5.

4K 103 15
                                    

Wieczorem leżałam na łóżku próbując opanować moje myśli, które cały czas krążyły wokół tego dziwnego telefonu.
To nie mógł być Tom, prawda ?
Z rozmyśleń wyrwało mnie ciche pukanie do drzwi.

-Proszę. - Wyszeptałam i w tym samym czasie w wejściu pojawił się Ronaldo, ubrany jedynie w luźne dresy. Podszedł do mnie z radosnym uśmiechem i zajął miejsce na łóżku.

-Mam coś dla Ciebie. - Mężczyzna  uśmiechnął się po czym podał mi pudełko owinięte w jasnoniebieski papier. Wyglądało jak prezent przez co spojrzałam na niego zaskoczona, a nastepnie wzięłam się za rozpakowywanie papieru.

-Nie, nie ma mowy, nie moge tego przyjąć! - Odpowiedziałam, oddając mu najnowszy model telefonu do ręki. Piłkarz westchnął cicho i bezceremonialnie wsadził mi go do kieszeni po czym ruszył w stronę wyjścia.

-Jest zdecydowanie za drogi Cris, nie chce żebyś marnował pieniądze na mnie! - Warknęłam cicho, podbiegając do piłkarza i chwytając go za rękę.

-Nie jest, Brooke, do cholery jestem piłkarzem, poza tym pozwól, że sam zdecyduje na kogo będę marnował swoje pieniądze! - Portugalczyk uśmiechnął się i już miał wychodzić, ale nagle zwrócił i pocałował mnie w czoło.

-Śpij dobrze.- Szepnął po czym wyszedł zamykając po cichu drzwi. Uśmiechnęłam się i zaskoczona zauważyłam, że jego wizyta w moim pokoju trochę mnie uspokoiła. Z kieszeni wyjęłam telefon i delikatnie się uśmiechnęłam. Włożyłam do niego moją starą kartę i go uruchomiłam, po czym podniosłam się z łóżka i ruszyłam do łazienki. Powoli zdjełam z siebie ciuchy, a kilka chwil później strumienie ciepłej wody zaczęły obmywać moje ciało. Do głowy zaczęło napływać mi dużo myśli.

Czy to w ogóle możliwe, aby on wyszedł z więzienia ?  Czy mógł mnie tutaj znaleźć?

Chwilę później stanęłam na puchatym, białym dywanie. Zmyłam z siebie makijaż, uczesałam włosy i związałam je w wysokiego kucyka po czym ubrałam piżamę i opuściłam pomieszczenie. Po cichu przebiegłam przez korytarz, a kiedy weszłam do mojego pokoju od razu położyłam sie na łóżku i przykryłam kołdrą. Zamknęłam oczy, powoli odpływając do krainy Morfeusz, kiedy w całym pokoju zabrzmiał dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od: mamusia
Kochanie, chciałabym abyś przyjechała do nas jutro

Do: mamusia
Czy coś się stało?

Do: mamusia
Nie, spokojnie po prostu chcemy abyś kogoś poznała

Do: mamusia
Postaram się przyjechać

Od: mamusia
Śpij dobrze skarbie

Do: mamusia
Ty również mamo

Zaczęłam sie zastanawiać kogo mogli chcieć mi przedstawić, czyżby mój brat znalazł sobie kogoś w końcu? Nagle moje drzwi się otworzyły i ujrzałam w nich niską postać, przytuloną do misia i owiniętą kocem.

-Brooke mogę spać z tobą? - Chłopiec spojrzał na mnie błagalnie na co natychmiast pokiwałam głową twierdząco.

-Oczywiście skarbie! - Uśmiechnęłam się i odkryłam kołdrę na miejscu tuż obok mnie.
Chłopiec ułożył się obok, mocno się do mnie przytulając. Dopiero wtedy poczułam jaki jest zimny.

-Dobrze sie czujesz, kochanie? - Spytałam cicho, ale chłopiec juz smacznie spał. Ucałowałam jego lekko rozgrzane czoło, po  czym objęłam go i chwilę później sama zasnęłam.

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz