53.

2K 61 22
                                    

Na miejsce dojechaliśmy chwilę przed czasem, co bardzo mnie ucieszyło. Nienawidziłam się spóźniać, a dzisiaj nawet bym nie mogła tego zrobić. Wysiadłam z auta, a później otworzyłam drzwi, tak aby chłopiec mógł stanąć obok mnie i razem ruszyliśmy w stronę pięknie przyozdobionego budynku.

-Brooke po mszy chciałbym Ci coś powiedzieć- szatyn spojrzał na mnie niepewnie, na co tylko kiwnęłam głową, a później ucałowałam jego policzek i ruszyłam odnaleźć młodą parę. Obeszłam całą kaplicę i ujrzałam blondynke rozmawiającą o czymś z panią Marią. Powoli do nich podeszłam i kiedy mnie zobaczyły umilkły na moment.

-Jejku Brooke, wyglądasz przecudownie - Katia mocno mnie do siebie przytuliła, co postanowiłam odwzajemnić.

- Ty również - wyszeptałam do niej, a później delikatnie się od niej odsunęłam i przywitałam się z mamą mojego ukochanego. Kobieta jednak bardzo szybko postanowiła nas zostawić i zająć odpowiednie miejsce w kościele. Spoglądałam na chwilę na zestresowaną dziewczyne, nie rozumiejąc czego może się obawiać. Może miałam rację, co do tego, czy coś się dzisiaj stanie?

-Brooke wiesz, że jesteś moją przyjaciółką i nigdy bym nie chciała żeby coś Ci się stało?- siostra Ronaldo spojrzała na mnie zmartwionym wzrokiem, na co oczywiście kiwnęłam głową.

- Ty moją również, nie rozumiem co się ma stać? - spytałam zdezorientowana, ale nie usłyszałam odpowiedzi ponieważ zjawił się koło nas pan młody razem ze swoją drużbą. Zaskoczona spoglądałam na bruneta, który uśmiechał się do mnie delikatnie.

-Dawno Cię nie widziałem, Brooke - mężczyzna zaśmiał się z mojego zakłopotania, a później ucałował moją dłoń.

-Pana też miło widzieć- odpowiedziałam po chwili ciszy, która zapadła między nami.

- To wy się znacie ? - Blondynka spoglądała to na mnie, to na mężczyznę zdziwionym wzrokiem.

-Zajmowałem się Brooklyn przez jakiś czas w szpitalu, poza tym jestem Alec i cieszę się, że w końcu mogę Cię zobaczyć

***

Dwie godziny później wszyscy świetnie bawili się na weselu, a ja nadal nie mogłam przestać płakać ze wzruszenia. To była jedna z najpiękniejszych uroczystości na jakich byłam. Tylko jedno przeczucie, które nie opuszczało mnie ani na moment psuło całą atmosferę.

-Kochanie dobrze się czujesz ? Jesteś bardzo blada - głos Cristiano zabrzmiał tuż przy moim uchu na co tylko kiwnęłam głową. Spojrzałam na niego i delikatnie pogłaskałam jego policzek wierzchem mojej dłoni.

-Po prostu się wzruszyłam, ten ślub i ludzie tutaj po prostu wszystko jest cudowne

Piłkarz uśmiechnął się do mnie, a później ucałował moje czoło i odszedł od stolika, przy którym siedzieliśmy razem z parą młodą. Niespodziewanie usiadł koło mnie Alec i z delikatnym uśmiechem, który jak zwykle ozdabiał jego twarz, wyciągnął do mnie dłoń.

-Zatańczy Pani ? - lekarz posłał mi zniewalające spojrzenie i już wiedziałam, że nie będę potrafiła mu odmówić. Zaśmiałam się cicho, po czym chwyciłam jego rękę i razem ruszyliśmy na parkiet.

***

Było już koło północy, a mimo to zabawa trwała w najlepsze. Nie mogłam jednak nigdzie znaleźć Cristiano, dlatego postanowiłam pójść i go poszukać. Nie czułam się najlepiej, bardzo bolał mnie brzuch i glowa, co powodowało, że potwornie się denerwowałam. Zauważyłam, że junior śpi na rękach u swojej babci na co delikatnie się uśmiechnęłam i do nich podeszłam.

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz