24.

2.9K 99 4
                                    

Całą noc spędziłam na szpitalnym łóżku, a każdy, nawet najmniejszy ruch z sali operacyjnej powodował, że moja głowa lekko unosiła się ku górze. Bezsilność jaka mnie ogarniała paraliżowała całe moje ciało, a przez moją głowę ciągle przelatywały najczarniejsze scenariusze.
Kiedy poczułam kogoś rękę na ramieniu wzdrygnęłam się lekko i odwróciłam głowę.
Zobaczyłam mame piłkarza, której łzy ciekły po policzkach. Nic nie musiała mówić, abym wiedziała, że jest tak samo przerażona jak ja. Chwyciłam delikatnie jej dłoń i uścisnęłam próbując dodać otuchy.
Dopiero teraz spojrzałam na korytarz za mną Katia siedziała na krześle z głową ukrytą w dłoniach, a na kolanach spoczywała głowa śpiącego Crisa. Obok dziewczyny siedziała druga siostra piłkarza głaskając blondynkę po plecach. Przeprosiłam mame Ronaldo i podeszłam do dziewczyn. Kiedy tylko Katia podniosła głowę i mnie zobaczyła rozpłakała się jeszcze bardziej. Dziwiła mnie tylko jedna rzecz, gdzie jest Georgina ? Była na meczu, widziała wypadek, a mimo wszystko jej nie ma. Spojrzałam na Crisa z lekkim uśmiechem i ucałowałam jego czoło. Kiedy na korytarzu pojawił się lekarz zerwałam się na równe nogi i prawie do niego podbiegłam.

-Co z moim synem ?-mama Portugalczyka spojrzała smutno na doktora.

-Przewidywaliśmy poważny uraz klatki piersiowej, ale na szczęście się pomyliliśmy. Ronaldo ma połamane 4 żebra nie jest to  dużo, ale i nie mało dlatego miał problem z wzięciem oddechu. Gorszy natomiast jest uraz kolana, miał pozrywane więzadła kolanowe, ktore musieliśmy zaszyć ale Pani - tu spojrzał na mnie - jest fizjoterapeutą i doskonale Pani wie co to oznacza dla takiego piłkarza jak on -kiedy starszy mężczyzna oddalił sie od nas z sali wyjechał Cris. Wyglądał tak spokojnie jak jeszcze nigdy. Jego twarz była blada jak ściany w korytarzu, na którym sie znajdowaliśmy. Kiedy już przewieźli go na sale, chciała do niego wejść najstarsza siostra, ale powstrzymał ją ojciec Ronaldo, który pojawił sie jakby znikąd.

-Uważam, że powinna tam wejść Brooke i tylko ona, skoro może wejść tylko jedna osoba-mężczyzna lekko skinął głową w moją strone na co reszta niechętnie się  zgodziła. Ostrożnie weszłam do sali i podbiegłam do jego łóżka. Przyglądałam mu się przez chwile,  a później delikatnie chwyciłam jego rękę. Zdziwiłam się kiedy szatyn uniósł moją dłoń do swoich ust i ucałował ją.

-Brooke tak bardzo cie przepraszam-cichy głos piłkarza spowodował, że na moim ciele pojawiła się gęsia skórka
-Nie masz za co, Cris-jęknęłam cicho i pogładziłam dłonią jego policzek.
Kiedy szatyn znowu zasnął dosunęłam krzesło do jego łóżka i uścisnęłam jego dłoń. Byłam zmeczona całym dniem dlatego opadłam górną częścią ciała na posłanie i zasnęłam.

***

Obudziłam się jak poczułam, że ktoś się rusza obok mnie. Podniosłam głowę i pierwsze co zauważyłam to Cris przytulający się do taty.

-Boli Cię bardzo,  tatusiu ?-spytał cichutko siadając obok niego na łóżku.

-Od kiedy jesteś prawie nie boli-odpowiedział i pocałował chłopca w czoło. Uścisnęłam lekko jego reke czym zwróciłam na siebie uwage mężczyzny.

-Jak dobrze, że nic Ci nie jest-szepnęłam i objęłam go ramionami uważając aby nic mu nie zrobić.

-Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie- piłkarz roześmiał się perliście,  a jego głos rozniósł się po pustym pomieszczeniu.

-Wiesz może kiedy stąd wychodzę ? -spytał z uśmiechem.

-Wczoraj nie mogłeś oddychać, masz połamane żebra napewno nie tak szybko -
Nagle jak na zawołanie do sali wszedł lekarz.

-Dzień dobry panie Ronaldo, jak się Pan czuje -spytała zaglądając w papiery.

-Chciałabym przenieść się do mnie do domu -rzekł zimno nie spoglądając nawet na mężczyzne.

-Jak pan sobie życzy, postaram się wszystko załatwić-szepnął i wycofał się po cichu.

-Dlaczego ty traktujesz ludzi jak śmieci, Cris ?? -jęknęłam i opadłam na krzesło.

-Ja nie traktuje ludzi jak śmiec

-Pomiatasz każdym kto ma mniej pieniedzy, jesteś piłkarzem, a nie księciem do jasnej cholery-wrzasnęłam wściekła.

-A ty jesteś tylko opiekunką mojego dziecka więc sie nie odzywaj-warknął wściekły, a później zamilkł i spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem. Poczułam się jakbym dostała w twarz. Nie patrząc na mężczyzne wybiegałam z sali i skierowałam się do wyjścia. Czemu ty zawsze musisz wszystko spieprzyć ???

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz