegł do mojego pokoju. A tam całkowicie się rozebrał. Tak, nie obyło się bez seksu, ale trochę prywatności! Dziś nie opowiem. Gdy już po wszystkim leżałem w jego ramionach, pogłaskał mnie po włosach.
-Powiedz to.- poprosił.
-Ale co, Panie?- spytałem zaskoczony.
-Wiesz, o czym mówię.- odparł. No właśnie nie. Strzelam.
-Kocham cię?- mruknąłem.
-A co ty taki niepewny?- odparł. No i fajnie, teraz mam to powiedzieć, nieźle.
-Kocham cię.- szepnąłem. Zaśmiał się i pocałował mnie krótko.
-Nie zdradzasz mnie z Mią?- spytał. Wstałem zdziwiony.
-Co kurwa? Nigdy! Kocham tylko ciebie, Panie!- pisnąłem. Chwila! Właśnie! Zacząłem się ubierać.
-A ty gdzie?- zdziwił się.
-Muszę z nią pogadać!- krzyknąłem, wybiegając z pokoju. Pobiegłem do blondynki, która akurat była na kotytarzu na parterze.
-Co ci kazała?!- krzyknąłem, łapiąc oddech.
-Co?- zdziwiła się.
-Elizabeth! Co ci kazała?!- wyjaśniłem bardzo krótko.
-No... ona... rozkazała mi kontaktować się z policją... miałam zostać namierzona...- powiedziała. Chwila... ale jak? Nie mogła widzieć się z policją, nie? No bo kiedy? Tak mniej więcej od mojego przyjazdu! O tym miejscu dowiedzeli się po uwolnieniu mnie. Chyba że...
-Gdy byliśmy zbyt zajęci atakami na Cele Zamknięte, prawda? Wtedy skontaktowałaś się z policją?- spytałem. Pokiwała głową.
-Miałam to zrobić albo ja, albo ty. Nie chciałam, żebyś cierpiał.- szepnęła. Chyba robi się poważnie.
-O czym ty mówisz?- spytałem niepewnie.
-Chip w obroży był przykrywką. Prawdziwy...- zaczęła i rozwiązała przepaskę na oku. Otworzyła je. W środku, zamaist jakiejś pustki czy czegoś, było jakieś ustrojstwo, migające na zielono. Ona... wykorzystała oczodół, żeby nikt się nie dowiedział! No bo jaki cwaniak by tam szukał?! A po co to zrobiła? Dla mnie!
-Gdybym się nie zgodziła, założyliby ci to w Celi...- szepnęła, powstrzymując płacz. Super. Świetnie! Oskarżałem Star o podrywanie Raifuru, a tu nagle najbardziej winna staje się Mia!
-Ja pierdolę...-



























~·~·~·~·~·~·~
Chciałam tylko szybko wtrącić, że rozdział w tym tygodniu wyjątkowo wcześniej, bo wyjeżdżam. W imieniu Chris'a chciałam wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku! Niech będzie jeszcze lepszy od poprzedniego! No i smacznego Picolo~

Straciłeś WszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz