50.

1.9K 67 7
                                    

Wieczorem siedziałam na kanapie oglądając komedię romantyczną, całym ciałem opierając się o Ronaldo, który z delikatnym uśmiechem bawił się moimi włosami.

-Naprawdę cieszę się, że mam was z powrotem - szatyn pochylił się nade mną i złożył czuły pocałunek na moim czole, przez co poczułam się niesamowicie szczęśliwa. Naszą chwilę spokoju przerwał dźwięk dzwoniącego dzwonka do drzwi. Westchnełam cicho, po czym podniosłam się z kanapy i ruszyłam w stronę wejścia.
Ledwo zdążyłam nacisnąć klamkę, kiedy poczułam jak kogoś ramiona łapią mnie w talii i przyciągają do siebie.

-Tak się cieszę, że nic Ci się nie stało- Katie mocniej mnie objęła na co cicho się zaśmiałam i również przytuliłam dziewczynę.

- To znaczy, że wam się nic nie stało, nawet nie wiesz jak wszyscy się martwiliśmy - Blondynka posłała mi szczery uśmiech i powolnym krokiem weszła do salonu, gdzie przytuliła się do swojego brata. Usiadłam obok nich na kanapie przez co w salonie zapadła dziwna cisza, którą przerwał dźwięk telefonu mężczyzny. Ronaldo ucałował moje czoło i szybko ruszył odebrać, przez co zostałam sam na sam z siostrą piłkarza.

-Lekarze Ci coś powiedzieli ? Wszystko dobrze z Tobą i małym ? - Katia usiadła bardzo blisko mnie, a ja tylko cicho westchnełam.

-U nas jest dobrze, po prostu muszę odpocząć, ale błagam nie rozmawiajmy o tym, nie mam na to siły - wymusiłam delikatny uśmiech, na co dziewczyna kiwnęła głową na znak, że mnie rozumie.

-Skoro tak, to porozmawiajmy o czymś przyjemnym - Katia podniosła się z kanapy i z radosnym uśmiechem podała mi białą kopertę. Popatrzyłam na nią z uśmiechem, po czym niepewnie zaczęłam rozpakowywać ozdobny papier. Niemalże natychmiast w oczy rzucił mi się piękny, złoty napis Zaproszenie, który znajdował się na samym środku kartki. Tak szybko jak umiałam przeczytałam przepiękną treść zaproszenia, a kiedy skończyłam cicho pisnęłam i rzuciłam się na blondynkę.

-Boże, skarbie, tak Ci gratuluję, ślub to naprawdę coś poważnego - objęłam mocno szyję Katie i prawie popłakałam się ze szczęścia dziewczyny. Niespodziewanie do środka wrócił Portugalczyk, który na początku chyba nie rozumiał co się dzieje.

-Wychodzę za mąż i bardzo chce, aby Brooke była moim świadkiem - Nie mogłam powstrzymać parsknięcie śmiechem, kiedy zauważyłam jak twarz mojego ukochanego blędnie na samo słowo ślub.

-Wychodzisz gdzie? - spytał zdezorientowany podchodząc do nas na bardzo bliską odległość. Dziewczyna zaśmiała się cicho i podała Cristiano zaproszenie, które prawie wyrwał z jej dłoni i zaczął czytać.

- No nie wierzę, moja młodsza siostra wychodzi za mąż, ale jesteś pewna, że właśnie tego chcesz, ślub to poważna sprawa - szatyn posłał jej zmartwione spojrzenie, przez co tylko cicho prychnęła.

-Są mężczyźni, którzy nie boją się wyjść za kobietę, którą kochają, Cris - Katia spojrzała na niego wymownie przez co po raz kolejny się zaśmiałam. Ronaldo zdecydowanie należał do osób, które unikały takich atrakcji jak ślub czy narzeczeństwo, w zasadzie byłam zaskoczona, że zapytał się mnie o bycie jego dziewczyną, ponieważ do tej pory nie bawił się również w związki.

-Bo są głupi i nie boją się uziemienia, ślub to niewola i przywiązanie - piłkarz podszedł do mnie i delikatnie się uśmiechnął, ale nie umiałam tego odwzajemnić.

-Zabawne, że akurat Ty mówisz o uwiezieniu i niewoli skoro Brooke jest w ciąży - Blondynka fuknęła na niego wściekła, spoglądając co chwilę w moim kierunku.

-Dziecko to nie jest uziemienie jeżeli nie jesteś związany małżeństwem z jego matką - po słowach Portugalczyka poczułam nieprzyjemne uczucie w okolicy serca, ale mimo wszystko nie chciałam się wtrącać do ich kłótni.

- No tak, w końcu zawsze można ją zostawić, ale Ty jesteś dzieckiem Cris - Katia chciała uderzyć chłopaka w policzek, ale złapałam jej rękę. Popatrzyłam na nią błagalnie, przez co cicho westchnęła i opadła na kanapę.

- Nie możesz chociaż raz być szczęśliwy razem ze mną ? Zawsze musisz mi dowalić, co ? - dziewczyna spojrzała na Ronaldo smutnym wzrokiem, a on cicho westchnął, po czym ją przytulił.

-Cieszę się z Tobą, po prostu jestem zaskoczony, nie spodziewałem się, że Mike kiedykolwiek będzie chciał się ożenić - szatyn ucałował czoło swojej siostry, a później spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem.

-Uważam, też że Brooke nie powinna być świadkiem na ślubie, dużo ostatnio się zdarzyło, jej stan nie jest najlepszy i

- Nie jest również najgorszy więc nie przesadzaj, Cristiano, z wielką przyjemnością zostanę twoim świadkiem - uśmiechnęłam się do blondynki, która radośnie zaklaskała w dłonie.

- A więc postanowione, teraz tylko wystarczy odpowiednio przygotować się do mojego dnia

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz